AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI

Emocje po sukcesie koszykarzy BS Polonii Bytom w postaci awansu do Suzuki 1. Ligi Mężczyzn powoli już opadają, jednak radość wciąż pozostaje. Przypomnijmy, że zajęli oni 3. miejsce w play-off 2. Ligi Mężczyzn, pieczętując awans w wygranej rywalizacji z AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice. Jednym z autorów tego osiągnięcia był nie kto inny, jak trener Mariusz Bacik, który opowiedział o swoich odczuciach, wnioskach i planach. 

W karierze zawodniczej sukcesów Mariuszowi Bacikowi nie brakowało, jednak awans na zaplecze ekstraklasy to pierwsze poważne osiągnięcie jako trenera. Co ten sukces indywidualnie oznacza dla Trenera i jak ciężko trzeba było na niego pracować, bo nie mówimy zapewne tylko o tym sezonie?
Z pewnością nie mogę porównać osiągnięć jako zawodnik do tego rodzaju sukcesu jako trener. To jest zupełnie inna praca, o czym często powtarzam. Z mojej perspektywy, pod względem mentalnym, bycie zawodnikiem to była "bułka z masłem". Przychodzisz na trening na 2 godziny, wsłuchujesz się we wskazówki trenera i na miarę swoich możliwości próbujesz je realizować. To tak naprawdę zdecydowana większość pracy psychicznej, bo trening czy mecz się kończą i każdy zawodnik ucieka do swoich spraw. Bycie trenerem, to jest praca 24 godziny na dobę. Czasem coś Ci się przyśni, czasem coś wpadnie do głowy jadąc samochodem, co wymusza ciągłe zaangażowanie myślowe. Każdy trening i obserwacje swoich zawodników zostawiają w głowie kolejne elementy do całej układanki jaką jest zespół, a w ich trakcie powstają oczekiwania, wobec poszczególnych graczy, które są następnie weryfikowane w trakcie meczów. Na uwadze trzeba mieć również momenty stresowe czy też problematyczne i jako trener musisz zrobić wszystko, żeby wyprowadzić zawodnika z "dołka", bo jest to w Waszym wspólnym interesie. Gdybym miał porównać skalę tego awansu, jako trenerskiego osiągnięcia, to porównałbym to do mojego zawodniczego tytułu Mistrza Polski i awansu do najlepszej szesnastki Euroligi.

Fazę zasadniczą zakończyliśmy pozycją lidera w grupie C, która dała Polonii przewagę parkietu. O tym, jak wielkie znaczenie ma ten atut w play-offach najlepiej trenerowi będzie opowiedzieć na przykładzie rywalizacji z ŁKS Coolpack Łódź, prawda?
Miał bardzo duże znaczenie. Już w zeszłym roku przekonaliśmy się jak ważny jest to aspekt mierząc się z Rycerzami Rydzyna. Uważam, że gdybyśmy to my mieli tę przewagę własnej hali, to awansowalibyśmy do półfinału i kto wie jak dalej by się to potoczyło. W tym roku podobna sytuacja, najważniejszy moment sezonu, gdzie mecze o najlepszą czwórkę gramy z bardzo silną drużyną z Łodzi i gdyby nie atut własnej hali, i gdyby nie nasi kibice, to myślę, że byłoby bardzo trudno. Nie chcę mówić, że moglibyśmy odpaść z tej rywalizacji, ale wszyscy widzieliśmy niesamowicie wymagające warunki gry, więc nie wyobrażam sobie co byłoby na wyjeździe.

Wychodząc z założenia, że u trenera nadzieja powinna umrzeć jako ostatnia i zrobi wszystko żeby wygrać, kiedy jest to jeszcze możliwe, to czy w trakcie pamiętnej przerwy na żądanie w III spotkaniu z Łodzią, kiedy to goście mieli już 27 punktów przewagi, pojawiło się w głowie zwątpienie i myśl, że to może być już koniec tego sezonu?
Tak. Jeśli po 12 minutach mamy 20 punktów straty, a po 15 minutach już 27 punktów, biorę czas i zadaję sobie pytanie "co mogę jeszcze teraz zrobić?". Wiadomo, że nie rzuciłbym białego ręcznika, żeby się poddać, bo nie tędy droga, ale kłębiły mi się w głowie myśli odnośnie tego, co począć dalej... może jakkolwiek przerwać mecz, wyłączyć prąd, zejść na chwilę do szatni... ostatecznie poprosiłem chłopaków, żeby wyszli agresywnie i żebyśmy spróbowali zniwelować stratę poniżej 20 oczek. Udało się zejść do 12 oczek i w przerwie w szatni już po chłopakach widziałem, że my to wyciągniemy.

