AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI

Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali w Częstochowie AK Iskra 101:59, w meczu 12. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.

Żeby godnie świętować Dzień Górnika, trzeba było wykonać plan wydobycia, a najlepiej go przekroczyć. W baskecie raczej trudno mówić o wydobyciu, bo przecież ta gra polega raczej na... wypełnianiu - kosza piłkami - ale BS Polonia do 4 grudnia plan wykonała (dwanaście zwycięstw na dwanaście meczów to przecież 100%), a o przekraczaniu trudno na razie mówić, wszak plan „Królowej Śląska” sięga wysoko...

W środowy wieczór (nietypowo, bo o 20.00) Niebiesko-czerwoni rozpoczęli w Częstochowie mecz z miejscową Akademią Koszykówki Iskra. Już wcześniej zameldowali się z przytupem też „Niebiesko-czerwoni” - Stowarzyszenie Kibiców Bytomskiej Koszykówki, którzy są „zawsze tam, gdzie nasza Polonia gra!”. Na parkiecie początek był nerwowy, ale pierwszy lek na uspokojenie dał solówką Michał Krawiec. Pełni wiary gospodarze wyrównali na 2:2 (Wojciech Szostak), ale Krawiec zaraz ich przytłoczył „trójką”, a Krzysztof Wąsowicz „dwójką” po asyście... Krawca przez plecy. Na 6:7 dwiema „dwójkami” doszli Andrzej Mazur i Mateusz Staniczek, co „jedynką” skwitował Filip Pruefer. Jednego wolnego trafił też „Iskrzak” Sergio Rovira, a na parkiecie pojawił się Michał Medes i za moment kapitan Marek Piechowicz oraz Paweł Bogdanowicz. Ten ostatni po 25 sekundach na boisku trafił w swoim stylu za trzy. Mazur jeszcze podgonił na 9:11, na co Medes odszukany przez Wąsowicza oddalił na 9:13. Jeszcze raz Mazur za dwa, na co Medes odpowiedział spod obręczy. Mazur stracił rezon, a bytomianie wręcz przeciwnie: 3 razy 2 Wąsowicza, Medesa i po samotniej kontrze będącego minutę na parkiecie Wojciecha Zuba. Po czasie dla gospodarzy „trójką” zareagował częstochowianin Wojciech Michalak, ale to były... ostatnie punkty Iskry w I kwarcie. „Trójką” odpowiedział Zub, „slalomową dwójkę” dodał Piechowicz, a na sekundę przed syreną dwa pkt dołożył Wąsowicz i po 10 minutach było 14:28.

Początek drugiej kwarty to nokdaun. Na powitanie „trójka” Piechowicza, a potem jego podanie do Bogdanowicza, który z powietrza zdobył 2 pkt. Oba wolne wykorzystał Zub, potem Bogdanowicz... zabrał piłkę rywalowi i poszedł po „dwójkę” sam, aż w końcu jego próbę zza łuku przekierował do kosza Kamil Kubiak. Pierwsze punkty dla gospodarzy, od razy trzy, dopiero w 6 minucie tej części gry zdobył Karol Complak, a zaraz dwa wolne dołożył Staniczek i Mariusz Bacik wziął przerwę, po której Bartosz Wróbel nie zrezygnował z punktów zza 6,25 m. Rovira za dwa (bez plusa po faulu), to i Wróbel za dwa (po przechwycie i kontrze), Szostak za dwa, to i Krawiec za dwa (po linii końcowej), Complak za dwa, to i Jarosław Giżyński za... cztery (najpierw dwa wolne, a potem dwa po akcji zespołowej). Mazur za... 5 (3 + 2) zmniejszył przed dużą przerwą dystans do gości na 30:50.

Cztery minuty trzeciej odsłony to kolejny nokdaun: 2 punkty Wąsowicza, 6 pkt (2 x 3 w ciągu 50 sek.) Wróbla, 2 Giżyńskiego i 3 Krawca i 3... Complaka na osłodę. Za dwa trafił Filip Pruefer, wobec którego piłka tego dnia była wyjątkowo... niesprawiedliwa. Jednego osobistego trafił Adam Michalak, na co Wróbel odpowiedział „trójką”, a Krawiec dołożył wsadem po rajdzie ze swojej połowy. Complak nie ustawał w „trójkach” (dwie szybkie), a Krawiec we wsadach (kolejny drugi, taki... oburęczny). Medes i Rovira trafili po razie, a Wąsowicz „popiątnie” (3 + 2) i po 3. odsłonie było 41:78.

Ostatnia kwarta to najpierw faul na Piechowiczu za łukiem i dwa „oczka” kapitana, a pod drugim koszem dwa wolne Roviry i dwa razem Szostaka. Potem naprzemienne „piątki” Zuba i Complaka (obaj 2 + 3). Na kolejne dwa Zuba dwoma odpowiedział Mazur. Kubiak trafił raz, ale Zub poprawił znów dwoma. Szostak zmniejszył „dwójką”, a Kubiak odskoczył dwoma osobistymi, podobnie jak za moment Medes. Maksymilian Siwik na wejście miał dwie zbiórki w obronie. Ostatnie punkty dla Iskry zdobył Complak (2+1 i 2), a ostatnie dla gości - też 5 (2 +3) - Kubiak. „Que serra, serra, Polonia sto punktów ma!”, a po meczu wśród rytmicznych braw koszykarzy i kibiców, ci ostatni odtworzyli „Mój jest ten kawałek podłogi”. Trudno się oprzeć wrażeniu, że póki co do „Królowej Śląska” należy... cała podłoga, czy to Na Skarpie, czy w gościach.

Trzynaste kolejne zwycięstwo to poprawiony rekord piłkarzy Polonii, ale plan ciągle 100-procentowy (13 z trzynastu). Podwójnie będą się liczyć zwycięstwa na wiosnę przyszłego roku...

AK Iskra Częstochowa 59:101 BS Polonia Bytom
14:28, 16:22, 11:28, 18:23

Polonia: Zub 16 (2x3), Krawiec 14 (2x3), Wróbel 14 (4x3), Wąsowicz 13 (1x3), Medes 11, Kubiak 10 (1x3), Bogdanowicz 7 (1x3), Piechowicz 7 (1x3), Giżyński 6, Pruefer 3, Siwik, Dragon.

Najwięcej dla Iskry: Complak 24 (5x3), Mazur 13 (1x3).

