AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI

Michał Chrabota nie znajdzie się w składzie koszykarskiej BS Polonii Bytom w sezonie 2023/24 rozgrywek 2. Ligi Mężczyzn.

Michał przyszedł do Bytomia przed kampanią 2022/23 z WKK Wrocław. W barwach drużyny ze Skarpy rozegrał wszystkie 34 spotkania. Spędzając średnio na parkiecie blisko 24 minuty, notował 11.4 pkt, 3.1 zb i 1.2 as, z evalem na poziomie 9.1.

W kolejnym sezonie zmieni barwy, ale nadal będzie występował na zapleczu ekstraklasy, jednak sama lokalizacja pozostaje jeszcze nieoficjalna. Dziękujemy Michałowi za grę dla Polonii i życzymy powodzenia w dalszej karierze, mając nadzieję, że wkrótce się spotkamy!

Podkoszowy Filip Pruefer podpisał kontrakt z BS Polonią Bytom i będzie jej zawodnikiem w drugoligowych rozgrywkach sezonu 2023/24.

Filip jest pierwszą nową twarzą w składzie trenera Mariusza Bacika. Poprzedni sezon spędził na zapleczu ekstraklasy, w ekipie Turowa Zgorzelec, gdzie grał średnio ponad 22 minuty, notując solidne 10 punktów i 6 zbiórek, z evalem na poziomie 12. To 27 letni zawodnik, mierzący 208 centymetrów wzrostu, który najlepiej czuje się w "pomalowanym", wykonując solidną i fizyczną pracę dla zespołu. Witamy Filipa w Bytomiu!

Filip Pruefer - Bardzo się cieszę, że dołączam do Polonii Bytom. Trener Bacik przedstawił mi plan dotyczący mojej osoby, a także wizję tego, jak będzie wyglądała ta drużyna na przestrzeni całego sezonu, zarówno od strony koszykarskiej, jak i organizacyjnej. Ze swojej strony mogę zapewnić, że będę dawał z siebie wszystko na boisku, abyśmy mogli zmierzać w kierunku postawionych przed sobą celów na ten sezon.

Radosław Chorab nie będzie zawodnikiem koszykarskiej BS Polonii Bytom w sezonie 2023/24 w rozgrywkach 2. Ligi Mężczyzn.

Radek pojawił się w zespole trenera Mariusza Bacika przed pierwszoligowym sezonem 2022/23, gdzie przeszedł z drużyny KK UR Bozza Kraków. W barwach Polonii wystąpił 28 razy, rozgrywając łącznie 390 minut, w trakcie których zdobył 76 punktów. W Bytomiu zostanie zapamiętany z charakterystycznej dla niego, wykonywanej ogromnej pracy w grze defensywnej. Niejednokrotnie znacząco utrudniał grę liderom drużyn przeciwnych.

W nadchodzącym sezonie Radosław wróci do ekipy Uniwersytetu Rolniczego z Krakowa, z którą najprawdopodobniej będziemy rywalizować w zasadniczej części kampanii 2023/24. Życzymy mu powodzenia i mówimy do zobaczenia!

Koszykarska BS Polonia Bytom i Alphonso Willis nie będą kontynuować współpracy w rozgrywkach drugoligowego sezonu 2023/24.

Alphonso pojawił się w Bytomiu w trakcie minionej kampanii w Suzuki 1. Lidze, pod koniec listopada 2022 roku. Bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców na Skarpie, stając się niewątpliwym liderem drużyny Mariusza Bacika, a także brylując w statystykach całej ligi. Na koniec rywalizacji osiągnął najlepsze wyniki w klasyfikacjach średniej ilości punktów i zbiórek na zapleczu ekstraklasy.

Amerykanin wystąpił w barwach Polonii w 22 meczach, w spędzając na parkiecie 754 minuty. Jego przeciętne linijki to 21.8 pkt, 10.6 zb, 4.9 as na mecz.

Z racji drugoligowych ograniczeń, niemożliwym było podjęcie rozmów na temat dalszej współpracy. Na ten moment Alphonso nie zdradził jeszcze gdzie będzie grał w kolejnym sezonie, ale z pewnością będziemy śledzić jego poczynania, życząc mu powodzenia!