Czy w trakcie sezonu zasadniczego, lub początku play-offów, przypuszczał trener, że w tym sezonie na Skarpie zobaczymy komplet kibiców na trybunach?
Nie. W moich najśmielszych wizualizacjach miałem starcie w finale 2. ligi z Polonią Warszawa, bo wszystko na to wskazywało po drugiej stronie drabinki, i być może wtedy Skarpa mogłaby się zapełnić, przy czym nie umiałem sobie tego do końca wyobrazić. Potem zobaczyłem co działo się w ćwierćfinale z ŁKSem i byłem w pełnej euforii. To był nasz atut, który bardzo często przytaczałem drużynie w szatni, że Ci ludzie na trybunach staną za nimi murem i dadzą z siebie wszystko, aby nas dopingować.

Wracając pamięcią i myślami do czasów Bobrów z lat 90-tych, czy dostrzega trener jakieś analogie pomiędzy tym co działo się na starej hali w Szombierkach, a sytuacji z ostatnich tygodni na Skarpie?
Kiedyś, gdy jako zawodnik jadąc na mecz parkowałem pod ówczesną halą na półtorej godziny przed meczem, to na wejście czekało już 200-300 kibiców, a gdy wychodziliśmy na rozgrzewkę to trybuny były już pełne. Teraz, przyjeżdżając nieco ponad godzinę przed meczem, widywałem kilkadziesiąt osób, a hala wypełniała się na około 20 minut przed pierwszym gwizdkiem. Taką mogę przytoczyć analogię, która wskazuje na to, że zmierzamy w dobrym kierunku.

Wracając do potyczek z Łodzią, jak wiele kosztowały one drużynę i jak duży wpływ miały na półfinałową rywalizację z Enea Basket Poznań? Przegraliśmy ją z Poznaniem, czy bardziej z nami samymi, bo mogłoby się wydawać, mimo wyników i nie ujmując Poznaniakom, że Łódź była jednak bardziej wymagającym rywalem i trafiła na osłabioną Polonię, dodatkowo walczącą z kontuzjami?
Rywalizacja z Łodzią bardzo się na nas odbiła, bo ja uważam, że gdybyśmy dzisiaj mieli zagrać Poznaniem, to wygralibyśmy te spotkania. Wtedy byliśmy po serii trzech wyczerpujących meczach z Łodzią, podczas gdy Enea zagrała tylko dwa spotkania, miała czas na odpoczynek, miała zdecydowanie młodszy zespół, grała pierwszy mecz u siebie i tak dalej... My skończyliśmy w środę mecz z ŁKSem, wyczerpani fizycznie i psychicznie, w czwartek odpoczywaliśmy, w piątek podróż do Poznania i w sobotę mecz. Wtedy poza Markiem Piechowiczem, który zagrał na swoim poziomie, reszta zaprezentowała się poniżej swoich możliwości, do których nas przyzwyczaiła. Być może wpływ na to miał fakt, że Marek niestety "spadł" za pięć fauli w meczu z Łodzią już w II kwarcie, przez co był nieco bardziej wypoczęty. Po porażce wróciliśmy do Bytomia, znów mieliśmy niewystarczająco czasu na regenerację, Poznaniacy byli na fali, co przełożyło się na pierwszą porażkę u siebie, która bardzo mnie zabolała, bo chciałem zakończyć sezon bez przegranej na Skarpie. To jest jednak sport i stało się, jak się stało. Na szczęście udało nam się odbudować na starcie z Katowicami.