Kolejny mecz Polonia zagra w przyszłą sobotę, 14 grudnia, w Stalowej Woli z tamtejszym ZKS-em Stal, początek tradycyjnie o 17.00.

Koszykarze BS Polonii Bytom w środę w Częstochowie powalczą o kolejne, trzynaste, bezprecedensowe zwycięstwo w 2. Lidze Mężczyzn.

Czwartego dnia grudnia imieniny obchodzą Barbara, Benon, Bernard, Bratomiła, Bratumiła, Chrystian, Ciechosław, Ciechosława, Cieszybor, Feliks, Filip, Hieronim, Jan, Klemens, Krystian, Marut, Maruta, Marutas, Melecjusz, Osmund i... Teofan. To nie żart, tylko sprawdzona informacja, którą łatwo znaleźć w Wikipedii, jednak chyba nie tylko z powodów alfabetycznych ten dzień najbardziej kojarzy się ze Świętą Barbarą, która jest patronką dobrej śmierci, trudnej pracy górników, geologów, marynarzy, rybaków, żołnierzy, więźniów, kamieniarzy i... Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Choć dziś krakowska AGH nosi imię Stanisława Staszica, to przecież dach tej szacownej uczelni wieńczy posąg właśnie Świętej Barbary. Nasi ligowi rywale spod znaku AZS-u AGH, jadąc do nas 8 lutego na rewanż niech bardzo wzdychają do swojej patronki, ale czy to im coś pomoże?

4 grudnia to najbardziej oficjalnie Dzień Górnika, Naftowca i Gazownika, na Śląsku jednak pozostaje Dniem Górnika. Do bytomskiej koszykówki bardziej pasowałby jednak Dzień Hutnika, wszak ostatnie dwie dekady XX wieku, czyli czas między Polonią a... Polonią, to właśnie Hutniczy Klub Sportowy Stal Bobrek Bytom, z którego potem wyłoniły się Bobry, a konkretnie Ericsson Bobry, Browary Tyskie Bobry, ale też same Bobry, które nawet na chwilę wylądowały w... Zabrzu. HKS-em była też przez jakiś czas piłkarska sekcja Polonii, pod kuratelą huty „Zygmunt”, a bardzo znanym i mocnym także koszykarsko klubem hutniczym był Baildon Katowice. Historycznie niedawno zburzono halę sportową przy ulicy Chorzowskiej, która jadących z Bytomia lub Chorzowa do Katowic fascynowała neonem, na którym piłka po przebyciu całego frontonu hali wpadała do kosza! Szkocki inżynier John Baildon, uważany za ojca hutnictwa żelaza, który zawodowe życie twórczo spędził na Górnym Śląsku, pewnie bardzo by się frustrował...

Dzień Hutnika obchodzony jest w Polsce 4 maja, a w roku 2025 będzie to niedziela, tuż po ćwierćfinałach 2-ligowego play offu i na krótko przed półfinałami. Wierzymy, że Niebiesko-czerwoni będą wtedy odgrywać główne role, ale na razie po raz drugi w tym sezonie zagrają w środę, ale po raz pierwszy od 20.00, w Częstochowie z Akademią Koszykówki Iskra. Nasz rywal jest wobec bytomian absolutnie na antypodach tabeli z matematycznie odwrotnym bilansem niż niepokonana w tym sezonie Polonia. Z Iskrzakami w 2. lidze po raz pierwszy spotkaliśmy się w sezonie 2021/22, wygraliśmy oba mecze, ale w sumie ponad 50 pkt rzucił nam Jarosław Fomiczow, którego całkiem niedawno widzieliśmy Na Skarpie w barwach GMS-u Polarisu KKS-u Tarnowskie Góry. W roku 2022 Polonia awansowała do 1. ligi, więc kolejny raz na Iskrę trafiła w poprzednim sezonie. Znów dwa zwycięstwa i znów najskuteczniejszym częstochowianinem był Fomiczow - ponad 40 pkt w ratach. Jako tarnogórzanin w przedostatnią sobotę listopada już Na Skarpie taki skuteczny nie był.

Z otwierającej ten tekst wyliczanki musiał rzucić się w oczy fakt, iż 4 grudnia są także imieniny Filipa, choć najczęściej są obchodzone 13 września, 22 października, 11 kwietnia, 6 maja, 26 maja oraz 10 lipca, a rzadziej 24 października, 23 stycznia, 2 lutego, 11 maja, 6 czerwca, 22 sierpnia i właśnie 4 grudnia - uff! Nie wiemy, pod którą datą Filip Pruefer świętuje dzień swojego patrona, a Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych nie pozwala pytać, ale cóż szkodzi życzyć mu na środę zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń i poprowadzenia Polonii do trzynastego, kolejnego, rekordowego zwycięstwa, a osobiście naszemu środkowemu, żeby zdobył w tym meczu setny punkt, co mu ostatnio nieźle wyszło!

● 12. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C

● AK Iskra Częstochowa - BS Polonia Bytom

● Środa, 4 grudnia, godz. 20.00

● Hala Sportowa przy Studium WFiS Politechniki Częstochowskiej

Koszykarze BS Polonii Bytom w Hali Na Skarpie pokonali „Wawelskie Smoki” 103:47, w 11. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.