Koszykarska BS Polonia Bytom prolongowała kontrakt z Pawłem Bogdanowiczem na sezon 2023/24, w rozgrywkach 2. Ligi Mężczyzn.

Dobrze znany w Bytomiu "Banan" będzie bronił Niebiesko-czerwonych barw już trzecią kampanię z rzędu. Do szeregów Mariusza Bacika dołączył przed sezonem 2021/22, kiedy to przeniósł się na Śląsk z Wisły Kraków. Od tamtej pory rozegrał dla Polonii 68 spotkań, rozgrywając 1754 minuty, w trakcie których zdobył 784 punkty.

Paweł Bogdanowicz: Bardzo się cieszę, że kolejny sezon spędzę w Bytomiu. Rozmowy przebiegły bardzo sprawnie i profesjonalnie. Po nieudanym zeszłym roku, patrzę na kolejny z wielkim optymizmem. Jestem przekonany, że przy dopingu naszych wiernych kibiców, Skarpa znów będzie trudna do zdobycia!

Jak dobrze wiemy, najsilniejszą bronią Pawła, oprócz doświadczenia, jest rzut zza łuku. W ciągu dwóch lat jego średnia skuteczność zza linii 6,75 metra wyniosła blisko 44%, co jest rewelacyjnym wynikiem strzeleckim. Zarówno jemu, jak i sobie życzymy, "miękkiego nadgarstka" w nadchodzącym sezonie!

Dobrze znany już w Bytomiu Marek Piechowicz związał się z koszykarską Polonią kontraktem na kolejny rok i będzie reprezentował jej barwy w kampanii 2023/24 2. Ligi Mężczyzn.

Dla kapitana Niebiesko-czerwonych będzie to już trzeci sezon w zespole pod wodzą trenera Mariusza Bacika. Do Bytomia przyszedł z ekstraklasowej MKS Dąbrowy Górniczej przed sezonem 2021/22. W ciągu dwóch lat, rozegrał dla Polonii 68 spotkań, w których zagrał 1788 minut i zdobył łącznie 914 punktów na poziomie drugo i pierwszoligowym.

Marek Piechowicz: "Wiążąc się z tą drużyną, nie spodziewałem się, że stanie mi się tak bliska. Dotychczasowe dwa lata dostarczyły mi niesamowitych emocji sportowych, jak i tych pozaboiskowych. W klubie spotkałem się ze wspaniałymi ludźmi, zaczynając od zarządu klubu, a kończąc na trenerze i kolegach z drużyny. Klub funkcjonuje na najwyższym poziomie i dzięki temu my zawodnicy możemy się skupiać na tym, na czym zależy nam najbardziej, czyli na koszykówce. W związku z tym, decydując się na kolejny rok w barwach Polonii, jestem spokojny, a zarazem zmotywowany do realizowania celów, jakie będą nam w tym sezonie przyświecały. Nie mogę się doczekać powrotu do treningów oraz meczów dla wspaniałej publiczności w Bytomiu."

Bytomscy kibice doskonale wiedzą jak szerokim wachlarzem zagrań dysponuje Marek, często trudnych do powtórzenia nawet w zwolnionym tempie. Jesteśmy przekonani, że swoją szybkością, gibkością i nieprzewidywalnością będzie po raz kolejny stanowił o sile drużyny ze Skarpy.

 

W sezonie 2023/24 rozgrywek 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn w składzie Polonii Bytom nie zobaczymy Damiana Szczepanika.

Damian dołączył do drużyny pod wodzą trenera Mariusza Bacika przed pierwszoligowym sezonem 2022/23, poprzednio reprezentując barwy Decki Pelplin. W Bytomiu był pierwszopiątkowym zawodnikiem, który wystąpił we wszystkich 34 spotkaniach Polonii, rozgrywając najwięcej minut. Średnio notował 11.3 pkt, 6.5 zb, 1.6 as na mecz, będąc bardzo solidną postacią. 

W kampanii 2023/24 "Szczepan" przenosi się w rodzinne strony, gdzie będzie grał dla ekipy z Inowrocławia, która w minionym sezonie otarła się o awans na zaplecze ekstraklasy, zajmując 4. miejsce w lidze.