Przechodząc do wywołanej przez Trenera rywalizacji z Katowicami, pierwszy mecz być może nie był łatwy, ale zakończył się zwycięstwem Polonii bez większych przeszkód. Czy tak sobie to wyobrażaliście?
Ja się bardzo stresowałem, bo nie byłem pewny tego, jak drużyna zareaguje na dwie porażki z rzędu z Eneą, szczególnie na tę domową, ale też nie wiedziałem czy kibice nie stracą wiary po tych perturbacjach. O to, że odżyliśmy fizycznie, byłem spokojny, ale mimo tego, że już trochę się znamy, to obawiałem się reakcji zawodników, bo być może ktoś się "zablokował" po gorszych występach z Poznaniem. Na szczęście pierwszy mecz ułożył się w pełni po naszej myśli, co dało nam oddech i przywróciło pewność siebie.

Patrząc na rewanż w Katowicach, to tam już tak łatwo nie było... to znaczy było, ale do pewnego momentu, prawda?
Dokładnie, do pewnego momentu. Do przerwy prowadziliśmy 17 punktami i w szatni kilkukrotnie przestrzegałem swoich zawodników, że nie takie roztrwonione przewagi sport oglądał, co sami dowiedliśmy trzy tygodnie wcześniej, grając z Łodzią. Zaczęliśmy III kwartę, gospodarze odrobili kilka punktów i musiałem wziąć "czas", potem drugi, ale niestety nagle wszystko przestało funkcjonować. W IV kwarcie, przy remisie na tablicy wyników, ryzykownie, ale zdecydowaliśmy się na obronę strefową, co myślę, że nam pomogło.

Ostatnia akcja meczu, piłka po stronie AWFu na 4 sekundy do końca, której nie wykorzystali. Co trener poczuł w pierwszym momencie, oprócz ogromnej radości, słysząc końcowy gwizdek?
Ulga, kamień z serca i wielka radość. Tego wszyscy chcieliśmy i do tego dążyliśmy przez 10 miesięcy ciężkiej pracy, a tak naprawdę zadecydował o tym ostatni, niecelny "hak" Piotra Karpacza.

Co mogło wydarzyć się w dogrywce, gdyby jednak trafił?
Wiele razy się nad tym zastanawiałem, ale dalej twierdzę, że jakoś udałoby się to "przepchnąć" i wygrać, ale na szczęście nie musieliśmy się o to martwić.

Zamykając już ten sezon, zakończony awansem do Suzuki 1. Ligi, przyszedł czas na odpoczynek, jednak nie dla Trenera. Co dalej?
Chłopaki odpoczywają, wiem, że już kilku udało się na wakacje, a inni je dopiero planują, a ja nawet o nich nie myślę. Wszystko zostawiłem Małżonce, ale nie wiem kiedy to nastąpi, bo mamy teraz "gorący" okres budowania zespołu i okazuje się, że to nie jest takie proste, jak mi się wydawało. Dużo łatwiej było to zrobić rok temu, nawet przekonać niektórych do przejścia do II ligi. Musimy być realistami i na ten moment nie możemy pozwolić sobie na wygórowane kontrakty, porównując się z innymi pierwszoligowymi drużynami, które już swoją pozycję w tej lidze ustabilizowały. Spółka Bytomski Sport Polonia Bytom była, jest i mam nadzieję, że będzie nadal solidna i wypłacalna, a to musimy sobie w Bytomiu szanować.

Trener potwierdzi czy zaprzeczy tezie, że skład, który wywalczył awans, mógłby spokojnie powalczyć o miejsca 8-12 na zapleczu ekstraklasy?
Uważam, że moglibyśmy nie dać rady tym składem personalnym, nawet przy całkowitym braku kontuzji. Patrząc już przez pryzmat pierwszoligowy, widzę pewne mankamenty na różnych pozycjach, które musimy zniwelować i wzmocnić się, sprowadzając nowych zawodników, przy czym upatruję tu jedynie kosmetyczne zmiany. Myślę, że tym składem musielibyśmy mocno rywalizować o utrzymanie w kolejnym sezonie.