Pierwszym Polonistą przywoływanym w koszykarskich relacjach jest zwykle Filip Pruefer, bo jest stałym „pierwszopiątkowiczem” i z racji warunków skacze do inauguracyjnego rzutu sędziowskiego. Tę pierwszą piłkę na ogół wygrywa i tak było w sobotę w Hali Na Skarpie, ale pierwsze punkty zdobyły „Wawelskie Smoki” - spod kosza Patryk Michałowski. Za moment staranowany pod tablicą Jarosław Giżyński trafił oba wolne, ale krakowianie odpowiedzieli trójką Grzegorza Idziaka. Żeby zdobyć pierwsze prowadzenie „Królowa Śląska” potrzebowała dwóch osobistych Bartosza Wróbla i dwójki Krzysztofa Wąsowicza po zbiórce Pruefera. Było 6:5 i potem już poszło: 2+1 Giżyńskiego, 2 Wąsowicza i 2... Giżyńskiego znów po zbiórce Pruefera - przy 13:5 trener Wisły, Jakub Natkaniec, wziął pierwszy czas. Po tej przerwie na parkiet weszli - tradycyjnie w duecie - kapitan Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz, a Wróbel - też tradycyjnie - pokazał się zza 6,25 m. Igor Krzystek zmniejszył na 7:16, a mógł jeszcze bardziej, ale „uciekły” mu oba osobiste, więc Bogdanowicz dwójką znów powiększył różnicę. Dwoma punktami zareagował krakowianin Filip Rerak, na co identycznie odpowiedział Wąsowicz. Daniel Cepuchowicz dwójką trochę poprawił humory gości, a w 8 minucie na parkiet wszedł Michał Medes. Nabytek Polonii z Basket Hills Bielsko-Biała zagrał na inaugurację obecnego sezonu z UJK w Kielcach, a potem leczył kontuzję. Na Skarpie debiutował więc jako gracz gospodarzy, bo jako bielszczanin już tu grał. Za moment Rerak skompletował trójkę (2+1), a właśnie Medes odpowiedział swoimi pierwszymi bytomskimi dwoma punktami, by potem - w ciągu 22 sekund - dostać dwa przewinienia. Niezrażony asystował przy dwójce Wróbla, a Cepuchowicz skorzystał tylko z jednego wolnego. Gdy na 20 sek. przed końcem pierwszej odsłony Medes został po raz trzeci zapisany jako faulujący, trenera Mariusza Bacika „ruszyło”, ale raczej nie kierował swojej złości w stronę rutynowanego „debiutanta”. Pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 24:15.

Drugą rozpoczęło „trzęsienie parkietu”: Piechowicz 2, Wróbel 2 (choć nie plus 1), ale potem jego „czyste” 3, dwa Bogdanowicza po przechwycie Pruefera. 35:15 i kolejny czas dla gości. Po time oucie dwójka Zuba i dopiero w 5 minucie tej ćwiartki dwa punkty kapitana krakowian Jana Graniczki. Szybkie 2 plus... 3 Cepuchowicza wlało nadzieję w serca gości, ale 2 punktami zmartwił ich Pruefer. Cepuchowicz znów trafił za trzy, a Michał Krawiec z dystansu zablokował piłkę... między obręczą a tablicą. Po krótkim zamyśleniu nad nieprzewidywalnością basketu Pruefer trafił „za raz”, ale Giżyński przywrócił ład zza łuku. Konrad Batko odgryzł się dwoma, na co Pruefer zareagował dwoma osobiście, a kwartę dwoma z dobitki zamknął Idziak - 43:29.

Trzecia ćwiartka to otwierające dwa „oczka” Pruefera, gdy nie dał się przestawić pod obręczą, potem trzy Wróbla, a po drugiej stronie dwa Krzystka. Po kolejnej „mocarnej” dwójce Pruefera trzeci czas dla krakowian, a po nim - jakżeby inaczej - trójka Wróbla i dwójka Krawca, a po niej trzy pkt Graniczki. Potem Krawiec 2, Wąsowicz 2, ale Krzystek 3. Teraz seria: Wąsowicz, Zub i Medes (poszedł po wsad, ale zakończył... półwsadem) po 2 oraz Zub 3. Do dorobku gości dwoma „oczkami” dołożył się Benjamin Ngarambe z Rwandy, co oboma wolnymi „wyrównał” Medes. Próbował jeszcze Marek Piechowicz, ale akurat jemu kilka razy piłka wykręciła się z obręczy w taki sposób, iż gdyby żył odkrywca prawa ciążenia, to mocno by się zdziwił. Na 3 i 9/10 sek. przed końcem tej kwarty trener Bacik wziął czas, po którym, mimo że z pozoru nic nie mogło się stać, Wąsowicz z dystansu sprawdził obręcz.

70:39 na wejście w ostatnia kwartę natychmiast zdyskontował „desantowiec” Bogdanowicz, poprawił wolnymi Medes, który w kolejnej akcji zaprezentował dwa (!) kapitalne bloki. Dwa razy dwa śmignął jeszcze Krawiec, raz z „wolnej” linii Medes, za... pięć (2 z wsadu + 3) Krawiec, co jednak dwójką przedzielił Rerak, a wcześniej wysoki Ngarambe efektownie zdobył piłkę pod swoim koszem, by za moment zupełnie nieefektownie pokazać się po koszem „Królowej Śląska”. Potem były trójki Zuba i Bogdanowicza, a w środku punkt Mateusza Kękusia. W 37 min na boisko wrócił Pruefer z... misją specjalną. Momentalnie trafił za dwa na 92:42, potem jednego „osobiście”. Dwie dwójki dołożyli Kamil Kubiak (wsad po asyście Maksymiliana Siwika) i Wróbel, ale... 2+1 skompletował Idziak. Wróbel z lekkością 1+1, Rerak z trudem za dwa i setkę po własnej zbiórce w ataku w swoim stylu złamał Pruefer, bo to była właśnie jego specjalna misja. Popłynęło z trybun „Que serra, serra, Polonia sto punktów ma”, a Pruefer zaprezentował wobec naszej ławki happening ukazujący... uzupełnianie pierwiastków śladowych! Jeszcze było trochę grania, ale na 20 sekund przed syreną mecz definitywnie dwójką zamknął Marek Dragon. Dwunaste kolejne zwycięstwo przyniosło wyrównanie rekordu piłkarzy BS Polonii, 100 punktów „Królowa Śląska” osiągnęła po raz dziewiąty, a przekroczyła po raz ósmy!

- Leczyłem naciągnięty mięsień dwugłowy uda - powiedział po meczu Michał Medes. - To długi proces. Jeszcze po 5 tygodniach czułem dyskomfort, a lepiej było poczekać, tym bardziej że drużyna radziła sobie bardzo dobrze, nawet z teoretycznie najtrudniejszymi rywalami. Dziś nie czułem tremy, ale głód gry. Trzy szybkie przewinienia na pewno irytowały, ale trzeba patrzeć na następne mecze, tym bardziej że na tych trzech się skończyło. W ferworze walki takie rzeczy się zdarzają, a czy decyzje sędziów były zasadne, trzeba by przeanalizować na chłodno. Żalu nie mam...

BS Polonia Bytom 103:47 TS Wisła Kraków
24:15, 19:14, 27:10, 33:8

Polonia: Wróbel 22 (4x3), Pruefer 14, Krawiec 13 (1x3), Giżyński 10 (1x3), Wąsowicz 10, Zub 10 (2x3), Bogdanowicz 9 (1x3), Medes 9, Piechowicz 2, Kubiak 2, Dragon 2, Siwik.

Najwięcej dla Wisły: Cepuchowicz 11 (2x3), Rerak 9.

