AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI

Już w najbliższą sobotę podopieczni Mariusza Bacika ponownie powrócą do hali na Skarpie, by rozegrać rewanżowe starcie półfinałowe w play-offach 2. Ligi koszykówki mężczyzn. Polonia zmierzy się z Eneą Basket Poznań, której wyższość musiała uznać w pierwszym meczu, ale to jeszcze niczego nie oznacza.
 
O tym, że bytomianie potrafią wracać z dalekiej podróży, przekonaliśmy się w minioną środę, kiedy przy komplecie publiczności, w nieprawdopodobnych okolicznościach pokonali ŁKS Łódź, odrabiając 27-punktową stratę, notując tym samym awans do decydującej fazy play-off. Mecze Polonistów cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Każde ze spotkań z ŁKS-em oglądało na żywo ponad 900 osób a informacje w social media docierają do blisko 20 000 odbiorców
(statystyka jednego posta)! Uwzględniając, że mecz z Poznaniem odbędzie się w sobotę, śmiało możemy zaryzykować, że w hali na Skarpie zobaczymy komplet głośno dopingującej publiczności!
 
Będzie to doskonała okazja, by zaprezentować usługi swojej firmy i dotrzeć do szerokiego grona odbiorców. Dlaczego warto? Sponsor otrzymuje:
  • Ekspozycję banneru na terenie hali w dniu meczu (możemy pomóc w szybkiej realizacji baneru),
  • Lokowanie logotypu firmy w grafikach zapowiadających mecz na facebooku,
  • Reklamę logotypu w transmisji meczu,
  • Komunikaty spikera o wsparciu Polonii Bytom w dniu meczowym,
  • Możliwość zorganizowania konkursu dla publiczności w przerwie meczu,
 
Zainteresowany? Skontaktuj się z nami już teraz!
Telefonicznie:
733-257-167
514-102-779
 
Mailowo:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Poloniści pod wodzą trenera Mariusza Bacika przegrali pierwsze spotkanie półfinałowe play-off 2021/22 II Ligi Mężczyzn z Enea Basket Poznań 91:76. Był to dla nich trudny mecz, gdyż walczyli nie tylko z rywalami, ale i z trudami napiętego terminarza ostatnich dni. Tę kwestię szerzej opisał nasz środkowy Tomasz Deja, autor 6 punktów i 6 zbiórek.

"Wczorajszy mecz okazał się dla nas bardzo trudny. Różnił się od rozegranych przez nas dotychczas spotkań. W tym meczu nie byliśmy sobą na boisku, nie graliśmy na miarę własnych możliwości. Nic się nie zmieniło w kwestii naszej determinacji i woli zwycięstwa, jednak duża częstotliwość spotkań w krótkim czasie, w tym ostatnie, niezwykle trudne środowe starcie, odcisnęły silne piętno na naszej formie. Pokłosiem tego stanu była wczorajsza, niższa niż zwykle skuteczność zarówno w ataku, jak i w obronie. Trzeba podkreślić, że łatwych meczów w fazie play-off nie ma i nie będzie. Jedna porażka niczego nie przesądza. Gra toczy się do dwóch zwycięstw, a my nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Teraz zagramy na własnym terenie i mamy tydzień czasu na regenerację oraz wyciągnięcie wniosków. Oba zespoły będą miały tyle samo czasu na odpoczynek i wygra lepszy. Jestem przekonany, że wspólnie z naszymi kibicami pokonamy zespół z Poznania, tak jak to miało miejsce na ostatnim meczu z Łodzią, kiedy to w kluczowym momencie dodali nam skrzydeł. Dziękuję Wam - naszym wiernym kibicom za ogromne wsparcie, również w czasie meczów wyjazdowych. Widzimy się w najbliższą sobotę!"

Mecz rewanżowy, na który już teraz zapraszamy, odbędzie się w sobotę 7 maja na Skarpie, jak zwykle o godzinie 18:00. Przedsprzedaż biletów ruszy w środę 4 maja!

Koszykarze BS Polonii Bytom przegrali pierwsze, wyjazdowe spotkanie półfinałowe z Enea Basket Poznań, wynikiem 91:76. Rewanż za tydzień na Skarpie.