W trzeciej części podsumowań sezonu 2021/22 zawodników BS Polonii Bytom spojrzymy na liczby, które dopisali do osobistego CV koszykarskiego.

Awans do Suzuki 1. ligi to przede wszystkim sukces drużynowy, ale nie sposób nie przeanalizować statystyk indywidualnych Polonistów. Wielu z nich znalazło się w ścisłej czołówce poszczególnych klasyfikacji, jak i również na pozycji liderów spośród kilkuset zawodników drugoligowych.

Paweł Jurczyński i Paweł Bogdanowicz zdominowali rywalizację wśród strzelców zza łuku. Ten pierwszy trafił najwięcej rzutów zza linii 6,75 metra, a drugi może pochwalić się najlepszą skutecznością, bo prawie połowa jego prób znalazła drogę do siatki. Spod kosza oraz półdystansu najwięcej celnych i z najlepszą efektywnością zanotował Marek Piechowicz. Jeśli chodzi o zbiórki, to w pierwszych dziesiątkach znaleźli się Marcin Salamonik i Karol Jagoda. Sali pod względem sumy zbiórek, a Karol w deskach ofensywnych.

Niewątpliwie pozytywnym aspektem jest fakt, że żaden z naszych zawodników nie znalazł się na pierwszych 75 miejscach w klasyfikacji ilości strat. 

Liderzy drużynowych statystyk w BS Polonii Bytom są następujący:

  • Najwięcej celnych rzutów za 3 punkty - Paweł Jurczyński - 139 (skuteczność 37.7%)
  • Najlepsza skuteczność rzutów za 3 punkty - Paweł Bogdanowicz - 46.5% (celnych 112)
  • Najwięcej celnych rzutów za 2 punkty - Marek Piechowicz - 237
  • Najlepsza skuteczność rzutów za 2 punkty - Marek Piechowicz - 70.3%
  • Najwięcej celnych rzutów za 1 punkt - Paweł Jurczyński - 101
  • Najlepsza skuteczność rzutów za 1 punkt - Paweł Jurczyński - 87.1%
  • Największa liczba zbiórek - Marcin Salamonik - 298
  • Największa liczba zbiórek defensywnych - Marcin Salamonik - 227
  • Największa liczba zbiórek ofensywnych - Karol Jagoda - 108
  • Największa liczba asyst - Paweł Jurczyński - 178
  • Największa liczba wymuszonych fauli - Marek Piechowicz - 135
  • Największa liczba przechwytów - Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz - 65
  • Największa liczba bloków - Paweł Bogdanowicz - 31
  • Największa suma EVAL - Marek Piechowicz - 797
  • Najwięcej rozegranych spotkań - Paweł Jurczyński i Karol Jagoda - 41
  • Najwięcej rozegranych minut - Paweł Jurczyński - 1165

W kolejnej odsłonie podsumowań sezonu 2021/22 zakończonym awansem koszykarskiej BS Polonii Bytom przyjrzymy się statystykom drużynowym, ale nie tylko...

W trakcie rozgrywek podopieczni trenera Mariusza Bacika zostali określeni jako bardzo ofensywny zespół. Widać to ewidentnie w liczbach, ponieważ na zakończenie zasadniczej części sezonu jako jedyny z 60 zespołów II Ligi Mężczyzn posiadał ponad 100 (100.6) punktów zdobywanych w pojedynczym meczu. Ta średnia wartość spadła do 96.7 uwzględniając zmagania w play-offach, ale wiadomym jest, że z bardziej wymagającymi rywalami trudno było o tak wysokie zdobycze, chociaż udało się przekroczyć ten charakterystyczny próg w trzecim, pamiętnym starciu z (ŁKS Coolpack Łódź) 100:92.

Aż 17 razy w 41 rozegranych spotkaniach Poloniści zanotowali trzycyfrowe wyniki, a najwyższy padł na wyjeździe, w meczu z Niedźwiadkami Chemart Przemyśl, gdzie na tablicy po 40 minutach gry widniało 131:87. Z drugiej strony, jedynie czterokrotnie zdobywaliśmy mniej niż 80 oczek, a najmniej, bo zaledwie 63, padło ich w drugim meczu z Enea Basket Poznań (63:82), czyli jedynym przegranym w hali na Skarpie w minionym sezonie.