Kolejny mecz Polonia zagra już w środę, 4 grudnia, w hali sportowej przy Studium WFiS Politechniki Częstochowskiej, przeciwko tamtejszej Iskrze, początek o godz... 20.00.

Koszykarze BS Polonii Bytom w sobotę, 30 listopada podejmą Na Skarpie TS Wisłę Kraków. Będzie to mecz... 11. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.

„Jak długo na Wawelu Zygmunta bije dzwon, tak długo Wisła Kraków zwyciężać będzie wciąż” - intonują kibice „Białej Gwiazdy” podczas meczów piłkarskich. Ten nieziemski „gadżet” naprawdę nazywa się Dzwon Zygmunt, bo to jakby jego imię i nazwisko, więc oba człony nazwy z dużych liter, a bije już od... 500 lat, około 30 razy w roku. 30 to taka zaokrąglona liczba kolejek w rodzimych ligach futbolowych, ale Wisła w całej swej historii raczej nie wygrała tylu meczów w roku kalendarzowym.

W Hali Na Skarpie nikt jeszcze bezpośrednio Zygmunta nie słyszał, chociaż w dobie komunikacji elektronicznej i przemianowania świata w globalną wioskę mogłoby się to wydarzyć, ale koszykarze Wisły od lat byli znani jako „Wawelskie Smoki” - a to jakby bliżej historycznych odniesień...

Męska sekcja koszykówki Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków to sześciokrotny mistrz Polski. Ta era przypadła na lata 1954-76, a potem ostatni z dwunastu srebrnych medali mistrzostw kraju „Smoki” wywalczyły w sezonie 1983/84, gdy już na koszykarskim firmamencie widniał HKS Stal Bobrek Bytom.

Na przełomie drugiej i trzeciej dekady XXI wieku Polonia i Wisła rywalizowały w II lidze, z małymi wyjątkami. W sezonach 2015/16 i 16/17 Polonia wygrała wszystkie cztery mecze, a w niebiesko-czerwonych barwach brylował wówczas Emil Podkowiński i obok niego obecni trenerzy: Rafał Sebrala, prowadzący teraz Zagłębie Sosnowiec, i Paweł Wołk-Jankowski - drugi przy Mariuszu Baciku. W składzie krakowian można było wtedy zobaczyć Michała Chrabotę i Sebastiana Dąbka. W rozgrywkach 2016/17 w krakowskich barwach pojawili się: Dominik - nomen omen - Krakowiak oraz Piotr Łucka (przywoływane tu nazwiska są nieprzypadkowe, bo później w mniejszym lub większym stopniu były związane z Polonią). W następnym sezonie (17/18) już tak dobrze nie było - co prawda w Bytomiu wygrała Polonia, ale w Krakowie Wisła. „Wawelskie Smoki” skończyły wtedy sezon na 5. miejscu, a Niebiesko-czerwoni na 7., być może dlatego że snajper Podkowiński wziął urlop od Polonii i trafiał dla MCKiS-u Jaworzno, mając zresztą obok siebie Wojciecha Zuba. Już jednak po roku snajper Podkowiński znów grał Na Skarpie i Polonia z Wisłą (w której debiutował Paweł Fleszar) ponownie wygrała dwa razy, była na koniec rundy zasadniczej druga, a rywalka czwarta. „Królowa Śląska” musiała jednak - na krótko – abdykować, bo w 1. rundzie play offu odpadła z MCKiS-em, w którym grał... Sebastian Dąbek, a także Radosław Lemański i Sebastian Dusiło. W sezonie 19/20 Wisła z wartościowszym od złota (!) Platinum w nazwie nie dała bytomianom zrobić sztycha i awansowała do 1. ligi, a Polonia zajęła wtedy niebezpieczne 12. miejsce. W 1. lidze Platinum zastąpił Chemart, ale niewiele to dało, bo „Wawelscy” na tym szczeblu zagościli tylko przez sezon. Potem, znów na trzecim poziomie, Wisła - już tylko TS - dwa razy zebrała od Polonii, w której grał rozgrywający/rzucający Dąbek. To był piękny sezon z awansem „Królowej Śląska” (znów intronizowanej) do 1. ligi. Po roku po raz kolejny przyszło najbliższym rywalom potykać się ligę niżej i Polonia bez Dąbka, ale z Fleszarem i Krakowiakiem, dwa razy pokonała Wisłę z... Dąbkiem, wygrała rundę zasadniczą i... teraz znów zagra z „Białą Gwiazdą”, bo efektowny smoczy herb zniknął z annałów Polskiego Związku Koszykówki.

Wisła w tym sezonie wygrała dwa mecze, więc raczej nie będzie Na Skarpie faworytem w walce z Polonią pędzącą po 12. kolejne zwycięstwo w sezonie. Dwunaste w jedenastej kolejce, bo ostatni mecz z GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry został rozegrany awansem. Tuzin kolejnych wygranych to tegosezonowy rekord niebiesko-czerwonych piłkarzy, którzy chyba nie będą mieli nic przeciwko jego wyrównaniu, a potem pobiciu.

● 11. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C

● BS Polonia Bytom - TS Polonia Bytom

● Sobota, 30 listopada, godz. 18.00

● Hala Na Skarpie przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a

W jedenastej kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn Polonia Bytom podejmie TS Wisłę Kraków. Mecz ten odbędzie się w sobotę 30 listopada, o godzinie 18:00, w Hali "na Skarpie" przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a w Bytomiu. Bytomianie będą faworytem tego starcia, natomiast jednym z liderów rywala jest były zawodnik Polonii, Sebastian Dąbek, który z pewnością będzie chciał przypomnieć kibicom o swoich umiejętnościach.
 
KARNETY
Trwa sprzedaż karnetów na mecze Polonii w sezonie 2024/2025. Karnety można kupować zarówno w siedzibie klubu od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-15:00, online pod adresem sklep.bspb.pl, a także w kasie biletowej przed meczem.
Karnety obejmują wszystkie mecze rundy zasadniczej oraz fazę play-off. Warto wspierać klub i oszczędzić wydatki względem kupowania pojedynczych wejściówek.
 
BILETY
Bilety wstępu będą do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu przy Kolejowej 2a w Bytomiu, w dniach 28-29 listopada od 9:00 do 15:00. Kasa biletowa będzie otwarta również w dniu meczu przed halą, od godziny 17:00.
 
