AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali na wyjeździe rezerwy MKS-u 109:63, w 5. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Mocarny środkowy Polonii zwykle staje do otwierającego mecz rzutu sędziowskiego i nie tylko z racji warunków fizycznych piłkę na ogół zdobywa, jednocześnie przekazując ją kolegom. Tak było i w Dąbrowie, ale potem było tylko lepiej. Filip Pruefer zebrał po sobie w ataku i zdobył z bliska pierwsze dwa punkty, kolejne dwa Krzysztof Wąsowicz i po jednym trafionym wolnym przez Maksymiliana Szeflera z MKS-u znów 2 pkt Pruefera i tyleż Wąsowicza. Przy 1:8 dwa osobiste trafił dąbrowianin Jakub Wojdała, ale kolejne dwa z gry Wąsowicz, a następne Pruefer po asyście Wąsowicza! Potem Brajan Płatek skrócił dystans punktowy, a Szefler jeszcze bardziej, choć Preufer robił wszystko żeby temu zapobiec. Przy stanie 7:12 bytomski środkowy usiadł na ławce, a Wojdała trafił za dwa, dwoma celnymi wolnymi odpowiedział Bartosz Wróbel, na co dwa trafił Nikodem Woźny. Po kolejnej dwójce Wąsowicza Wojdała trafił za trzy i przy 14:16 miał jeszcze szansę na remis, ale piłka wykręciła się z obręczy! Potem trafiali już tylko goście: kapitan Marek Piechowicz za dwa, Wróbel sam po przechwycie na swojej połowie, Jarosław Giżyński 2+1 i znów Piechowicz i pierwsze 10 minut skończyło się 14:25.
Początek II kwarty to obustronny opór piłki skaczącej po obręczach, byle do nich nie wpaść. Przełamał to Wróbel z „trójkowego” dystansu i zaraz dołożył dwa z bliska. Na parkiet wszedł Kamil Kubiak i szybko o 2 pkt podwyższył prowadzenie Polonii. Na jeden dobry wolny Wojdały odpowiedzieli Piechowicz po asyście Wąsowicza z kozła i Wróbel też „dwójką” i trener MKS-u Wojciech Wieczorek wziął czas, po którym gospodarze mieli trzy próby poprawy wyniku, jednak bez efektu, a Wojciech Zub przechwycił piłkę na połowie rywali i solo poszedł po dwa pkt. Za moment faulowany Piechowicz upadając trafił jeszcze dwa, ale +1 nie dołożył. „Dwójkę” dołożył za to Zub, a w połowie drugiej kwarty gospodarze mieli na koncie tylko ten jeden, osobisty punkt robiącego w MKS-ie najlepsze wrażenie Wojdały. Zmienił to Wiktor Kurowski dwoma, dwoma odpowiedział Zub, ale dwa dołożył Kacper Wojtas. Z drugiej strony dwa wolne trafił Pruefer, na 2 pkt Wojtasa solową „dwójką” odpowiedział Wąsowicz. Pod swoim koszem Pruefer zaimponował blokiem, potem Wąsowicz i Woźny podzielili się „trójkami”. Pruefer trafił nie przejmując się blokiem rywala, a wkrótce po asyście Maksymiliana Siwika, „dwójką” odpowiedział na skuteczną solówkę z wsadem Kurowskiego, a po dwóch wolnych Wojdały „trójką” równo z syreną kwartę zamknął Karol Korczyk - 28:58.
Na otwarcie III odsłony charyzmatyczny środkowy bytomian zaprezentował serię zwodów i dopełnił wynik do „60”. Na 62 podniósł Michał Krawiec, na 64 Wąsowicz, a na 67 Wróbel. Potem była chwila dla dąbrowian: wsad Szeflera, solo Płatka przez 3/4 parkietu i Wojdała 2 z faulem, ale bez plusa. W tzw. międzyczasie dwa „oczka” Krawca, a potem Pruefer zakręcił rywalami i zaprezentował wsad. Potem dwa pkt dołożył Giżyński. Po kolejnym czasie dla MKS-u Pruefer trafił spod kosza, za moment dwie „dwójki” zaliczył Giżyński. Potem kolejny kosz z bliska Pruefera i jeszcze jeden Pawła Bogdanowicza oraz „potrójny” Wąsowicza. Dwa punkty dołożył Krawiec, ale skuteczny Wojdała znów znalazł drogę do bytomskiej obręczy, a powtórzył to Robert Misiak. Po starciu z rywalem Giżyński zszedł trzymając się za okolice oka. Po dwa punkty dla gospodarzy zdobyli jeszcze Misiak i bardzo delikatnie wpuszczając piłkę do kosza (antywsad) Woźny. Po III kwarcie było 84:42 dla Polonii.
Ostatnią odsłonę „trójką” rozpoczął Wojdała, a kapitan Piechowicz odpowiedział „dwójką” po wzorcowych zwodach. Dwa pkt dołożył Kubiak, a Piechowicz kolejne dwa dla odmiany lewą ręką. Wojtas znów za dwa, ale Bogdanowicz też, podobnie Kubiak. „Trójka” Piechowicza mocno zbliżyła Polonię do „setki”, ale najpierw za 6,25 m trafił Wojtas. Punkty nr 98 i 99 zdobył Zub, a 100. i 101. – jakżeby inaczej – Filip Pruefer, który zaraz podniósł do 103. Woźny dwa razy ratował honor MKS-u, ale Siwik podwyższył na 105, a jeszcze Pruefer na 107 i Korczyk na 109! Ostatnie pięć punktów zdobyli gospodarze, ale czemu nie mieliby mieć też trochę radości? Ciekawostką może być fakt, iż dąbrowianie trafiali symetrycznie - trzy kwarty po 14 pkt, dopiero w ostatniej się przełamali.
Piąte kolejne zwycięstwo Polonii i „setkę” przekroczoną po raz czwarty w sezonie i to największą zdobyczą punktową oglądała z trybun kilkudziesięcioosobowa grupa Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, która stanowiła co najmniej połowę frekwencji w Centrum im. Zbigniewa Cybulskiego. Głośny doping to norma, ale ktoś dopatrzył się w tej grupie nawet przebłysku... meksykańskiej fali.