Poniżej prezentujemy garść statystyk w sumach i średnich wartościach:

  suma średnia na mecz
punkty 3966 96.7
celne trójki 462 11.3
zbiórki 1770 43.1
asysty 1046 25.5
przechwyty 464 11.3
faule 813 19.8
faule wymuszone 836 20.3
straty 562 13.7
bloki 107 2.61

W stosunku do punktów straconych w ilości 2961, Niebiesko-czerwoni zgromadzili dokładnie 1006 oczek przewagi nad swoimi przeciwnikami, na przestrzeni 41 spotkań. To między innymi za sprawą dobrej skuteczności, która w rzutach "z gry" wyniosła niemal 50%, a dokładnie 49.2%. W poszczególnych próbach wyglądało to następująco:

za 1 598 / 875 68.3%
za 2 991 / 1678 59.1%
za 3 462 / 1278 36.2%

A poza standardowymi liczbami... ten sezon, od pierwszego treningu w okresie przygotowawczym do ostatniego meczu w Katowicach, trwał dokładnie 293 dni, w trakcie których odbyliśmy ponad 150 treningów, a także ponad 50 dni meczowych i sparingowych. W drodze na wszystkie spotkania wyjazdowe przebyliśmy blisko 2700 kilometrów. To wszystko złożyło się na największy sukces w bytomskiej koszykówce w ostatnich 20 latach!

Ruszyło głosowanie kibiców na najbardziej wartościowego zawodnika koszykarskiej BS Polonii Bytom w sezonie 2021/22 II Ligi Koszykówki Mężczyzn.

Wszyscy dobrze wiemy jak wielkim sukcesem zakończyły się rozgrywki minionego sezonu 2021/22, a mianowicie awansem do Suzuki 1. ligi Mężczyzn. Czas podsumowań, to także czas wyróżnień, dlatego też rozpoczęliśmy głosowanie, w którym kibice wybiorą najlepszego zawodnika w szeregach Polonistów.

Być może będzie to Paweł Jurczyński z największą liczbą trafionych "trójek", może Paweł Bogdanowicz jako najskuteczniejszy strzelec "zza łuku", może Marcin Salamonik z największą liczbą zbiórek, a może Marek Piechowicz jako MVP sezonu zasadniczego 2LM PZKosz, a może ktoś inny zasłużył na to uznanie... wybór pozostawiamy Wam, kibicom, czyli najlepszym obserwatorom gry podopiecznych trenera Mariusza Bacika.

Swój głos możecie oddać >>TUTAJ<<!

Głosowanie potrwa do końca niedzieli 29 maja, a zwycięzcę na podstawie wyników ogłosimy na początku przyszłego tygodnia. GŁOSUJEMY!

Koszykarskie wydarzenie, które miało się odbyć 28 maja w hali na Skarpie zostało odwołane.

Z powodu kilku niezależnych od nas czynników jesteśmy zmuszeni odłożyć w czasie koszykarskie święto. Niesieni falą entuzjazmu i radości po awansie Polonistów, chcieliśmy w krótkim czasie zorganizować wydarzenie zamykające sezon, wspólnie z UKS MOSM Bytom. Niestety termin okazał się być kolidującym z innymi, wcześniej zapowiedzianymi imprezami w naszym regionie, między innymi z okazji Dnia Dziecka.

Nic straconego... jako BS Polonia Bytom mamy w planach organizację podobnego typu imprezy, ale poprzedzającej nadchodzący sezon 2022/23, w którym to nasi koszykarze będą występować w Suzuki 1. lidze. Dziękujemy za zainteresowanie i prosimy o zrozumienie, a także chwilę cierpliwości, gdyż zapewne tak samo jak my, już nie możecie się doczekać przygotowań do następnej kampanii, tym razem na zapleczu ekstraklasy!

 

BS Polonia Bytom oraz MOSM Bytom zapraszają na zakończenie koszykarskiego sezonu 2021/22, które odbędzie się w sobotę 28 maja w hali na Skarpie.