BILETY ONLINE
Sprzedaż online, za pośrednictwem portalu kupbilet.pl:
https://www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb1069/opis
 
IMPREZA MASOWA
Z uwagi na to, że będzie to impreza masowa, to jesteśmy zobligowani do spełnienia wszystkich wymagań związanych z tego typu wydarzeniem.
 
STREFA BAJTLA
W trakcie tego, jak i wszystkich spotkań domowych, dostępna będzie STREFA BAJTLA tworzona wraz z Magiczną Krainą, dla naszych najmłodszych kibiców do 8. roku życia, którą otwieramy o godzinie 17:30!
 
ZA DARMO WCHODZĄ...
Przypominamy, że dzieci i młodzież szkolna do 10. roku życia wejdzie na mecz za darmo, za okazaniem legitymacji szkolnej. Bezpłatny wstęp na spotkania Polonistów mają również zawodniczki i zawodnicy Akademii Koszykówki 3x3 BS Polonii Bytom, a także klubu UKS MOSM Bytom, za okazaniem klubowego zaświadczenia o członkostwie z dokumentem potwierdzającym tożsamość.
 
AKREDYTACJE MEDIALNE
Akredytacje dla przedstawicieli prasy i mediów będą przyznawane po rozpatrzeniu wniosku, złożonego pod następującym adresem:
https://accredito.com/accredit/2_liga_koszykowki_24_25_bs_polonia_bytom_ts_wisła_krakow/15189

 

Koszykarze BS Polonii Bytom Na Skarpie pokonali GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry 100:72, w meczu awansem z 13. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.

Bardzo znamienita akcja „Movember”, mająca na celu zwrócenie uwagi na profilaktykę badań nowotworowych nie tylko typowych dla mężczyzn, trafiła pod dach Hali Na Skarpie. Na derbowym meczu bytomian z tarnogórzanami swoją misję prezentowały przedstawicielki fundacji „Oko w oko z rakiem”, członkowie Stowarzyszenia Kibiców Bytomskiej Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” zaopatrywali wszystkich chętnych w wąsy, które przybierały także... panie, a gdy ktoś akurat chciał swój zarost uporządkować, mógł skorzystać z mobilnego stanowiska Bandy Barbershop, która była sponsorem dnia meczowego. Nie zabrakło oczywiście Mażoretek Charms, które umilały większe przerwy w grze. Zaproszenie do udziału w „Movember” przyjęli także sobotni rywale, więc oba zespoły zaprezentowały stosowny baner, który przewędrował na Frycza z Piłkarskiej, ale już na rozgrzewce było widać, że wszyscy Poloniści - oczywiście także trener Mariusz Bacik - zapuścili wąsy, choć na przykład Krzysztof WĄSowicz nie musiałby. Bodaj trzech naszych zawodników dla uwypuklenia męskiego atrybutu, będącego symbolem listopadowego happeningu, zlikwidowało resztę zarostu - bujne dotąd brody.

I właśnie tak odmieniony Filip Pruefer podszedł jak zwykle do inauguracyjnego rzutu sędziowskiego, ale pierwsze punkty - dwa - zdobyli goście, za sprawą Marcina Majcherka, jednak za moment staranowany pod tablicą Jarosław Giżyński trafił dwa wolne, a Pruefer w swoim stylu dwa spod obręczy. Na 4:4 wyrównał niegdyś Polonista Przemysław Zygmunciak, ale więcej już na tablicy wyników remis się nie pojawił, bo zaraz „trójkę” zaprezentował pozbawiony wcześniej brody Michał Krawiec, a gdy Majcherek zmniejszył wynik dwoma, dwoma odpowiedział Krawiec. Początkowy power wśród obu zespołów był taki, że w pierwszych 100 sekundach zdobyto 15 punktów, ale pewnie nie jest to żaden rekord, gdyż wiemy jak szybką grą jest koszykówka. Chwila parkietowego spokoju spowodowała, że na kolejne punkty kibice czekali prawie minutę, a na 11:6 podwyższył Wąsowicz, ale Majcherek za dwa i kolejny były Polonista, a dziś kapitan KKS-u, Szymon Podgórski, jednym z dwóch wolnych „skrócili” wynik, jednak za moment Pruefer z bliska, Wąsowicz jednym wolnym i Wróbel za 2 pokazali kierunek w jakim zmierza koszykarska Polonia. Dwa „oczka” dla gości zdobył Jarosław Fomiczow i w połowie pierwszej kwarty na parkiet weszły miejscowe podpory - Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz. Ten drugi (chyba nigdy nie nosił brody) od razu zablokował rywala, otwierając Wróblowi drogę do „dryblingu” po dwa punkty, a potem Wróbel, faulowany przy rzucie zza łuku, całkiem spokojnie (jak kilka naszych piosenkarek wypijało trzecią kawę) trafił wszystkie osobiste. Po wznowieniu gry i nieudanym ataku gości ich grający trener, Bartłomiej Wróblewski (też przez sezon grał niegdyś w Na Skarpie) wziął czas. Oczywiście wiemy, że taka przerwa z automatu przysługuje też rywalom, więc gospodarze wykorzystali ją chyba lepiej, bo zaraz Krawiec trafił za trzy, a kapitan Piechowicz, który też zmienił swój image, ale nowy zarost już było widać, solówką poszedł po dwa. Na dwa punkty Zygmunciaka, trzema odpowiedział Bogdanowicz i za moment identycznie zareagował na „dwupak” Łukasza Lewińskiego (poprzedni sezon, ale także jeden z wcześniejszych w Polonii). Pomimo 32:15 trener Bacik wzburzył się bodaj na jakąś decyzję sędziów, a jeszcze Zygmunciak trafił dwa dla gości, więc Wróbel uspokoił atmosferę „trójką”, a Zub po solowej kontrze „dwójką”. Jeszcze tylko Zygmunciak trafił za dwa, a faulowany przy rzucie nie podwyższył i pierwsza kwarta zakończyła się 37:21. Biorąc pod uwagę, iż KKS przyjechał do Bytomia jako 3. drużyna w tabeli z jedną tylko porażką, wynik był naprawdę wysoki...