Po wyczerpującej batalii, ostatecznie wygranej z ŁKS Coolpack Łódź, Poloniści mieli zaledwie jeden dzień odpoczynku. Wiadomym było, że na wyjazd do Poznania nie udadzą się w pełni zregenerowani i wypoczęci, jednak świadomi byli konsekwencji rywalizacji z Łodzianami. Z racji, iż Basket Poznań odniósł mniej porażek w sezonie zasadniczym, to posiada przewagę parkietu, a więc półfinałowe zmagania do dwóch zwycięstw rozpoczęły się w stolicy Wielkopolski 30 kwietnia.

Mecz rozpoczął się idealnie, bo już po dwóch minutach podopieczni trenera Mariusza Bacika prowadzili 6:0, a szkoleniowiec drużyny przeciwnej bardzo szybko poprosił i przerwę na żądanie. W jej trakcie gospodarze poukładali swoją defensywę, a później byli zdecydowanie skuteczniejsi w ofensywie, przez co pierwszą kwartę Polonia przegrała 13:22. Druga odsłona była nieco bardziej wyrównana, lecz wciąż ze wskazaniem na Poznań, który na przerwę schodził z 11 punktową zaliczką.

W III kwarcie, jak to zwykle bywa w wykonaniu Niebiesko-czerwonych, zobaczyliśmy lepszy okres ich gry i zniwelowanie straty do 5 oczek. Poznaniacy nie pozostali jednak dłużni i zdołali zremisować tę ćwiartkę. Oznaczało to, że Polonia ma tylko 10 minut na odrobienie 11 punktów straty i powalczenie o korzystne otwarcie tej serii. To się niestety nie udało, ponieważ Bytomianie do końca nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Ostatecznie ulegli Enei Basket 91:76.

Niewątpliwie był to jeden z gorszych meczów BS Polonii w obecnym sezonie 2021/22, a świadczyć o tym może zaledwie 20% skuteczność rzutów za trzy punkty i aż 18 strat. W naszych szeregach dwoił się i troił Marek Piechowicz, który zdobył z 31 punktami i 15 zbiórkami zanotował double-double.

Niebiesko-czerwoni punktowali następująco: Piechowicz 31 (15 zbiórek), Jurczyński 11, Dąbek 10 (7 asyst), Bogdanowicz 8 (6 asyst), Deja 6 (6 zbiórek), Salamonik 6, Respondek 2, Jagoda 2.

Enea Basket Poznań 91:76 BS Polonia Bytom
(22:13, 18:16, 24:24, 27:23)

Enea Basket Poznań prowadzi w bezpośredniej rywalizacji o awans na zaplecze ekstraklasy, jednak Poloniści nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i zrobią wszystko, aby udowodnić to we własnej hali na Skarpie już 7 maja, w obecności bytomskich kibiców. Ewentualne decydujące starcie będzie miało miejsce 11 maja, ponownie w Poznaniu.

Koszykarze BS Polonii Bytom, 30 kwietnia w pierwszym meczu półfinałowym play-off, zmierzą się na wyjeździe z Poznaniem Eneą Basket, który.

Po wielkim zwycięstwie nad Łodzią 27 kwietnia, Poloniści nie mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek i regenerację. Konieczność rozegrania decydującego meczu z ŁKSem na pewno sporo ich kosztowała, jednak niewątpliwie umocniła mentalnie jako drużynę. Wkroczenie do czołowej czwórki, z której trójka zespołów zapewni sobie awans, było warte wszystkich nakładów i zasobów jakie Bytom wykorzystał do osiągnięcia tego celu.

Po Łodzi, przyszedł czas na ekipę z Poznania. W tym wypadku trafiliśmy na lidera grupy A, który zakończył zasadniczą część sezonu 2021/22 z bilansem 24 zwycięstw i 2 porażek, co dało im 50 punktów w tabeli. Zarówno u siebie, jak i na wyjeździe zanotowali po 12 wygranych i 1 przegranej. Statystycznie zdobywają 91 punktów, a tracą niespełna 70.

Dotychczas w tym sezonie ulegli dwukrotnie w grupie formacji MKS Sokół Międzychód oraz KKS Ragor Tarnowskim Górom w II rundzie play-off, z którymi ostatecznie wygrali rywalizacje wynikiem 2:1. W ćwierćfinale całkiem pewnie rozprawili się z pogromcami Polonistów z zeszłorocznych rozgrywek, czyli z Rycerzami Rydzyna. Enea u siebie wygrała 110:84, a w Rydzynie 98:95 i od 23 kwietnia oczekiwała na rywala, którym ostatecznie okazali się być Niebiesko-czerwoni.