Dziękujemy Damianowi za jego postawę i godne reprezentowanie barw Polonii. Mamy nadzieję, że jeszcze się zobaczymy!

Mariusz Bacik pozostaje szkoleniowcem koszykarskiej BS Polonii Bytom na sezon 2023/24 w 2. Lidze Mężczyzn.

Po zakończonym niedawno sezonie 2022/23 przyszedł czas na odpoczynek i tak zwany "sezon ogórkowy". Nie jest jednak tak, że w sekcji koszykówki nic się nie dzieje... wręcz przeciwnie! Jesteśmy w trakcie przegrupowania i reorganizacji składu na drugoligowe zmagania, które rozpoczną się najprawdopodobniej pod koniec września. Na czele drużyny stanie niezmiennie trener Mariusz Bacik.

Dla byłego reprezentanta Polski i zawodnika Bobrów Bytom będzie to siódmy sezon w roli pierwszego szkoleniowca Niebiesko-czerwonych. To na jego barkach spoczywa ukształtowanie zespołu, a pierwsze efekty poznamy już w nadchodzących dniach, w których ogłaszać będziemy zarówno znane, jak i nieznane dotąd w Bytomiu postaci. Bądźcie czujni!

Choć sezony rozgrywkowe dopiero się zakończyły bądź, jak w przypadku piłki nożnej, zmierzają ku końcowi – niecierpliwość nie pozwala szeregom bytomskiej Polonii czekać do ich wznowienia, aby znów zobaczyć się ze swoimi najmłodszymi sympatykami. Licznie odwiedzane i spotykające się z pozytywnym odbiorem rodziców i dzieci - Strefy Bajtla Polonii Bytom na meczach koszykówki i hokeja powracają w nowej odsłonie! Aby młodzi kibice niebiesko-czerwonych poza sezonem aktywnie
i twórczo spędzili wolny czas, rusza dobrze wszystkim znana strefa dedykowana dzieciom – tym razem umiejscowiona w samym sercu Centrum Handlowego Atrium Plejada.
 
Od maja do sierpnia w wybrane soboty od godziny 10:00 do 13:00 na terenie miechowickiego centrum handlowego będzie można znaleźć strefę przygotowaną dla najmłodszych mieszkańców miasta. Niezmiennie, o kreatywnie spędzony czas zadba Magiczna Kraina. Oczywiście nie zabraknie kolorowanek i dedykowanych naklejek o tematyce związanej z Polonią Bytom. Dodatkowo, jedną z zaplanowanych atrakcji będą odwiedziny maskotki Polonii Bytom - Lwa Olimpioka, jak i członków niebiesko-czerwonych drużyn. Strefa Bajtla w Atrium Plejadzie zaplanowana jest w konkretnych terminach tj. 13 i 20 maja, 3 i 10 czerwca oraz 12 i 19 sierpnia bieżącego roku, w stałych godzinach 10:00-13:00. Strefa w terminie 13.05. oraz 3.06. będzie zlokalizowana w okolicach Biblioteki Multimedialnej/drogerii Hebe.
 
W pozostałych terminach przy sklepach odzieżowych Cropp i Reserved. Strefa Bajtla, która okazała się być strzałem w ,,10” podczas meczów ligowych, tym razem, ma szansę na dobre zapisać się w świadomości najmłodszych, jak i tych starszych kibiców Polonii Bytom. Koniec sezonu wcale nie oznacza końca dobrej zabawy. Wręcz przeciwnie, to dopiero początek!
 
Terminarz Stref Bajtla w C.H Atrium Plejada:
 
13.05 sobota godz. 10:00-13:00
20.05 sobota godz. 10:00-13:00
03.06 sobota godz. 10:00-13:00
10.06 sobota godz. 10:00-13:00
12.08 sobota godz. 10:00-13:00
19.08 sobota godz. 10:00-13:00

Druga część wywiadu z trenerem BS Polonii Bytom Mariuszem Bacikiem po sezonie 2022/23 w Suzuki 1. Lidze Koszykówki. Pierwszą część znajdziecie TUTAJ. Zapraszamy do lektury!