MKS II Dąbrowa Górnicza 63:109 BS Polonia Bytom
14:25, 14:33, 14:26, 21:25
Polonia: Pruefer 24, Wąsowicz 18 (2x3), Piechowicz 15 (1x3), Wróbel 14 (2x3), Zub 8, Giżyński 7, Krawiec 6, Kubiak 6, Korczyk 5 (1x3), Bogdanowicz 4, Siwik 2, Dragon.
Najwięcej punktów dla MKS-u II: Wojdała 21 (2x3), Woźny 14 (2x3).
Kolejny mecz będzie w Hali Na Skarpie, trochę nietypowo, bo w piątek. 25 października Polonia podejmie KS 27 Katowice - początek już tradycyjnie o 18.00. Bilety online na to spotkanie dostępne są TUTAJ.
Koszykarze BS Polonii Bytom 19 października zmierzą się w Dąbrowie Górniczej z MKS-em II w ramach 5. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Piłkarze BS Polonii Bytom wygrali jedenaście kolejnych meczów, a równie dobrze dysponowani bytomscy koszykarze tylko cztery?! Nie mogli więcej, bo zagrali dopiero cztery razy...
Sezon ligowy w krajowej koszykówce rusza później niż w futbolu, ale za to nie ma zimowej przerwy, więc wówczas bytomscy specjaliści od dziurawienia obręczy dogonią piłkarzy. Skąd takie przekonanie? 99 niebiesko-czerwonych punktów na inaugurację w Kielcach, a potem przekroczone trzy „setki” mówią o bardzo dobrej formie Polonistów i pozwalają wierzyć, że zapowiedź walki o najwyższe cele nie jest na wyrost. A jeśli piszemy o celach, to przypomnijmy zasady obowiązujące w 2-ligowej rywalizacji. Od dłuższego czasu się nie zmieniają, ale to może właśnie stępić pamięć, więc: w rundzie zasadniczej walczy się o pierwszą ósemkę (o drugiej ósemce nie wspominajmy, bo by tam się znaleźć, wystarczy nie... walczyć). Miejsca 1-8 to tak naprawdę minimum, bo drużyny z aspiracjami już myślą o pierwszej czwórce, która daje przewagę w I rundzie play-offu - rundzie wewnętrznej, bo według klucza 1-8, 2-7, 3-6 i 4-5 w ramach swojej grupy, mecz i rewanż, a właśnie rewanż będzie na parkiecie drużyny wyżej sklasyfikowanej. Te mecze odbędą się w sobotę 5 kwietnia i w środę 9.04.2025 roku. Zwycięzcy dwumeczów pojadą potem w Polskę, a żeby przejść kolejne rundy, potrzeba będzie dwóch zwycięstw w każdej parze. Na następne informacje i terminy przyjdzie jeszcze czas, a w tej chwili przypomnijmy tylko, iż do Bank Pekao 1. ligi awansują trzy zespoły. W tej chwili Polonia z kompletem ośmiu punktów prowadzi w tabeli, ale również bez strat po czterech meczach są AZS AGH Kraków i Basket Hills Bielsko-Biała oraz AZS AWF Romus Mickiewicz Katowice, ale po trzech spotkaniach.
W sobotę koszykarze Polonii zagrają w Dąbrowie Górniczej z drugą drużyną MKS-u. Nasi rywale zagrali w tym sezonie trzy razy (zaległość to mecz z AZS-em AWF-em Romusem Mickiewiczem w Katowicach) i tyleż razy przegrali. Tak jak Polonia trzy razy przekroczyła sto punktów, tak dąbrowskie rezerwy trzy razy straciły co najmniej sto punktów, choć w ostatnim meczu z rezerwami GTK AZS-u Gliwice same zdobyły 99. Poza 38-letnim Kamilem Wójciakiem, jednocześnie asystentem trenera Wojciecha Wieczorka, reszta dąbrowian urodziła się w XXI wieku. Choćby tylko przewaga doświadczenia będzie po stronie Polonii, a jeszcze warto przypomnieć, że bytomskie filary, Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz, miały niegdyś spory wpływ na grę MKS-u, a także szlifował tam talent Bartosz Wróbel. W ekstraklasowym zespole dąbrowian gra Marcin Piechowicz, młodszy brat naszego kapitana.
Na sobotnim meczu Polonii na pewno pojawi się spora grupa członków Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, którzy wspomogą naszych w pościgu za rekordem kolejnych zwycięstw śrubowanym przez piłkarzy...
● 5. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● MKS II Dąbrowa Górnicza - BS Polonia Bytom
● Sobota, 19 października, godz. 17.00
● Hala Widowiskowo-Sportowa w Centrum im. Zbigniewa Cybulskiego, Dąbrowa Górnicza
Koszykarze BS Polonii Bytom Na Skarpie pokonali MKKS Rybnik 103:67, w 4. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Koszykarze BS Polonii mieli niecałe 48 godzin na odpoczynek i regenerację od czwartkowego meczu z Cracovią, zakończonego przed 22.00 (a jeszcze trzeba było z Krakowa wrócić), do rozpoczynającego się w sobotę o 18.00 spotkania z MKKS-em Rybnik w Hali Na Skarpie. W Rybniku obecnie gra bytomianin Karol Jagoda, a niegdyś spod kurateli słynnego w tamtym regionie trenera Andrzeja Zygmunta wyszedł charyzmatyczny środkowy Bobrów, z którymi zdobył srebrny i trzy brązowe medale mistrzostw Polski, oraz filar reprezentacji Polski, Kordian Korytek. Dziś MKKS jest na dole II-ligowej tabeli, ale na mecz z liderem, którym jest Polonia dzięki znakomitej różnicy małych punktów, każdy mobilizuje się podwójnie.