Po pełną analizę przeciwnika zapraszamy TUTAJ, a dokonał jej nie kto inny jak asystent trenera Mariusza Bacika, Adam Bączyński.

Pierwsze spotkanie pomiędzy Enea Basket Poznań a BS Polonią Bytom w półfinale odbędzie się w sobotę 30 kwietnia o godzinie 17:00 w Hali B POSIR, przy ulicy Spychalskiego 36 w Poznaniu. Rewanż będzie miał miejsce tydzień później, bo 7 maja w Hali na Skarpie. Ewentualne trzecie starcie, decydujące o awansie do 1. ligi rozegrane zostanie ponownie w stolicy wielkopolski.

 

Poloniści są już w kolejnej, czwartej fazie play-off i najlepszej czwórce sezonu 2021/22 II Ligi Koszykówki Mężczyzn. 30 kwietnia rozpoczną półfinałową rywalizację do dwóch wygranych z Enea Basketem Poznań. Z racji, iż będziemy mieli do czynienia z zupełnie nową i bliżej nieznaną nam drużyną, to za jej przedstawienie i charakterystykę zabrał się jak zwykle Adam Bączyński.

"Enea Basket Poznań to bardzo młody, utalentowany zespół. Mieszanka młodości z doświadczonymi zawodnikami sprawia, że będą bardzo niebezpiecznym i nieprzyjemnym oponentem. Drużyna grająca bardzo szybko, mająca świetne przejście z obrony do ataku i nakładająca dużą presję w obronie... tak pokrótce można opisać zespół z Poznania. To ekipa opierająca swoją grę w dużej mierze na fundamentach koszykarskiego rzemiosła, gdzie oprócz wspomnianego świetnego szybkiego ataku, przeważa gra 1 na 1, rozrywanie obrony i szukanie prostych metod do zdobycia punktów. Taki sposób gry skutkuje tym, iż ich atak pozycyjny nie jest rozbudowany, a są to krótkie sety, które właściwie służą tylko do inicjacji ataku, a reszta akcji to wykorzystanie indywidualnych umiejętności zawodników i pozwolenie na kreowanie pozycji rzutowych.

W porównaniu do poprzednich rywali, nie ma w poznańskich szeregach typowego strzelca, a cały zespół zdecydowanie bardziej woli zdobywać punkty z „pomalowanego”, niż zza linii 6,75m. Dodatkowo Enea lubi zaskoczyć rywali i grać niską piątka tzw. small ball, co powoduje, że mogą grać jeszcze szybciej. Z racji wieku zawodników w obronie zachowują się bardzo agresywnie, z dużą intensywnością i presją. Stosują obronę kombinacyjną, gdzie lubią uciekać do obrony strefowej.

Najbardziej doświadczonym graczem, a zarazem "mózgiem" zespołu jest rozgrywający Dawid Bręk. Bardzo dobra gra z piłką, organizacja, kreowanie zawodników, a i samemu potrafi stworzyć sobie sytuację do rzutu (dobry strzelec). Michał Wielechowski - najlepiej punktujący zawodnik zespołu, potrafiący zdobywać punkty na wiele sposobów. Jego głównym atutem jest rzut z dystansu i odchodzący powoli w zapomnienie rzut z półdystansu po koźle. Jedynym nominalnym centrem w zespole jest Jakub Simon. Notuje bardzo dobre statystyki na poziomie double-double. Masywny, silny, dwumetrowy zawodnik, operujący głównie w „trumnie” i wykańczający akcje pickandrollowe. Patryk Stankowski to ich "maszyna" w obronie. Wg. mnie jeden z lepszych obrońców ligi na obwodzie. Bardzo dobrze presuje, najczęściej broniąc rozgrywających. Potrafi wyciągnąć piłkę z kozła i zdobywać łatwe punkty. On nadaje ton całej defensywie zespołu. W ataku głównie polega na penetracji i szukaniu punktów z "trumny". Jakub Fiszer to zawodnik z pozycji 2-3, dobrze biegający do szybkiego ataku, szukający łatwych punktów, grający na penetracji. W obronie dobrze odcina rywala od podania, kryje głównie strzelców drużyny przeciwnej.