Wraz lepszą grą przyszły też zwycięstwa z Krosnem, czy też z Kołobrzegiem i można było odnieść wrażenie, że zarówno drużyna, ale przede wszystkim kibice oczekiwali na rewanże i pięć domowych spotkań u siebie, żeby coś sobie i wszystkim udowodnić. W tym maratonie udało się wywalczyć jedno zwycięstwo z WKK Wrocław. Nie spytam czy, ale jak duży niedosyt pojawił się w drużynie i pytanie czy ten etap sezonu nie przyniósł czegoś w rodzaju zwątpienia, tym bardziej, że chwilę później przydarzyła się pechowa porażka z AGH Kraków?
MB: Mogło tak być i mogło się tak wydawać. Po bardzo ważnym zwycięstwie w Kołobrzegu, dałem drużynie trochę wolnego w związku ze świętami, aby nieco od siebie odpocząć. Okres między świętami a pierwszym meczem w styczniu przeciwko Dzikom Warszawa chciałem poświęcić na zmianę taktyki i doszlifowanie pewnych rzeczy, żebyśmy mogli się nieco lepiej poznać z Alphonso i przetrenować różne warianty. Okazało się, że pół drużyny się rozchorowało, a Alphonso bardzo prosił mnie o możliwość odwiedzenia rodziny w Stanach, za którą bardzo tęsknił. Nie kwestionowałem tego, tym bardziej, że miesiąc później jego partnerka i syn odwiedzili go w Polsce. Ja chcąc być życiowym i wyrozumiałym oczywiście go puściłem, ale moje plany częściowo legły w gruzach i treningi w czasie tej przerwy nie wyglądały tak, jakbym chciał. Taktycznie nie byliśmy w stanie za dużo zrobić, ze względu na brak wystarczającej liczby ludzi do treningu. Z pozostałymi mogliśmy jedynie potrenować kondycyjnie i rzutowo. Nie da się ukryć, że to było zauważalne i w pewnym stopniu przełożyło się na naszą grę z Dzikami, z Radomiem czy Koszalinem. To nie była moja Polonia Bytom. Po tych meczach znów szczerze sobie porozmawialiśmy i pozbieraliśmy wszystkie nasze braki do kupy, czego efektem było zwycięstwo z WKK, które dało gdzieś tam znów ziarenko nadziei. Myślę, że od tego meczu byliśmy już tą Polonią, którą chcieliśmy być, oczywiście z małymi wyjątkami, chociażby w domowym meczu z Kotwicą. Poza tym, byliśmy tym zespołem, który sprawiał kibicom wiele radości.

Na początku lutego, kiedy Polonia miała na koncie tylko 6 zwycięstw, wiadomo było, że jest to ostatni moment, aby podnieść rękawice i zawalczyć o utrzymanie. Presja i gra we własnej hali, przy pomocy bytomskich kibiców, przyniosła ważne punkty z Politechniką Opolską, Turowem Zgorzelec i Starogardem Gdańskim. Po meczu ze wspomnianymi Kociewskimi Diabłami wydawać by się mogło, że jest to nie tylko realne, ale że jesteśmy wręcz na bardzo dobrej drodze, utrzymując taką dyspozycję. Co wydarzyło się zatem okiem trenera w końcówce sezonu?
MB: Przeciwnicy byli po prostu w lepszej dyspozycji, lepiej od nas rzucali, lepiej grali i dlatego tych spotkań nie udało się wygrać. Wracając do tego, co powiedziałeś, może gdybyśmy pechowo nie przegrali z Krakowem, gdybyśmy pechowo nie przegrali z Polonią Warszawa... Wiedzieliśmy, że każde następne spotkanie jest dla nas o być, albo nie być, co na pewno nie pomagało. Ja sam byłem kiedyś zawodnikiem i może nie grałem w drużynach bijących się o utrzymanie, ale grałem przeciwko takim drużynom, które miały nóż na gardle. To były zawsze bardzo trudne mecze i my, jako Polonia, na pewno stawialiśmy trudne warunki naszym przeciwnikom, aczkolwiek finalnie czegoś nam brakowało do tych ważnych zwycięstw i nie udało się zrealizować tego celu, jaki sobie postawiliśmy przed tym sezonem.