To był bardzo długi, wyczerpujący, ale z pewnością owocny sezon 2021/22 w bytomskiej koszykówce, zarówno dla BS Polonii Bytom jak i młodzieżowego UKS MOSM Bytom. Chcąc spiąć klamrą wszystkie rozgrywki poszczególnych grup, pragniemy wspólnie zaprosić wszystkich sympatyków drużyn obu klubów, aby oficjalnie podsumować i zakończyć trwająca kampanię.

W najbliższą sobotę 28 maja, od godziny 16:00 rozpoczniemy święto koszykówki, na które wstęp będzie oczywiście wolny. W trakcie jego trwania zaprezentujemy wszystkie koszykarki i koszykarzy, dumnie reprezentujących Bytom, na czele z seniorskim zespołem trenera Mariusza Bacika, który wywalczył awans do 1. Ligi Mężczyzn!

Młodsi będą mogli nauczyć się wiele od swoich starszych kolegów i koleżanek podczas ćwiczeń prowadzonych przez zawodników pierwszej drużyny, juniorów i juniorki BS Polonii Bytom. Będzie również chwila podziękowań i wyróżnień dla tych, dzięki którym możemy stale rozwijać koszykarskie skrzydła, a mowa tutaj o naszych sponsorach. 

Na koniec będziemy świadkami pokazowego meczu, którego składy pozostają na razie tajemnicą, ale zapewniamy, że zobaczymy w nim międzypokoleniową rywalizację młodości z doświadczeniem, wzrostu ze sprytem, a przede wszystkim dużo dobrej zabawy z koszykówką.

Całemu wydarzeniu będzie towarzyszyła oprawa muzyczna i gastronomiczna tak, abyśmy mogli poczuć się jedna, wielka, koszykarska rodzina. Kolejne karty i informacje będziemy odkrywać wraz z biegiem trwającego tygodnia. Do zobaczenia w sobotę na Skarpie!

Koszykarze Bytomskiego Sportu Polonia Bytom zakończyli sezon 2021/22 II Ligi Mężczyzn na 3. miejscu i wywalczyli prawo do gry w Suzuki 1. Lidze.

Po blisko 10 miesiącach ciężkiej pracy, od rozpoczęcia sezonu przygotowawczego na początku sierpnia 2021 roku, aż do ostatniego meczu sezonu wygranego w Katowicach, Poloniści osiągnęli cel, który sobie zakładali. Zajęli jedno z trzech miejsc na podium play-off 2LM, premiowane awansem na zaplecze ekstraklasy, obok drużyn Enea Basket Poznań oraz SKK Polonia Warszawa.

Pierwszą, zdecydowanie dłuższą częścią sezonu była runda zasadnicza. Trwała od 25 września 2021, aż do 27 marca 2022 roku. W tym czasie podopieczni trenera Mariusza Bacika rozegrali 30 spotkań z bilansem 27 zwycięstw i 3 porażek, co dało im pozycję lidera tabeli grupy C. Do drugiej, krótszej części, ale zdecydowanie bardziej wymagającej fazy play-off wyszli więc z tak zwanym "pole position", czyli atutem przewagi parkietu nad większością z zespołów.

W I rundzie zmierzyli się z Niedźwiadkami Chemart Przemyśl, które dwukrotnie pokonali. Najpierw na wyjeździe 84:77, a następnie u siebie 102:66. W II rundzie przeciwnikiem Niebiesko-czerwonych była drużyna MKK Sklep Polski Gniezno. Zaczynając we własnej hali, zwyciężyli 89:68, a w Gnieźnie padł korzystny dla nich wynik 84:58.

Prawdziwe "schody" pojawiły się w ćwierćfinale, w którym przyszło nam się zmierzyć z zespołem ŁKS Coolpack Łódź. Była to bardzo wymagająca seria, która zaczęła się optymistycznie, bo od zwycięstwa Bytomian na Skarpie 94:73. Starcie w Łodzi było dużo bardziej zacięte, bo prowadzenie zmieniało się wielokrotnie, a ostatecznie ŁKS wygrał 89:83. Tym samym doprowadził do trzeciego, decydującego spotkania, ponownie w Bytomiu, które wszyscy z pewnością zapamiętamy najbardziej.