II kwartę dwoma punktami po klasycznym koszykarskim obrocie (świat mówił na to piwot) otworzył Piechowicz, co dwoma przybliżył KKS-owi Aleksander Maślanka. Potem Pruefer dostał w nos (któż z rywali się ośmielił?!), więc może dlatego nie powiększył wyniku z wolnej linii, ale uczynił to „dwójką” Piechowicz, na co „trójką” odpowiedział rozgrywający-trener gości Wróblewski. Wtedy czas wziął trener Bacik, po którym piłkę przez niemal cały parkiet sfinalizował spod obręczy Patryk Piszczatowski. Za moment Pruefer trafił z bardzo bliska, a Piechowicz z... daleka (za trzy). Kolejne dwa punkty zdobył Bogdanowicz, a następne dwa po przechwycie i solówce przez pół boiska Wojciech Zub. Po 14 minutach gry Polonia miała już... pół setki punktów. Drugie pół otworzył Krawiec po zbiórce Preufera i jego natychmiastowym „desancie”. Piszczatowski wkrótce zaimponował wsadem, ale lekko, łatwo i przyjemnie, tak jakby rzucał rybkę delfinowi, odpowiedział bytomski kapitan. Gdy „trójkę” zmieścił Zygmunciak, Super-Mario znów wziął czas, po którym rywale skontrowali i Lewiński zdobył 2 pkt. W rewanżu Piechowicz „poskładał trójkę” (2+1), ale znów za dwa trafił Lewiński, na co Pruefer wykorzystał dwa wolne. Jednym wolnym zmniejszył Czyż i było 59:38. Magiczna „60” po pierwszej połowie byłaby zapewne wydarzeniem, ale do dużej przerwy trafił jeszcze tylko Zygmunciak jeden z trzech wolnych - 59:38. Po zmianie stron Zygmunciak zdobył jednak trzy, a „60” pękła po solowej „dwójce” Wróbla. Dwa wolne zaliczył Pruefer, dwa pkt lobikiem Wąsowicz, ale Zygmunciak nie ustawał w „trójkach” - dwie z przerwą na na „trójkę” Wróbla. Jak Lewiński za dwa, to Pruefer 1+1, jak znów Lewiński za dwa, to Giżyński 2+1, a potem samotne dwa po zwodach. Na kolejną „trójkę” Zygmunciaka Piechowicz zareagował „jedynką”, co „dwójką” skwitował Maślanka, a podwójnie (1+1 i 2) kwartę zamknął Bogdanowicz - 80:57.

Jak trzecią odsłonę zamknął, tak ostatnią nasz filar otworzył asystą „w ciemno” do wbiegającego Wróbla (2 pkt), który za moment odwdzięczył się Bogdanowiczowi równie spektakularną asystą (2), a jeszcze naszej „9” świetną długą piłkę przekazał Zub (2). Wróbel dołożył 1+1 i było 88:57, na 6,5 minuty przed końcem. Zatrzymywany Piechowicz przechytrzył rywala (2), potem było 1+1 Bogdanowicza. Gdy na 2 pkt Fomiczowa, dwoma odpowiedział Pruefer, goście wzięli jeszcze jeden czas, po którym „trójkę” śmignął Majcherek, a 2 dołożył Podgórski. Po „osobistym” punkcie Pruefera, kapitan gości pośpieszył z „trójką”, a na kolejny punkt naszego mocarza znów Podgórski nie pomylił się zza łuku. Na minutę przed końcem było 96:70 i znów „za raz” trafił Pruefer, a po dwóch wolnych Podgórskiego było 97:72. Mocno do setki mógł nas zbliżyć „osobiście” Kamil Kubiak, ale zabrakło mu zimnej krwi i gdy wydawało się, że pierwszy w tym sezonie mecz Polonii Na Skarpie nie zakończy się bez „Que serra, serra, Polonia sto punktów ma!”, sprawy w swoje ręce wziął... nie, nie Paweł Bogdanowicz, tylko Michał Krawiec, który spod... okien trafił na siedem dziesiątych sekundy przed syreną!

- Przed meczem nasz trener ostrzegał przed lekceważeniem rywala - relacjonował na gorąco Marek Piechowicz - ale my mamy bardzo mocną drużynę i raczej skupiamy się na swojej grze niż na rywalu. Broda? Nie przypominam sobie, kiedy ostatni raz ją zgoliłem, ale już zapuszczam nową. Zgolę ją w... listopadzie następnego roku.

Już na spokojnie, po meczu, sztab szkoleniowy Polonii skorzystał z usług Bandy Barbershop i Mariusz Bacik zgolił wąsy, co można zobaczyć na facebooku...

BS Polonia Bytom 100:72 GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry
37:21, 22:18, 21:18, 20:15

Polonia: Wróbel 19 (2x3), Bogdanowicz 18 (2x3), Piechowicz 17 (1x3), Pruefer 17, Krawiec 13 (3x3), Giżyński 7, Wąsowicz 5, Kubiak, Zub 4.

Najwięcej dla KKS-u: Zygmunciak 24 (5x3), Podgórski 11 (2x3), Lewiński 10.

Kolejny mecz Polonia zagra w sobotę, 30 listopada, w twierdzy niezdobytej Na Skarpie przeciwko Wiśle Kraków, początek tradycyjnie o 18.00.

Koszykarze BS Polonii Bytom podejmą 23 listopada GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry w Wąsatych Derbach na Skarpie. Będzie to mecz 13. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.

Najbliższe święta to oczywiście Boże Narodzenie, a nie Wielkanoc, jednak już teraz sporo miejsca w ludzkiej świadomości zajmują... jaja. Sporo wiemy o światowej akcji „Movember”, mającej na celu zwrócenie uwagi mężczyzn na profilaktykę chorób, które przytrafiają się właśnie tej płci. Piłkarze BS Polonii już to zamanifestowali, teraz kolej na koszykarzy. Zaproszenie do tego happeningu przyjął GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry, najbliższy rywal Niebiesko-czerwonych, więc w Hali Na Skarpie będzie się działo w sobotę przed, w trakcie i po derbach. Z jednej strony będzie stoisko fundacji „Oko w oko z rakiem", gdzie wiele będzie się można dowiedzieć o nie tylko męskich nowotworach oraz poznać zasady samobadania, a z drugiej - i to najbliżej boiska - będzie mobilne stanowisko Bandy Barbershop, która jest sponsorem dnia meczowego, a pasuje do akcji jak ulał, bo widzialnym jej symbolem są WĄSY...