To jest trzon drużyny i najważniejsi zawodnicy. Nie można zapominać jednak o zdolnej młodzieży, Mistrzów Polski U19, którzy świetnie wkomponowali się w zespół i w żadnym wypadku nie można mówić o nich jak o uzupełnieniu składu, a należy traktować ich jak pełnoprawnych zawodników, którzy mogą niejednokrotnie decydować o losach meczu. Mowa głównie o Andrzejewskim, Maćkowiaku, Nowickim czy Jakubiaku."

Po takim meczu emocje z nim związane prędko nas wszystkich nie opuszczą, a z pewnością wielu kibiców odczuwa ten mecz w swoich gardłach. Przypomnijmy, że Poloniści odrobili 27 punktową punktową stratę do ŁKS Coolpack Łódź i pokonali rywali 100 do 92, zapewniając sobie tym samym awans do półfinału play-off 2021/22 II Ligi Koszykówki Mężczyzn. O tym co działo się w głowach podopiecznych trenera Mariusza Bacika w trakcie tego spotkania opowiedział jeden z ojców tego sukcesu, czyli Marcin Salamonik, autor 20 punktów, 13 zbiórek, 8 asyst i 2 bloków.

"Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo trudne spotkanie. Decydujące mecze mają to do siebie, że nazwiska i umiejętności schodzą na dalszy plan, a liczy się przede wszystkim charakter i opanowanie nerwów. Niestety bardzo źle weszliśmy w to spotkanie. Nie byliśmy sobą, graliśmy wolno, ospale, pozwalaliśmy praktycznie na wszystko drużynie ŁKSu. Na szczęście w połowie II kwarty wyszliśmy z tego marazmu i powoli wracaliśmy do swojego grania. Łodzianie też chyba zbyt pewnie się poczuli i myśleli, że już wygrali. Wielki szacunek dla kibiców, którzy ponieśli nas swoim dopingiem, a Skarpa po prostu odleciała. Najważniejsze jest to, że nawet przez moment nie spuściliśmy głów i cały czas wierzyliśmy, że role się odwrócą i tak się stało. Pokazaliśmy wielki charakter, za co ogromne brawa należą się dla całego zespołu, bo wyjść z takiego dołka, przegrywając blisko 30 punktami, i mimo to się podnieść, dosłownie wyszarpując to zwycięstwo, to jest po prostu coś niesamowitego. Takie mecze pokazują jak piękny jest sport i zawsze trzeba walczyć do końca."

Oczy naszej drużyny zwrócone są teraz w kierunku Poznania, gdzie 30 kwietnia Polonia zmierzy się z miejscowym zespołem Enea Basket. Będzie to pierwszy mecz rywalizacji półfinałowej do dwóch zwycięstw, której wygrany zapewni sobie awans do 1. ligi.

Koszykarze BS Polonii Bytom po emocjonującym meczu pokonali u siebie ŁKS Coolpack Łódź 100 do 92 i zapewnili sobie miejsce w półfinale play-off 2021/22 II Ligi Mężczyzn!

Kwintesencja piękna sportu... tak jedynie można opisać to, co wydarzyło się 27 kwietnia w hali na Skarpie! Dramaturgia, serce zostawione na parkiecie, setki kibiców skandujących "Polonia, Polonia..." i przeżywających każdą sekundę ze swoją drużyną, a to wszystko zwieńczone heroicznym zwycięstwem w najważniejszym do tej pory meczu sezonu. 

Poloniści weszli w to spotkanie bardzo osowiale, widać było, że coś w naszych szeregach "nie gra", co na tym etapie rozgrywek, i z tak silnym rywalem spowodowało aż 27 punktową stratę, już w połowie II kwarty (21:48). W tamtym momencie zapewne w głowach wielu kibiców i obserwatorów pojawiły się znaki zapytania, czy podopieczni trenera Mariusza Bacika będą w stanie wrócić do tego spotkania...

To był jednak punkt kulminacyjny, i mimo bardzo niekorzystnej sytuacji na tablicy wyników, charakterni Niebiesko-czerwoni poderwali się do prawdziwej walki i do końca pierwszej połowy zmniejszyli dystans do Łodzian na 12 punktów. Po zmianie stron zauważyć można było zdwojoną determinację zarówno wśród zawodników, jak i kibiców na trybunach, którzy atmosferą jaką stworzyli deprymowali przeciwnika, co automatycznie "nakręcało" grę Bytomian. Tym sposobem III ćwiartka zakończyła się zaledwie dwupunktową stratą Polonii do Łodzian.