Przypominając sobie tę środę 27 kwietnia, Poloniści na parkiecie rozpoczęli bardzo słabo, bo przegrywali w pewnym momencie już 27 punktami, jednak niesieni niesamowitym dopingiem kibiców, zdołali odrobić stratę, pokonać Łodzian 100:92 i wywalczyć miejsce w najlepszej czwórce tej ligi. Ta rywalizacja była na tyle kosztowna, że przełożyła się na przegrany, półfinałowy dwumecz z Enea Basket Poznań. Najpierw w Poznaniu ulegliśmy 91:76, a w rewanżu tydzień później doznaliśmy pierwszej, i jak się później okazało, jedynej domowej porażki w tym sezonie, wynikiem 63:82.

W decydującej serii z AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice BS Polonia zwyciężyła 2:0, pokonując swoich grupowych rywali u siebie 90:77, a następnie w hali AWF Katowice 84:82, pieczętując 21 maja upragniony awans!

Ostateczny bilans koszykarskiej BS Polonii Bytom w sezonie 2021/22 II Ligi Mężczyzn w 41 rozegranych spotkaniach, to 35 zwycięstw i 6 porażek.

Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali po raz drugi AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice w walce o 3. miejsce play-off, tym razem wynikiem 84:82, i wywalczyli awans do Suzuki 1. Ligi Mężczyzn!

To mógł być łatwy mecz, ale nie był... podopieczni trenera Mariusza Bacika nie byliby sobą, gdyby nie wprowadzili do przebiegu tego spotkania dramaturgii. Rozwijając, pierwsza połowa wyglądała wręcz idealnie, biorąc pod uwagę skalę trudności, bo 50 zdobytych punktów i 17 zaliczki, to wymarzony scenariusz, który z pewnością w głowach większości kibiców zasiał pewnego rodzaju spokój o nadchodzący sukces. Sport jednak po raz kolejny udowodnił, że należy spodziewać się niespodziewanego.

Po zmianie stron Poloniści nie potrafili znaleźć drogi do kosza przez dokładnie 3 minuty i 37 sekund, a Katowiczanie systematycznie punktowali, całkowicie niwelując stratę i doprowadzając do remisu na zakończenie III kwarty. Nie ulega wątpliwości, że bytomscy fani przejęli dopingiem halę AWFu i bez względu na wynik, "eksploatowali" swoje gardła, dzięki czemu Niebiesko-czerwoni ponownie wyszli na prowadzenie. Co prawda nie oddali go już do końca meczu, ale gospodarze byli bardzo blisko doprowadzenia do dogrywki, a nawet zwycięstwa i przedłużenia tej serii o trzecie starcie, bo ostatnia akcja należała do nich, lecz była nieskuteczna. 

Gdy 40. minuta gry dobiegła końca, a na tablicy widniał rezultat 84:82 dla Bytomian, w Katowicach nastąpiła eksplozja... radości! Nasi koszykarze osiągnęli to, na co pracowali przez niemal 10 miesięcy w sezonie 2021/22, zdobywając 3. miejsce w play-off 2. ligi i upragniony awans na zaplecze ekstraklasy!

Poloniści punktowali następująco: Jurczyński 27, Dąbek 17, Piechowicz 12, Deja 10, Bogdanowicz 9, Jagoda 7, Dusiło 2.

AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice 82:84 BS Polonia Bytom
(21:30, 12:20, 31:14, 18:20)

Najlepszym podsumowaniem tego, co wydarzyło się w ten sobotni wieczór, zarówno w Katowicach, jak i później na Skarpie, będzie okrzyk, który dumnie i niejednokrotnie wybrzmiewał do późnych godzin wieczornych, a mianowicie: PIERWSZA LIGA, PIERWSZA LIGA... POLONIA!

Koszykarze BS Polonii Bytom w sobotę 21 maja zmierzą się na wyjeździe z AZS AWF Mickiewicz Romus Katowice o 3. miejsce play-off 2LM 2021/22 II Ligi Mężczyzn.