Żeby to - i nie tylko to, ale już nie uprzedzajmy wypadków - zobaczyć, trzeba w sobotę po... zmroku przybyć na Frycza-Modrzewskiego, gdzie odbędą się właśnie WĄSATE DERBY. Dzisiejszy GMS Polaris KKS pod różnymi nazwami rywalizuje z koszykarską Polonią od sezonu 2018/19. Rywalizuje, ale też wymienia się „zasobami ludzkimi”. Na przykład Radosław Kuciński był pierwszym trenerem reaktywowanej Polonii, a jego grającym asystentem był przez pierwszy, III-ligowy sezon Mariusz Bacik, wielki animator powrotu Bytomia na koszykarskie mapy. Trener Kuciński oddał potem szkoleniowe stery właśnie trenerowi (już niegrającemu) Bacikowi, a sam poprowadził KKS, gdzie dziś jest trenerem drugim. Z Polonii do KKS-u, choć po pewnej przerwie, trafił Michał Nikiel, podobnie Grzegorz Zadęcki - dla nas popularny „Orzech”, a dziś wójt gminy Świerklaniec. W tym samym kierunku udawali się m.in. Tomasz Wróbel, Szymon Podgórski, Artur Sapiński i chyba długo można by było wymieniać. Natomiast przez Tarnowskie Góry do Polonii trafił Sebastian Dąbek. I w Tarnowskich Górach, i w Bytomiu grał Maciej Wąsowicz, brat naszego rozgrywającego Krzysztofa. Bez urazy - nazwisko WĄSowicz najbardziej będzie pasowało do okoliczności sobotniego meczu!

Dziś w KKS-ie grają: Bartłomiej Wróblewski, Łukasz Lewiński, Przemysław Zygmunciak i wspomniany już Szymon Podgórski - wszyscy z krótszą lub dłuższą przeszłością w Bytomiu, jednak pierwszy z nich jest od tego sezonu głównym trenerem seniorskiej drużyny, a w rozgrywkach 2016/17 zdobył dla Polonii 305 pkt, czterdzieści siedem razy trafiając za trzy. „Na Górach” robi teraz dobrą robotę, bo nasz najbliższy rywal z jedną tylko porażką w dziesięciu meczach, jest na trzecim miejscu w grupie C 2. ligi, o lokatę wyżej od Basket Hills Bielsko-Biała, a z identycznym dorobkiem jak AZS AGH Kraków, więc zapowiada się ciekawe widowisko. Mimo że hasło przewodnie brzmi ZAGRAMY DLA JAJ!, a w drugiej wersji #ZRÓBTODLAJAJ, myślimy, że na parkiecie jaj nie będzie, a zwycięży lepszy. Stowarzyszenie Kibiców Bytomskiej Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” na pewno stworzy niepowtarzalną atmosferę, będzie też zapewne oprawa parkietowa w wykonaniu Mażoretek Charms - grupy tanecznej Państwowych Szkół Budownictwa-Zespołu Szkół w Bytomiu, a wszyscy kibice BS Polonia wierzą w jedenaste kolejne zwycięstwo, po którym już tylko krok zostanie do wyrównania rekordu Niebiesko-czerwonych piłkarzy...

● 13. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C

● BS Polonia Bytom - GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry

● Sobota, 23 listopada, godz. 18.00

● Hala Na Skarpie przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a

Wąsate derby, które odbędą się 23 listopada na Skarpie, swoją obecnością uświetni Banda Barbershop, w charakterze sponsora dnia meczowego.

Do Wąsatych derbów, pomiędzy BS Polonią Bytom a GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry, pozostało już tylko kilkadziesiąt godzin. Przypomnijmy, że "zagramy dla jaj", czyli w jakże ważnej inicjatywie promocji profilaktyki nowotworowej i zdrowia psychicznego mężczyzn. Jak dobrze wiecie, ta akcja charakteryzuje się odpowiednim, wąsatym zarostem wśród męskiej części kibiców, a o wspomniany zarost zatroszczy się Banda Barbershop.

Nasz sponsor pojawi się na Skarpie z mobilnymi stanowiskami barberskimi, na których każdy z panów będzie mógł się rozsiąść i "przyciąć się", będąc na poziomie parkietu i nie tracąc ani chwili z trwających derbów.

Dziękujemy Bandzie za przyłączenie się do tej inicjatywy, a Was zapraszamy na ich media społecznościowe, a także do wizyty na ich stanowisku na najbliższym meczu.

Bilety online na Wąsate Derby dostępne są TUTAJ! Do zobaczenia w sobotę na Skarpie.

W ramach przyśpieszonej 13. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn Polonia Bytom podejmie w WĄSATYCH DERBACH drużynę KKS Tarnowskie Góry. Mecz ten odbędzie się w sobotę 23 listopada, o godzinie 18:00, w Hali "na Skarpie" przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a w Bytomiu.
 
W trakcie meczu obie drużyny promować będą akcję #Movember, nagłaśniającą i podkreślającą znaczenie profilaktyki nowotworowej wśród mężczyzn. Merytorycznie wesprze nas Fundacja "Oko w oko z rakiem", która w trakcie całego spotkania będzie na Was czekać na swoim stoisku na terenie Skarpy, gdzie dowiecie się wszystkiego w zakresie męskich i żeńskich nowotworów oraz zdobędziecie umiejętności samobadania się za pomocą specjalnych fantomów.
 
KARNETY
Trwa sprzedaż karnetów na mecze Polonii w sezonie 2024/2025. Karnety można kupować zarówno w siedzibie klubu od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00-15:00, online pod adresem sklep.bspb.pl, a także w kasie biletowej przed meczem.
Karnety obejmują wszystkie mecze rundy zasadniczej oraz fazę play-off. Warto wspierać klub i oszczędzić wydatki względem kupowania pojedynczych wejściówek.
 
BILETY
Bilety wstępu będą do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu przy Kolejowej 2a w Bytomiu, w dniach 20-22 listopada od 9:00 do 15:00. Kasa biletowa będzie otwarta również w dniu meczu przed halą, od godziny 17:00.
 
BILETY ONLINE
Sprzedaż online, za pośrednictwem portalu kupbilet.pl:
https://www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb1068/opis
 
IMPREZA MASOWA
Z uwagi na to, że będzie to impreza masowa, to jesteśmy zobligowani do spełnienia wszystkich wymagań związanych z tego typu wydarzeniem.
 
STREFA BAJTLA
W trakcie tego, jak i wszystkich spotkań domowych, dostępna będzie STREFA BAJTLA tworzona wraz z Magiczną Krainą, dla naszych najmłodszych kibiców do 8. roku życia, którą otwieramy o godzinie 17:30!
 