Pierwszą okazję miał Jagoda, który przymierzył za trzy, ale piłka... wykręciła się z obręczy. Potem było trochę braku zdecydowania z obu stron, aż wreszcie pierwsze dwa punkty zdobył z wolnych Bartosz Wróbel, a kolejne dwa już „normalnie” Krzysztof Wąsowicz, jednak dobrze dysponowany Igor Wiliński „trójką” zmniejszył dystans. Na krótko, bo Wróbel trafił jeden osobisty, Wąsowicz znalazł Marka Piechowicza na wolnym polu między koszem a rywalem (w futbolu byłaby to „czeska uliczka”). Gdy Wiliński trafił dwa, następne dwa zdobył Wąsowicz, kolejne Wróbel, ale potem Adrian Ścieszka za trzy, Maciej Koćma za dwa i Wiliński za trzy doprowadzili do 13:13. Po dwa za dwa Pawła Bogdanowicza i Tymoteusza Kroka było po 15, a po dwóch wolnych również Bogdanowicza i dobitce po drugiej stronie Macieja Michalskiego było 17:17, jednak był to już ostatni remis w tym meczu. Młody, zdolny Kamil Kubiak zaraz po wejściu doskonale podał do Bogdanowicza (2 pkt), który wkrótce dołożył dwa osobiste, a na „trójkę” Michalskiego identycznie dwa razy odpowiedział Wróbel i choć kwartę dwoma wolnymi zamknął Maciej Koćma to po pierwszych 10 minutach było 27:22.
Drugą kwartę „dwójką” otworzył Wiliński, ale za moment piłkę przechwycił Kubiak i poszedł sam po wsad. Tenże Kubiak zaraz „znalazł” pod koszem Wojciecha Zuba (2 pkt), a pod drugim koszem nieustępliwy Jagoda rzucił i dwa razy dobijał, aż faulowany wykorzystał dwa wolne. Dwa punkty Krawca, dwa (1+1) Wilińskiego, dwa razy jeden Bogdanowicza i było 35:28, a Bogdanowicz za moment pokazał wzorcowy blok, po którym piłkę dostał Kubiak i zaprezentował drugi wsad. Kolejna akcja to 2+1 Jarosława Giżyńskiego, „dwójkowa” odpowiedź Kroka, dwa wolne Wąsowicza i „dublet” Piotra Kawczyńskiego, a po 2+1 Jagody i dwóch osobistych Koćmy zrobiło się tylko 42:37. Jednak dwie trzypunktowe akcje Wróbla (ta druga 2+1), przedzielone 2 pkt Wąsowicza, poparte dwójkami Krawca (piłka wyjątkowo długo tańczyła na obręczy) i Filipa Pruefera przyniosły 54:40 po II kwarcie, co oznaczało niezwykłą precyzję gospodarzy - po 27 pkt w obu 10-minutowych odsłonach.
W III kwarcie „nietypowo” za dwa trafił Wróbel i typowo za dwa dołożył Wąsowicz, ale w międzyczasie Wiliński zdobył 5 pkt. Jedyną swą „trójkę” trafił Giżyński, a jedną z kilku dwójek kapitan MKS-u Kawczyński. W tym momencie trener gości, Jakub Krakowczyk, wziął czas, po którym nastąpiło małe trzęsienie parkietu. Dwa razy zza łuku Krawca i Wróbla oraz błysk pod koszem Kubiaka zakończony rzutem zza obręczy dały Polonii 22-punktowe prowadzenie, ale rywale nie pękali. Koćma 2 wolne, Wiliński 2 naraz, Koćma 3 i Krok 2, jednak nie bez odpowiedzi Wróbla (5 pkt) i Bogdanowicza (3), co dało 77:56 na małej przerwie, czyli już „tylko” 23 pkt Polonii w III odsłonie, w której było tylko jedno (!) przewinienie.
Początek ostatniej części to 2 pkt Karola Korczyka, 2+1 Piechowicza i 2 Zuba oraz składanka - wolny i „dwójka” - Jagody. Bogdanowicz trafił znów za trzy i został na parkiecie z samą młodzieżą - Kubiakiem, Korczykiem, Maksymilianem Siwikiem i Markiem Dragonem. Kubiak po asyście Korczyka trafił za dwa, a potem wykorzystał dwa wolne, Siwik śmignął „trójkę”, a Kubiak „dwójkę”. Siwikowi zadrżała ręka przy wolnych, ale zanurkował po piłkę i... znów mu się nie powiodło, ale trudno się dziwić młodości przed tak liczną widownią i żywiołowym dopingu prowadzonym głównie przez Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”. Bogdanowicz pokazał jak wykorzystywać osobiste, a setkę „trójką” zamknął Korczyk, potem na 103 poprawił Kubiak, a 2 punkty Artura Szczeponka były tylko na pocieszenie gości.
- Zdobyłem dziś troszkę więcej punktów niż zwykle - powiedział autor 27 „oczek” Bartosz Wróbel. - Pięć „trójek” na osiem prób to chyba niezły wynik. Jestem zadowolony ze swojej gry, ale najważniejszy będzie play-off. Oddałbym wszystkie swoje statystyki za awans Polonii. Cieszę się też, że po kłopotach zdrowotnych w ubiegłym sezonie teraz jest wszystko w porządku.
BS Polonia Bytom 103:67 MKKS Rybnik
27:22, 27:18, 23:16, 26:11
Polonia: Wróbel 27 (5x3), Bogdanowicz 18 (2x3), Kubiak 14, Wąsowicz 12, Krawiec 7 (1x3), Giżyński 6 (1x3), Piechowicz 5, Korczyk 5 (1x3), Zub 4, Siwik 3 (1x3), Pruefer 2, Dragon.
Najwięcej dla MKKS-u: Wiliński 19 (3x3), Koćma 15 (2x3).
Piąty w sezonie, a trzeci wyjazdowy mecz, Polonia zagra w sobotę, 19 października w Dąbrowie Górniczej z rezerwami MKS-u, początek o godz. 17.00.
W 3. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom pod Wawelem pokonali Cracovię 108:77.