W trwającym sezonie wiele spotkań było już nazywanych "najważniejszymi w sezonie", jednak Poloniści pnąc się w górę drabinki play-off, stawali przed kilkoma trudnymi wyzwaniami i wychodzili z nich obronną ręką, czego efektem jest udział w decydującej rywalizacji o awans na zaplecze ekstraklasy.

W ostatnią środę podopieczni trenera Mariusza Bacika wygrali pierwsze starcie z Katowicami na Skarpie, wynikiem 90:77. Teraz staną przed szansą na wykonanie ostatniego kroku do celu, zakładanego przed rozpoczęciem sezonu. Już w tę sobotę 21 maja o godzinie 18:00 nasi koszykarze mogą zapewnić sobie miejsce na pierwszoligowych parkietach w sezonie 2022/2023. Aby to uczynić, muszą pokonać Mickiewicz Katowiczan po raz drugi.

Na ich terenie nie będzie to łatwe, gdyż przegrali tam w trwających rozgrywkach tylko trzy razy, i z pewnością zrobią wszystko, aby przedłużyć serię o 3. miejsce play-off i doprowadzić do decydującego starcia w Bytomiu. Poloniści mają jednak wszelkie możliwe argumenty za tym, by już w sobotę zakończyć pomyślnie tę długą podróż.

Nasi kibice, którzy chcą towarzyszyć Bytomianom w Katowicach, muszą mieć na uwadze, że liczba miejsc na trybunach jest ograniczona do 300. Z tego spotkania będzie przeprowadzona transmisja internetowa, do której adres podamy na chwilę przed jego rozpoczęciem.

W przypadku osiągnięcia upragnionego sukcesu, zachęcamy wszystkich kibiców do powitania Polonistów pod halą na Skarpie, gdzie przyjadą autobusem około godziny 20:30. O aktualizacjach i rozwoju sytuacji będziemy informować Was na bieżąco za pośrednictwem naszych mediów społecznościowych. Jeżeli ten plan się nie powiedzie, to trzeci mecz odbędzie się 25 maja, ponownie w Bytomiu.a Trzymajcie kciuki!

 

Klub UKS MOSM Bytom i Szkoła Podstawowa Mistrzostwa Sportowego pod patronatem BS Polonii Bytom prowadzi nabór do koszykarskiej klasy IV. Zapraszamy wszystkie chętne dzieci z rocznika 2012 do naszej szkoły!

Jak dobrze wiadomo, jako BS Polonia Bytom ściśle współpracujemy z młodzieżowym klubem UKS MOSM Bytom oraz Szkołą Podstawową Mistrzostwa Sportowego im. Kamili Skolimowskiej. System szkolenia w naszym mieście wygląda w ten sposób, że najzdolniejsza młodzież MOSMu Bytom finalnie trafia pod skrzydła bytomskiej Polonii w wieku juniorskim. Tę sportową "podróż" najlepiej rozpocząć ukierunkowując proces kształcenia pod kątem sportowym, dlatego też wszystkich zainteresowanych rodziców i dzieci zachęcamy do zapisania się do procesu naborów do IV klasy sportowej w SPMS w Bytomiu.

W ramach klasy oferujemy:
- udział w lidze wojewódzkiej,
- wyjazdy na turnieje ogólnopolskie,
- uczestnictwo w obozach i konsultacjach sportowych,
- zajęcia na profesjonalnej hali sportowej,
- wyposażenie do ćwiczeń siłowych i motorycznych,
- treningi prowadzone przez doświadczoną i wykwalifikowaną kadrę trenerską,

Jeśli jesteś zainteresowany, aby Twoje dziecko zaczęło przygodę z koszykówką zadzwoń, a nasi Trenerzy UKS MOSM Bytom wszystko wyjaśnią i rozwieją wątpliwości.

Informacje w pigułce:
Wniosek do szkoły należy złożyć do szkoły do 18.06.
Testy sprawnościowe do klasy odbędą się w czwartek 23.06.

Kontakt:
Trener Aleksander Sędzik - 660 671 836
Trenerka Kamila Brol - 513 565 226

Zostań uczniem tej wyjątkowej szkoły!