W pierwszych minutach ostatniej odsłony gospodarzom udało się wyjść na prowadzenie, ale w kolejnych minutach zmieniało się ono jeszcze kilkukrotnie, jednak goście całkowicie wybici z rytmu i zaskoczeni tym, że utracili to, co już uważali już za pewne, zmierzali po równi pochyłej, tracąc wiarę w zwycięstwo. Na trzy i pół minuty przed końcem Poloniści ostatecznie wyprzedzili ŁKS, obierając kurs ku najbardziej charakterystycznej dla nich liczby w obecnym sezonie, czyli SETKI! Osiągnął ją jeden z bohaterów Bytomia tego wieczoru, czyli kapitan Marcin Salamonik, ustalając wynik końcowy na 100:92.

Niebiesko-czerwoni punktowali następująco: Dąbek 26 (7 asyst), Salamonik 20 (13 zbiórek, 8 asyst), Piechowicz 15, Jurczyński 13, Bogdanowicz 12 (9 zbiórek), Deja 11 (5 zbiórek), Jagoda 3.

BS Polonia Bytom 100:92 ŁKS Coolpack Łódź
(18:28, 21:23, 33:23, 28:18)

Ten upragniony rezultat oznacza, że BS Polonia Bytom znalazła się w najlepszej czwórce tych rozgrywek! Niestety nie ma zbyt wiele czasu na odpoczynek i regenerację, gdyż już 30 kwietnia rozegra pierwszy półfinałowy, wyjazdowy mecz z drużyną Enea Basket Poznań. Rewanż odbędzie się w sobotę 7 kwietnia na Skarpie. Jedziemy dalej!

Koszykarze BS Polonii Bytom 27 kwietnia podejmą ponownie ŁKS Coolpack Łódź, w meczu decydującym o awansie do półfinału play-off sezonu 2021/22 2. Ligi Mężczyzn.

Polonia kontra ŁKS po raz trzeci! Można powiedzieć, że obie ekipy znają się już na wylot i teoretycznie nie powinny się już niczym zaskoczyć. W praktyce jest to jednak zapewne "wyścig zbrojeń" i sztaby szkoleniowe intensywnie pracują nad nowymi rozwiązaniami taktycznymi. Stawka meczu jest niebotycznie wysoka, a margines błędu odwrotnie do niej proporcjonalny.

W tej rywalizacji widać, że bezpośrednie przełożenie na grę na boisku ma atut własnego parkietu. Polonia zagrała na swoich optymalnych obrotach w Bytomiu, wygrywając 94:73, a w Łodzi czegoś jej zabrakło i nieznacznie uległa ŁKSowi 83:89, przy czym losy tego spotkania nie były rozstrzygnięte aż do ostatnich jego minut i w końcówce czwartej kwarty wydarzyć się mogło dosłownie wszystko.

Podopieczni trenera Mariusza Bacika ciężko pracowali przez całą zasadniczą część sezonu po to, aby w takiej właśnie konfrontacji w play-offach mieć przewagę parkietu, w postaci twierdzy Hali na Skarpie, wypełnionej niezawodnymi kibicami. Potwierdziło się to w poprzednią środę 20 kwietnia, kiedy to na pierwszy, wygrany mecz z ŁKSem przyszło blisko 900 osób.

Atmosfera wokół tego ćwierćfinału jest tak gorąca i napięta (z wielu przyczyn), że 27 kwietnia prawdopodobnie będziemy świadkami kompletu publiczności, na co Poloniści bardzo liczą. Widząc setki kibiców na trybunach, o ich dodatkową motywację nikt nie musi się obawiać. Pewnym jest, że zostawią serce na parkiecie i zrobią wszystko, aby kontynuować to, co zaczęli 25 września, inaugurując sezon 2021/22 w drodze po jasno określony cel. Walczymy o półfinał!

 

Bilety na trzecie spotkanie ćwierćfinałowe play-off 2LM między BS Polonią Bytom a ŁKS Łódź będą dostępne w przedsprzedaży od 25 kwietnia. Mecz odbędzie się jako impreza masowa.