ZA DARMO WCHODZĄ...
Przypominamy, że dzieci i młodzież szkolna do 10. roku życia wejdzie na mecz za darmo, za okazaniem legitymacji szkolnej. Bezpłatny wstęp na spotkania Polonistów mają również zawodniczki i zawodnicy Akademii Koszykówki 3x3 BS Polonii Bytom, a także klubu UKS MOSM Bytom, za okazaniem klubowego zaświadczenia o członkostwie z dokumentem potwierdzającym tożsamość.
 
AKREDYTACJE MEDIALNE
Akredytacje dla przedstawicieli prasy i mediów będą przyznawane po rozpatrzeniu wniosku, złożonego pod następującym adresem:
https://accredito.com/accredit/wąsate_derby_2_liga_koszykowki_24_25_bs_polonia_bytom_gms_polaris_kks_tarnowskie_gory/15133
DZIESIĄTE KOLEJNE ZWYCIĘSTWO I REKORDY W PRZEMYŚLU
Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali na wyjeździe Niedźwiadki 121:63, w 10. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
 
Choć nad naszą wschodnią granicę jedzie się dłużej niż ogląda się potem mecz, spora grupa członków Stowarzyszenia Kibiców Bytomskiej Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” wybrała się do Przemyśla, by dopingować BS Polonię w drodze po rekordową liczbę kolejnych wygranych. Choć tym razem po inauguracyjnym rzucie sędziowskim piłkę przejęli gospodarze, to jednak pierwsze punkty zdobył Filip Pruefer. Szybko wyrównał Michał Kindlik, ale było to pierwszy i ostatni remis w tym meczu. Kolejne dwa punkty z wolnych zdobył Jarosław Giżyński, a równie skuteczny z „osobistej” linii był Krzysztof Wąsowicz. Dominik Jabłoński zmniejszył na 4:6, ale Pruefer odwrócił na 4:8. Potem była seria trzech „dwójek” Wąsowicza. Pierwszą „trójkę” w meczu miał „Niedźwiadek” Filip Olejarz, a za moment faulowany za łukiem Bartosz Wróbel odwdzięczył się „trójką” składaną (1+1+1), co podniósł jednym wolnym i dwoma pkt z bliska Wąsowicz. Olejarz zdobył kolejną „dwójkę”, ale punktu za faul nie dołożył, a potem oryginalną serię miał Kindlik - jeden wolny, celny za trzy i dodatkowy punkt za faul przy rzucie. 16:20 to już było blisko, ale na więcej nie pozwolił kapitan Marek Piechowicz (2) i Wróbel (3 + 2 po solówce przez cały parkiet). Jeszcze „trójkę” dla gospodarzy śmignął Dawid Walciszewski, a kwartę spokojnie - jednym wolnym - zamknął Wojciech Zub: 19:28.
 
Drugą odsłonę dwójką dla przemyślan otworzył Michał Słowik, ale z podobną odpowiedzią nie czekał Piechowicz, co „trójką” potwierdził Wróbel, a „dwójką” dokończył Piechowicz. „Uciekających” bytomian próbował gonić Słowik (2 + 2), ale dystans utrzymał Wojciech Zub (2), a różnicę „trójką” powiększył Michał Krawiec. Mateusz Barszczak za 2, na co Kamil Kubiak za 2, Słowik za 2, a Paweł Bogdanowicz za... jeden, Kindlik za 2, więc i Kubiak za 2, ale potem nasz Karol Korczyk za dwa, jednak Dominik Jabłoński za trzy, potem... cztery Pruefera (dwa wolne i dwa razem). Trzy kolejne wolne Kindlika, a potem „dwójki” Jarosława Giżyńskiego, Pruefera, Wróbla i 37:57 na dużej przerwie.
 
Trzecia kwarta to 3-2-1: Wróbel, Giżyński i Pruefer, a potem „dwójka” Kindlika, na co Krawiec jeden wolny i Giżyński za dwa, Pruefer jeden, Giżyński (1+1), Wróbel dwa, Giżyński znów dwa, Pruefer... pięć (2 + 2 +1) za faul). Po jednym wolnym Jabłońskiego dwa punkty zdobył Wąsowicz i Polonia miała na koncie dwa razy tyle punktów co rywale 80:40! Ten dystans jeszcze poprawił wolnym Giżyński, a gdy Oleh Osovskyi zafundował wszystkim wsad, Giżyński dołożył 2, na co Barszczak trzy, a Giżyński też trzy (2+1), więc wsadem pochwalił się Krawiec i Bogdanowicz czwórką (1 wolny plus zza łuku). Ostatnie pięć pkt w tej odsłonie zdobyli Walciszewski i Nikodem Zioło (3 + 2) i było 50:92.
 
Początek ostatniej kwarty to 6:0 dla Polonii (Piechowicz, Zub i Kubiak po równo), a kapitan Piechowicz trafił jeszcze wolnego, jednak „setki” nie zamknął. Po jednym wolnym Zioła magiczną granicę przekroczył Kubiak (51:101). Potem Jabłoński i Zub po „trójce”, Jabłoński 2+1, na co Piechowicz 2, Zub 1, Korczyk 2+1, a po „dwójce” Osovskyia Korczyk za trzy. Olejarz trafił za... raz, ale Piechowicz, Bogdanowicz i Kubiak 3 razy po 2, jeszcze „trójka” Kindlika i na koniec Kubiak za dwa i największa w sezonie punktowa zdobycz Polonii i największa różnica wygranej stały się faktem. W czasie ostatniej odsłony z trybun popłynęło tradycyjne: „Que, sera, sera, Polonia sto punktów ma!”, a po meczu podziękowania kibiców dla koszykarzy i koszykarzy dla kibiców, a potem najdłuższa w sezonie zasadniczym droga powrotna...
 
Niedźwiadki Przemyśl 63:121 BS Polonia Bytom
19:28, 18:29, 13:35, 13:29
 
Polonia: Giżyński 18, Wróbel 18 (3x3), Pruefer 17, Wąsowicz 13, Piechowicz 13, Kubiak 12, Zub 9 (1x3), Korczyk 8 (1x3), Bogdanowicz 7 (1x3), Krawiec 6 (1x3).
 
Najwięcej punktów dla Niedźwiadków: Kindlik 17 (2x3), Jabłoński 12 (2x3).
 
Kolejny mecz będzie w Hali Na Skarpie: w sobotę, 23 listopada Polonia podejmie GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry - początek tradycyjnie o 18.00.