W relacjach międzypokoleniowych całego świata ludziom młodym wpaja się szacunek dla starszych. W niektórych rejonach globu jest to świętość, w innych już nie zawsze pielęgnowana tradycja, bo „młodość ma swoje prawa”, ale ponieważ Polonia 1920 jest niewiele młodsza od Cracovii 1906, więc o respekcie nie mogło być mowy, co od razu potwierdził Michał Krawiec, trafiając - jakżeby inaczej - za trzy punkty. Dwoma „oczkami” odpowiedział Kamil Barnuś, ale natychmiast zza łuku trafił Bartosz Wróbel. Nie chciał być gorszy Mateusz Łopatkiewicz („trójka”), ale dwa wolne trafił Jarosław Giżyński. W rewanżu były trzy pkt Błażeja Karlika, co dało wynik 8:8 - pierwszy i... ostatni remis w tym meczu. Przy dopingu kilkunastoosobowej grupy Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni", która stanowiła mniej więcej... połowę widowni w Hali 100-lecia Cracovii, Polonia zaczęła odjeżdżać.
Trzy, a zaraz dwa Krawca, wolny, a potem trzy Wróbla oraz „trójka” Krzysztofa Wąsowicza i przy stanie 12:20 trener Łukasz Kasperzec wziął czas. Była 6 minuta gry. Po czasie Giżyński dołożył dwa punkty, a w tzw. międzyczasie rywale jak od skały odbijali się od Filipa Pruefera, za co nasz środkowy szybko został oceniony na dwa... przewinienia. Krakowianie doszli na 19:22, a na parkiecie pojawiły się „bytomskie wieże”: Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz. Kapitan Polonii trafił dwa osobiste, Giżyński podwyższył z bliska, Piechowicz poprawił „trójką”, a Giżyński akcją 2+1 i po I kwarcie na tablicy był tzw. czeski remis 23:32. Po krótkiej przerwie na parkiecie pojawił się Wojciech Zub i na dwa punkty „Pasów” odpowiedział trzema i po kontrze dołożył jeszcze dwa, więc Cracovia znów wzięła czas. Po czasie były dwa udane wolne gospodarzy i za moment swoje pierwsze punkty (dwa) w tym meczu zdobył Kamil Kubiak. W 13 min swoją pierwszą „trójkę” trafił Bogdanowicz, potem swoje drugie dwa dołożył Kubiak. Gospodarze szukali „trójek” i czasem znajdowali, ale Zub zadowolił się „dwójką”, natomiast Bogdanowicz był nieugięty i w tej kwarcie trafił jeszcze dwa razy zza łuku, Zub dołożył dwa razy dwa i dwa wolne, swoje pierwsze dwa „oczka” zaliczył Pruefer, a Wróbel dwa osobiste.
Na ponad minutę przed dużą przerwą było 43:57 i szansa na niecodzienne 60 pkt po dwóch kwartach. Bytomianie chyba za bardzo chcieli tę „kopę” osiągnąć, a że nie zawsze chcieć to móc, więc rywale zdobyli kolejne 7 punktów, wygrali tę kwartę, a wynik „do szatni” był 50:57, co mogło wskazywać, że przy takiej skuteczności obie (!) drużyny zakręcą się koło setki. Nic bardziej mylnego. 60. (i 61.) pkt zdobył zaraz po wznowieniu gry Giżyński, Pruefer dołożył do sześćdziesięciu trzech, ale zaliczył 4. faul i zszedł na ławkę. Potem grano „sprawiedliwie” dwa za dwa (dla Polonii Wąsowicz, Giżyński dwa razy oraz po dwa wolne Piechowicz i Wróbel), ale przy 60:73 trener gospodarzy znów zaprosił swoich graczy na krótką odprawę. Potem Piechowicz trafił dwa wolne, a wkrótce znów stanął na linii osobistych - raz trafił, a drugi raz nie, ale najwięcej sprytu wykazał Giżyński i wyszła z tego nietypowa akcja 1+2! Pewniakiem na linii wolnych był za chwilę Zub, podobnie z drugiej strony Łukasz Antczak, potem za dwa trafił nasz kapitan, a że któryś z rywali nie mógł się z tym pogodzić, Piechowicz znów miał dwa wolne - celne - a Polonia jeszcze piłkę z boku. Ostatni w tej kwarcie trafił Zub równo z syreną 24 sekund i po 30 minutach było 62:89. Na otwarcie czwartej odsłony 2 pkt zdobył Kubiak, potem dołożył jeszcze jeden wolny. Na parkiecie pojawił się Karol Korczyk i wkrótce trafił za trzy, potem „dwójkę” zapisał Maksymilian Siwik. 100. (i 101.) pkt zdobył Kubiak. 2 minuty przed końcem Łopatkiewicz przewrócił Pruefera, co dla krakowianina nie mogło się dobrze skończyć - 5. faul i koniec gry. Jeszcze na parkiecie pojawił się Marek Dragon, Preufer miał szansę na 2+1, a „trójką” mecz zamknął Korczyk.
Niczym szwedzki tyczkarz Armand Duplantis, który do rekordu świata dodaje po centymetrze, Polonia notuje progres, bo po 99 punktach w Kielcach, zdobyła 107 u siebie z Zagłębiem, a teraz 108 w Krakowie. Strach pomyśleć, co będzie w sobotę z MKKS Rybnik...
KS Cracovia 1906 77:108 BS Polonia Bytom
23:32, 27:25, 12:32, 15:19
Polonia: Giżyński 19, Piechowicz 16 (1x3), Zub 15 (1x3), Wróbel 14 (3x3), Bogdanowicz 9 (3x3), Krawiec 8 (2x3), Pruefer 7, Kubiak 7, Korczyk 6 (2x3), Wąsowicz 5 (1x3), Siwik 2, Dragon.
Najwięcej dla Cracovii: Nowak 16 (2x3) i Karlik 11 (3x3).
Teraz szybki powrót Na Skarpę, gdzie w sobotę, 12 października, zagramy z MKKS-em Rybnik. Początek o 18.00. Bilety online na to spotkanie dostępne są TUTAJ. Do zobaczenia!