Wielkimi krokami zbliża się decydujące starcie Polonii z Łodzią, które rozstrzygnie rywalizację do dwóch zwycięstw między tymi drużynami o miejsce w najlepszej czwórce drugiej ligi. W związku z tym, iż bardzo zadowalająco rośnie zainteresowanie zmaganiami podopiecznych trenera Mariusza Bacika, spodziewamy się, że bytomską twierdzę naszych koszykarzy, czyli Halę na Skarpie, odwiedzi ponad 300 kibiców, dlatego też mecz 27 kwietnia po raz kolejny będzie imprezą masową.

Ta decyzja niesie za sobą pewne zmiany, wynikające z przepisów, mając zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo:

  1. Wchodząc na obiekt hali, każda osoba będzie skontrolowana pod kątem posiadania niebezpiecznych przedmiotów,
  2. Nie będzie możliwości wniesienia na trybuny własnych napojów w plastikowych butelkach, metalowych puszkach, termosach itp,
  3. Opuszczenie hali, będzie równoznaczne z zakończeniem udziału w imprezie, a chęć powrotu na nią będzie wiązała się z ponownym zakupem biletu,
  4. Dla osób palących zostanie wydzielona specjalna strefa.

Pełny regulamin imprezy masowej znajdziecie TUTAJ.

Aby usprawnić proces wejścia na mecz, bilety wstępu będą do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu przy Kolejowej 2a w Bytomiu już 25 kwietnia (od 12:00 do 16:00), 26 kwietnia (od 9:00 do 16:00) oraz 27 kwietnia od (9:00 do 16:00), a także od godziny 17:00 na hali, w cenie 8 złotych, bezpośrednio przed spotkaniem. Dodatkową lokalizacją do nabycia biletów będzie Stowarzyszenie Klubu Kibica Polonii Bytom przy ulicy Kolejowej 6. Jesteśmy przygotowani zarówno na płatność gotówką, jak i zbliżeniowo. Zorganizujemy również osobne przejście na trybuny dla kibiców z biletami lub voucherami i osobne dla tych, którzy będą znajdować się na liście gości. Apelujemy, aby rozważyć wcześniejsze przybycie na halę, co w pewnym stopniu zapobiegnie tworzeniu się kolejki na kilka minut przed pierwszą piłką sporną o 18:00.

Wszystko po to, abyśmy wspólnie, z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa, mogli cieszyć świętem koszykówki, jakie niewątpliwie czeka nas 27 kwietnia na Skarpie. Liczymy, że Wy, kibice, jak zwykle dacie z siebie wszystko, zarówno frekwencyjnie, jak i od strony dopingu na trybunach, a Poloniści z pewnością tak samo wykażą się pełnym zaangażowaniem, bo walczymy o półfinał!

ŁKS Coolpack Łódź zdołał pokonać po zaciętej walce Bytomian i wyrównać stan ćwierćfinałowej rywalizacji do dwóch zwycięstw. O tym, jak to starcie wyglądało z perspektywy parkietu opowiedział nasz rozgrywający Sebastian Dąbek, autor 15 punktów i 6 asyst.

"Mecz był bardzo wymagający, zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Bardzo dużo brudnej gry, przepychanek i zgrzytów między zawodnikami. Nie jesteśmy tym wszystkim zdziwieni, bo tym charakteryzują się play-offy, zwłaszcza na tym etapie, gdzie spotykają się dwie naprawdę mocne drużyny. Myślę, że w takich meczach wszystko przychodzi dużo trudniej. Głównym problemem według mnie było to, że nie trafiliśmy sporo "swoich" rzutów, co przełożyło się na wynik końcowy. W środę czeka nas decydujące starcie i na pewno nie straciliśmy pewności siebie. Dalej uważam, że jesteśmy faworytem i wiem, że z pomocą naszych niezastąpionych kibiców damy z siebie wszystko. Zapraszam wszystkich 27 kwietnia na Skarpę. Będzie ogień!"

Tak jak wspomniał Sebastian, w najbliższą środę o godzinie 18:00 w Hali na Skarpie odbędzie się trzecie, decydujące spotkanie, którego zwycięzca awansuje do półfinału. Z najlepszej czwórki drugiej ligi aż trzy zespoły awansują na zaplecze ekstraklasy, a więc stawka tego meczu jest niepowtarzalnie wysoka na przestrzeni ostatnich kilku lat bytomskiej koszykówki. Drodzy kibice... liczymy na Was!