Koszykarze BS Polonii Bytom 10 października zmierzą się w Krakowie z Cracovią, a 12 października podejmą na Skarpie MKKS Rybnik. To mecze kolejek numer 3. i 4. w sezonie 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Krakowski bard zakochany w Salonikach, Andrzej Sikorowski („Pod Budą”), zadeklarował kiedyś: „Ja Kraków od innych miast wolę, lecz nie będą go stawiał wam za wzór, bo zawsze będę wychodził na pole, podczas gdy wy wychodzicie na dwór”. Na szczęście w koszykówkę nie gra się na dworze, a zwłaszcza nie na polu, więc w czwartek wieczorem nasi koszykarze wystąpią w Hali 100-lecia Cracovii, właśnie przeciwko „Pasom”. Nazwa hali przypomina, że klub jej gospodarzy uważany jest za najstarszy w Polsce. Uważany, bo neguje to lokalny rywal, Wisła, wskazująca siebie, jako pierwszy klub sportowy w naszym kraju. Co ciekawe, „Biała gwiazda” też gra w grupie C i Polonia również z nią będzie rywalizować.
W tym sezonie KS Cracovia 1906, jeszcze niedawno ze Szkołą Gortata w nazwie, nic nie ugrała - w derbach Krakowa u siebie z AZS AGH 53:79 oraz w Gliwicach z GTK AZS II 68:84. A jeśli GTK w pierwszej kolejce przegrał z Zagłębiem, z którym w 2. kolejce Polonia wygrała, to... nie uprzedzajmy wypadków.
Mecz „niebiesko-czerwonych” w Grodzie Kraka rozpocznie się w czwartek o 20.00, a w sobotę o 20.00 przy Modrzewskiego będzie już najprawdopodobniej po spotkaniu z MKKS-em Rybnik. Z tamtejszej koszykarskiej szkoły trenera Andrzeja Zygmunta wyszli m.in.: Kordian Korytek, Justyn Węglorz, Marcin Sroka, Adam Rener, Mirosław Frankowski, Wojciech Kukuczka czy Iwo Kitzinger, a w tym sezonie MKKS-owi, podobnie jak Cracovii, specjalnie się nie wiedzie - 71:87 z AZS-em AWF-em Mickiewiczem Katowice u siebie i 63:106 w... Krakowie, z przywoływanym już tu AZS-em AGH. Najskuteczniejszym rybniczaninem jest w tej chwili wychowanek bytomski wychowanek, Karol Jagoda, który zdobył do tej pory 32 punkty.
Przypomnijmy, że Polonia w tym sezonie wygrała dwa mecze i wraz z GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry, Basket Hills Bielsko-Biała i „studentami” AGH stanowi kwartet liderów z kompletem punktów. Na pewno pod Wawel wybiera się Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni", a nie trzeba chyba dodawać, że w sobotę zdominuje trybuny Hali Na Skarpie, gdzie zobaczymy też Mażoretki Charms - grupę taneczną działającą przy Państwowych Szkołach Budownictwa-Zespole Szkół w Bytomiu, która zadebiutowała na parkiecie podczas inauguracji sezonu z Zagłębiem.
● 3. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● KS Cracovia 1906 - BS Polonia Bytom
● Czwartek, 10 października, godz. 20.00
● Hala 100-lecia Cracovii wraz z Centrum Sportu Niepełnosprawnych, Kraków
oraz
● 4. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● BS Polonia Bytom - MKKS Rybnik
● Sobota, 12 października, godz. 18.00
● Hala Na Skarpie przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a
Bilety online na sobotnie spotkanie Polonii z Rybnikiem dostępne są TUTAJ. Do zobaczenia!
Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali Zagłębie Sosnowiec 107:67, w 2. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Są mecze ważne, bardzo ważne i te z Zagłębiem Sosnowiec. W Bytomiu dotyczy to hokeistów, piłkarzy i koszykarzy, a jeśli w Zagłębiu jest sekcja piłki wodnej, to dotyczy to również waterpolistów. Hokeiści Polonii w tym sezonie z sosnowiczanami nie rywalizują, ale w drugiej połowie XX w. walczyli z nimi o mistrzostwo Polski (Zagłębie zdobyło pięć tytułów, a niebiesko-czerwoni sześć!). Futboliści pojadą do Sosnowca w drugi weekend listopada, a wielokrotnie niegdyś toczyli boje w ekstraklasie, a raz spotkali się w finale Pucharu Polski (1:0 dla Zagłębia na Stadionie Śląskim). Natomiast koszykarze BS Polonii zagrali z Zagłębiem w sobotę i...
Choć Na Skarpie tylko na ławce - z lekkim urazem, którego nie chciano pogłębiać - zasiadł Michał Medes, gospodarze ruszyli ostro, jakby chcieli poprawić wynik z inauguracji sezonu w Kielcach, kiedy do setki zabrakło im punktu. Pierwsze oczka - od razu trzy - w 13 sekundzie zdobył Bartosz Wróbel, za moment „dwójką” poprawił Filip Pruefer, a gdy na 7:0 podwyższył Michał Krawiec, już o czas poprosił trener Zagłębia, Rafał Sebrala, który ma w karierze dwa „zawodnicze” sezony w Polonii. Przerwa sosnowiczanom pomogła, ale na chwilę. Po wznowieniu za trzy trafił Sebastian Stępień, ale tym samym odpowiedział mu Wróbel. Wkrótce Krawiec wchodząc z boku „przerzucił” wsad, jednak wprost w ręce Wróbla, który pokazał, że za... dwa też potrafi. Potem było dwa i dwa Krawca i Stępnia, a kolejne dwie „trójki” Krzysztofa Wąsowicza przedzielił - a jakże za trzy - Sebastian Dusiło, którego trafienia w bytomskiej hali bardziej cieszyły kibiców wtedy, gdy był zawodnikiem Polonii. Kolejny sosnowiczanin z przeszłością w Bytomiu - Michał Moralewicz – wrzucił „dwójkę”, tak samo odpowiedział Krawiec, a za moment pierwszy swój punkt (z jednego z dwóch wolnych) zdobył Piotr Karpacz, który w pierwszym meczu po awansie Zagłębia do 2. ligi zaliczył 30 „oczek” przeciwko rezerwom GTK Gliwice. Potem dwa wolne dla Zagłębia trafił Paweł Respondek, a 3 na 2 podzielili się Wróbel i „Moral”. „Jedynkę” dodał Dusiło, ale Wróbel był bezlitosny (za trzy), a na dwa Karpacza dwoma odpowiedział Wojciech Zub i pierwsza kwarta zakończyła się wysoką przewagą Polonii.
W II kwarcie padło jeszcze więcej punktów, przewaga bytomian rosła, ale już wolniej. Zobaczyliśmy za to bardziej spektakularne akcje, kiedy np. Marek Piechowicz zakręcił rywalem jak karuzelą i zdobył 2 pkt, potem Wojciech Zub podaniem ze środkowej linii znalazł Piechowicza samego pod koszem (2 pkt) oraz podanie tegoż Piechowicza za plecami (swoimi) do Kamila Kubiaka, co skończyło się faulem i „tylko” punktem. Na sekundę i osiem dziesiątych przed końcem II części trener Mariusz Bacik wziął czas. Jeśli ktoś zastanawiałby się po co, szybko dostał odpowiedź. Po wznowieniu z boku Paweł Bogdanowicz równo z gwizdkiem trafił za trzy! Skąd my to znamy?
W III odsłonie mieliśmy bodaj jedyny w meczu wsad - Krawca - oraz kilka akcji 2+1 (więcej dla gości) i przypływ skuteczności Jarosława Giżyńskiego, który zdobył swoje wszystkie punkty i... zszedł za 5 przewinień. Ostatnie 10 minut to m.in. wzorcowa kontra Piech - Krawiec - Zub i nieuchronne zbliżanie się do „setki”, którą dwoma kolejnymi akcjami mógł „rozmienić” Pruefer, ale uczynił to Wąsowicz, a potem była jeszcze „trójka” młodego, zdolnego Maksymiliana Siwika i „trójka na raty” - wszystkie trzy wolne - młodego, zdolnego Kamila Kubiaka.
Ten mecz można by określić jako „triennale przy Modrzewskiego” - były 22 celne „trójki” (14 Polonii), cztery skuteczne akcje 2+1 (trzy Zagłębia) i trzy celne wolne Kubiaka.
Zapytany o swój występ Filip Pruefer odpowiedział: - Miałem dziś trudnego rywala. Marcin Wiśniewski popychał mnie, łapał za koszulkę, podstawiał nogę, ale robił to tak sprytnie, że sędziowie nie widzieli. Nie mam do niego żalu, bo to mój kolega z boiska. Kiedy gramy przeciw sobie, pozdrawiamy się, przybijamy piątki, a potem walczymy na całego. Wolę takiego silnego przeciwnika, niż gonić kogoś małego po parkiecie! Nie zdobyłem setnego punktu, bo jeszcze nie jestem sobą w 100 procentach. Podczas przygotowań miałem uraz dłoni, który mi jeszcze dokucza...
Nie sposób nie wspomnieć o kibicach, którzy stawili się na otwarciu Skarpy w sezonie 2024/25 w liczbie ponad 450 sympatyków koszykówki!
BS Polonia Bytom 107:67 KKS Zagłębie Sosnowiec
30:15, 27:20, 28:14, 22:18
Polonia: Krawiec 20 (2x3), Wróbel 19 (5x3), Pruefer 11, Wąsowicz 11 (2x3), Zub 11 (1x3), Bogdanowicz 9 (3x3), Piechowicz 8, Kubiak 8, Giżyński 7, Siwik 3 (1x3), Korczyk.
Najwięcej punktów dla Zagłębia: Stępień 16 (3x3) i Karpacz 11.
Trzeci w sezonie, a drugi wyjazdowy mecz, Polonia zagra z Cracovią 1906 w czwartek, 10 października, o godzinie 20.00. Na Skarpie ponownie widzimy się już 12 października, w meczu przeciwko MKKS Rybnik. Zapraszamy!
To nie koniec odzieżowych niespodzianek od Polonii Bytom! Napiszemy więcej – dopiero się rozkręcamy.
Do sekcji piłkarskiej, która w jubileuszowych trzecich kompletach świętuje jubileusz miasta, dołączają koszykarze Polonii Bytom, dla których na sezon 2024/2025 przygotowaliśmy dedykowane narzutki. Zawodnicy prezentują się w nich publiczności przed meczami ligowymi. W ten sposób kolejna drużyna wielosekcyjnej Polonii, wraz z wieloma instytucjami, włącza się w Program obchodów.
Panorama miasta i tożsamość klubowa
Kolorystyka koszulki oparta została na barwach zawartych we fladze Bytomia. Na frontowej części trykotów znalazło się logo sekcji koszykarskiej w monochromatycznym odcieniu wraz z barwami klubu. Kluczowe dla jubileuszu elementy znalazły się zaś na odwrocie trykotów. Dedykowane logo z okazji 770-lecia nadania praw miejskich, charakterystyczny napis ,,Polonia Bytom Basketball” oraz szkic panoramy miasta, zawierającej bytomskie budowle. Mowa tutaj o szybie kopalnianym Kopalni ,,Bobrek”, Operze Śląskiej, wieży ciśnień, elektrociepłowni Szombierki, Szybie Krystyna oraz kościele pw. Najświętszej Marii Panny, zlokalizowanym w bytomskim Rynku.
Niespodzianka w Kielcach, prezentacja pierwszy raz w domu
Po raz pierwszy podopieczni Mariusza Bacika zaprezentowali się w jubileuszowych koszulkach podczas wyjazdowego meczu z UJK Kielce, sprawiając niemałą niespodziankę grupie sympatyków Polonii, która wybrała się tego dnia za swoją drużyną. Po raz pierwszy oficjalnie i na żywo, sympatycy bytomskiej koszykówki będą mogli zobaczyć z bliska nowe koszulki podczas sobotniego meczu Polonii z KKS-em Zagłębie Sosnowiec, które zaplanowane zostało na godzinę 18:00.
- Jako drużyna odebraliśmy ten pomysł z dużą aprobatą. To zawsze coś innego, a jeśli możemy promować tak wspaniały jubileusz miasta na wielu parkietach naszego kraju, to z przyjemnością to robimy. W fazie przedstawienia konceptu zastanawialiśmy się jak trykoty zaprezentują się na żywo, bo jednak to spora zmiana kolorystyczna względem poprzedniego sezonu (w sezonie 2023/2024 zespół posiadał granatowe narzutki przyp. red.). Po założeniu ich przez chłopaków muszę przyznać, że robią wrażenie. Sam kolor żółty, oprócz barw miasta, dla kibiców koszykówki w Bytomiu przywodzi sentymentalne wspomnienia – przyznaje z uśmiechem Mariusz Bacik, trener koszykarskiej Polonii.
Wkrótce w sprzedaży
Bytomski klub w najbliższych tygodniach planuje limitowaną sprzedaż dedykowanych narzutek, zarówno w formie online jak i na meczach. Szczegóły podane zostaną niebawem pod adresem bspoloniabytom.pl oraz sklep.bspb.pl.
Spotkanie z KKS-em Zagłębie Sosnowiec odbędzie się w sobotę 5 października o godzinie 18:00 w bytomskiej hali ,,na Skarpie” przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a. Bilety dostępne są w serwisie kupbilet.pl oraz od godziny 17:00 w kasie przed meczem.
Koszykarze BS Polonii Bytom w pierwszym domowym meczu sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn zagrają 5 października z KKS Zagłębie Sosnowiec.
Niedawno odwiedził Polskę Kent Washington, przed wielu laty pierwszy amerykański koszykarz na naszych parkietach, który najpierw grał w Starcie Lublin, a potem zakotwiczył w Zagłębiu Sosnowiec, a nawet zagrał w kultowym filmie Stanisława Barei „Miś”. Washington bardzo mile wspomina te kilka lat w Polsce. Nie wiemy jak pobyt w naszym kraju wspomina pierwszy biały Amerykanin, podobnie jak Washington rozgrywający, Kelly Grant. Grał w Stali Bobrek Bytom w sezonie 1981/82, choć o rok 82 już nie zahaczył, bo na Święta Bożego Narodzenia pojechał do domu, a u nas wybuchł stan wojenny, więc trudno się dziwić, iż Grant na... wojnę wracać nie chciał.
Koszykarskie wówczas potęgi sosnowiecka i bytomska rywalizowały jak widać nie tylko na boisku, ale także na polu transferowym, co i rusz zaskakując kibiców ciekawymi postaciami. Przywołanie tu Stali Bobrek absolutnie nie jest przypadkowe, bo starszym kibicom wystarczy przypomnieć, a młodych wypada poinformować, że w roku 1981 koszykarze Polonii awansowali do ekstraklasy, ale czasy były trudne i niebiesko-czerwony klub nie byłby w stanie udźwignąć ciężaru trzech (!) drużyn na najwyższym szczeblu, gdzie zadomowieni byli nasi piłkarze i hokeiści, więc sekcja została przekazana do mało wówczas znanego klubu hutniczego, który dzięki temu szybko stał się bardzo znany. HKS Stal Bobrek powstał w 1945 roku, a dla potrzeb koszykówki został... reaktywowany, ale warto było. Temu przedsięwzięciu patronował bytomski pasjonat basketu, niezapomniany Jan Stankowski, późniejszy prezes HKS-u i jego kontynuatorów, Bobrów, a ta historia przekonuje, iż bez Polonii nie byłoby Bobrów, więc ciągłość bytomskiej koszykówki jest niepodważalna, co obecnie personalizuje znakomity niegdyś zawodnik, a dziś nasz trener, Mariusz Bacik.
Rok przed awansem, w sezonie 1979/80, Poloniści już byli w czołówce II ligi, ale drogę do elity zagrodziło im... Zagłębie. Choć są tacy, którzy chcieliby, aby rzeka Brynica była nieprzekraczalną... granicą, losy bytomskiego i sosnowieckiego basketu przenikają się. Na przykład tak znany zawodnik, jak Dariusz Szczubiał, choć urodzony w Zabrzu i zaczynający przygodę z basketem w Katowicach, grał w Sosnowcu 9 lat i zdobył dwa złote medale mistrzostw Polski, a potem dwa sezony w Bytomiu, gdzie w 1992 r. zdobył brązowy medal MP. Jako szkoleniowiec też sięgnął szczytów - na początku XXI wieku był selekcjonerem naszej reprezentacji. Legendarny sosnowiecki trener Tomasz Służałek najpierw poprowadził Szczubiała i m.in. charyzmatycznego Henryka Wardacha do wspomnianych dwóch tytułów mistrzowskich, a potem - ze Szczubiałem i Wardachem - zdobył brąz dla Bytomia. Dziś sosnowieckie barwy reprezentuje kilku graczy z krótszą lub dłuższą przygodą w Polonii; Sebastian Dusiło, Michał Moralewicz, Paweł Respondek, Artur Sapiński, a trenerem jest Rafał Sebrala, który w drugiej dekadzie XXI w. przez dwa sezony w Polonii zdobył prawie 500 punktów.
Nasi sobotni rywale są obecnie beniaminkiem II ligi, a na inaugurację sezonu wygrali u siebie z rezerwami GTK AZS-u Gliwice 77:65; 30 pkt zdobył Piotr Karpacz. Poloniści pojechali wówczas do Kielc na rywalizację z innymi „akademikami”, z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Wygrali 99:78, a 22 „oczka” zdobył Bartosz Wróbel. Po meczu trener kielczan Rafał Gil zaliczył „Królową Śląska” do głównych kandydatów do awansu i nie było w tym nic z kurtuazji. Przy tej samej zdobyczy punktowej wśród ligowej czołówki Polonia jest w tabeli czwarta, a Zagłębie szóste - decyduje bilans koszy.
Bilety online dostępne są TUTAJ. Zapraszamy!
Bytomska firma Elkoma, przedłuża współpracę i wsparcie koszykarskiej BS Polonii Bytom na sezon 2024/25.
Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali na wyjeździe UJK Kielce 99:78, w ramach 1. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Czy uczucie głodu może być... przyjemne? Podobno wtedy, gdy siada się do suto zastawionego stołu. Jak bogaty będzie koszykarski stół w Bytomiu wkrótce się przekonamy, ale mamy już za sobą przystawkę.
Podopieczni Mariusza Bacika zainaugurowali sezon w Kielcach, mierząc się z Klubem Uczelnianym Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, z naturalnym dodatkiem AZS w nazwie. Niebiesko-czerwoni, wspomagani przez kilkudziesięcioosobowe Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, rozpoczęli piątką: Krzysztof Wąsowicz, Jarosław Giżyński, Bartosz Wróbel, Michał Krawiec i Filip Pruefer i ten ostatni szybko zdobył pierwsze w sezonie dwa punkty dla Polonii. Gdy w krótkim czasie Krawiec i Wróbel zaliczyli po „trójce”, zrobiło się 8:0. Potem na pierwsze 2 punkty gospodarzy „dwójkami” odpowiedzieli Wąsowicz i Wróbel i trener gospodarzy, Rafał Gil, wziął czas. Po tej przerwie „akademicy” trafili za trzy, ale Pruefer (2) i Giżyński (2+1) utrzymali dystans, który „trójką” zmniejszył jednak doświadczony kielczanin, Wojciech Pisarczyk, i trener Bacik zrobił pierwsze zmiany. Na parkiet weszli... „debiutanci” bielscy - Michał Medes i Wojciech Zub. Kolejne punkty zdobył Wąsowicz, ale zaraz Medes zaliczył dwa i dwa, a na polu gry pojawił się Paweł Bogdanowicz. Od razu przypomniał się tym, co „tygrysy lubią najbardziej” - trafił dwa razy zza łuku - i szkoleniowiec AZS-u wziął drugi czas. Jeszcze w tej kwarcie na parkiet wszedł kolejny bytomski debiutant, 19-letni dwumetrowiec Kamil Kubiak, poprzednio słuchacz Politechniki Opolskiej, a ostatnie punkty zdobyli Bogdanowicz i Wąsowicz (z wolnych) i 35 „oczek” w ciągu 10 min mogło sugerować, że przy utrzymaniu takiej skuteczności Polonia poszybuje grubo ponad 100 pkt!
Jednak w koszykówce już można powtarzać jak motto - każda kwarta jest inna. Druga odsłona w Kielcach rozpoczęła się od 4:0 dla UJK, a mogło być 6:0, tyle że Oskar Lesisz zmarnował oba wolne. Bytomianie zaczęli znów punktować, ale ich przewaga malała, głównie dzięki „trójkom” i dobrze wykonywanym osobistym gospodarzy. Gdy zrobiło się 37:41, trener Polonii wziął czas. Pomogło, bo kolejne punkty zdobywali: Wąsowicz (jeden wolny), Wróbel (dwa wolne), Giżyński (sprzed... łuku) i znów Wróbel (raz osobiście). Kwartę celnie zamknął Giżyński, ale wygrali ją 26:16 gospodarze. Po dużej przerwie pierwszy trafił Medes, a potem Wróbel, znów Medes i Wąsowicz (wszyscy po 2 pkt), ale miejscowi odpowiadali „trójkami” i przy 57:59 zrobiło się... ciepło! Schłodził rywali Giżyński piękną trójką, ale tylko na chwilę, bo doszli na 59:62. Wtedy trafił Medes, a wynik poprawił Pruefer i jeszcze dołożył Giżyński. 3. kwartę Polonia wygrała 5 punktami i w sumie prowadziła 72:61. Gdy w 32 min Bogdanowicz znów trafił zza łuku, kielczanie wzięli kolejny czas. Potem było 2 razy 2 Giżyńskiego i choć „akademicy” nie rezygnowali, goście „odjeżdżali”. Jeszcze „trójkami” popisali się Maksymilian Siwik i Karol Korczyk, spod kosza rywali nie dał się bez punktów wypchnąć mocarny Pruefer i kibice bytomian czekali na „setkę”. Jeszcze się nie doczekali, ale patron gospodarzy, Jan Kochanowski, pozostanie w ich pamięci jako autor fraszek, a dla kielczan napisał smutne „Treny”.
UK AZS UJK Kielce 78:99 BS Polonia Bytom
19:35, 26:16, 16:21, 17:27
Polonia: Wróbel 22 (3x3), Giżyński 15 (1x3), Pruefer 14, Wąsowicz 13, Bogdanowicz 11 (3x3), Medes 8, Krawiec 5 (1x3), Zub 5, Korczyk 3 (1x3), Siwik 3 (1x3), Kubiak.
Najwięcej punktów dla UJK: Pisarczyk 20 oraz Lewandowski i A. Strojek po 13.
Drugi w rozpoczętej kampanii, a zarazem pierwszy domowy mecz, w którym na Skarpie zmierzymy się z KKS Zagłębiem Sosnowiec, odbędzie się 5 października, o godzinie 18:00. Bilety online na to spotkanie dostępne są już TUTAJ.
Koszykarze BS Polonii Bytom zainaugurują rozgrywki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn 28 września, meczem z UJK Kielce.
Ekipa z Kielc w poprzednim sezonie zajęła 6. miejsce w tabeli grupy C, z bilansem 15-15. Awansowała dzięki temu do fazy play-off, w której trafiła na obecnego pierwszoligowca, czyli Resovię Rzeszów, a więc dwukrotnie musiała uznać wyższość ekipy z Podkarpacia.
Kielczanie, to połączenie młodości z doświadczeniem. Tacy zawodnicy jak Wojciech Pisarczyk czy Jakub Lewandowski są obudowani młodzieżowcami, którzy mają 20 lat lub mniej. Dobrze pamiętamy zeszłoroczne starcie z UJK, w którym Niebiesko-czerwoni nie byli pewni korzystnego wyniku, aż do samego końca meczu, a ich finalna przewaga wyniosła zaledwie 3 oczka.
W sobotnie popołudnie nastąpi długo wyczekiwany przez Polonistów i ich kibiców moment, czyli pierwszy mecz sezonu 2024/25. Ci drudzy deklarują kilkudziesięcioosobową delegację do Kielc, która będzie wspierać trenera Mariusza Bacika i jego podopiecznych. Starcie UJK Kielce z BS Polonią Bytom odbędzie się 28 września o godzinie 16:00, w Hali Uniwersyteckiego Centrum Sportu UJK, przy ul. Uniwersyteckiej 21 w Kielcach.
Wszyscy jeszcze bardziej czekamy na pierwszy domowy mecz, w którym na Skarpie zmierzymy się z KKS Zagłębiem Sosnowiec 5 października, o godzinie 18:00. Bilety online na to spotkanie dostępne są już TUTAJ.