Sezon pokazał, a zwłaszcza jego druga część, że Skarpa była bardzo niewygodnym terenem dla przyjezdnych. W pewnym momencie pojawiła się nawet taka zależność, że kto wygrywał z Radomiem, ten przegrywał w Bytomiu i tak stało się w tych rozgrywkach aż pięć razy, a było blisko szóstego, jednak Decka Pelplin najwyraźniej o tym nie słyszała. Wiadomo, że mecz sam się nie wygra, ale czy trener wierzył gdzieś podświadomie w takie zależności?
MB: Wojtek, dobrze mnie znasz i dobrze wiesz, że jestem przesądny (śmiech). Ja mam nawet swoje miejsce parkingowe i jeśli ktoś mi je zajmie, to jestem wściekły, mam swoje przyzwyczajenia, robię od lat te same rzeczy w dniu meczu. Oczywiście, że wypatrywałem tego, kto z Radomiem wygra, nawet nie pod kątem porażki Radomia, ale właśnie napawało mnie to optymizmem, że podświadomie mamy większe szanse na pokonanie kolejnego przeciwnika. Z Decką nie udało się tego zrobić, ale tutaj specyfika była trochę inna. Adam, który jest naszym skautem, po obserwacjach i przeanalizowaniu drużyny z Pelplina, zauważył, że Davis i Ciesielski słabo rzucają za trzy punkty, więc możemy ich odpuścić na dystansie, a nastawiać się na obronę pick'ów "dołem", być gotowym na penetracje i prowokować ich do prób rzutów za trzy. Nie pamiętam teraz dokładnie, ale w pierwszej kwarcie od tego duetu dostaliśmy 5 czy 6 trójek. Broń boże nie mam pretensji do Adama, ale jak to się mówi... biednemu wiatr w oczy i tak dalej. Jak nie idzie, to nie idzie, czyli ludzie, którzy faktycznie nie grozili wcześniej rzutem, nagle w meczach z Bytomiem to robili. Davis, który w sezonie miał 20% za trzy, z nami trafił 3 lub 4 trójki.

Nawiązując do ostatniego domowego meczu na Skarpie z Kotwicą Kołobrzeg... porażka dość bolesna, bo różnicą 30 punktów, ale tego, co wydarzyło się po meczu chyba nikt się nie spodziewał. Jak trener odbiera tak wielkie i bezwarunkowe wsparcie bytomskich kibiców, bo takie wydarzenia są raczej rzadko spotykane?
MB: Nie wiem czy to jest rzadko spotykane, czy może bardziej jednorazowa "akcja", bo ja z czymś takim się nie spotkałem nigdzie i nigdy. Jak rozmawiam z zawodnikami z różnych klubów, z różnych lig, to jeden z nich powiedział mi, że strasznie zazdrości mi kibiców, bo on sam spadł z ligi jakiś czas temu, a miejscowi kibice wyzwali zawodników od najgorszych, gwizdali i obrażali ich. Nam kibic podziękował za emocje, bo chyba głównie o to chodziło, że dostarczyliśmy im mnóstwo pozytywnych emocji. Oni, tak jak w przemowie Pani Ewelina powiedziała, zjednoczyli się i poznali, tworząc jakąś tam społeczność kibicowską. Bardzo cieszę się, że nam jako organizacji udało się stworzyć taką lokalną społeczność i mam nadzieję, że ona będzie się rozrastać, a my swoją postawą postaramy się ją zadowolić i sprawić, żeby miała jak najwięcej powodów do radości.

Skoro Trener mówi, że mogła to być jednorazowa sytuacja, to znaczy, że wyczerpaliśmy już margines błędu?
MB: Tak mi się wydaje. Oczywiście na to się musi złożyć wiele czynników, ale ja życzyłbym sobie takich pożegnań rok rocznie, tylko w pozytywnych okolicznościach. Wiadomo, że nie tylko przy awansach, ale z dobrymi miejscami w lidze, przede wszystkim bezpiecznymi.

Polonia finalnie zakończyła sezon na 16. miejscu, w strefie spadkowej. Dla trenera jest to bardziej nieudany debiut na tym poziomie czy cenna lekcja koszykówki w karierze trenerskiej?
MB: Przede wszystkim lekcja koszykówki. Przez ostatnie dwa lata miałem duże pole do popisu, ale także wiele nauki. Z jednej strony ważny, poprzedni sezon, który zakończył się awansem, który mnie wiele nauczył jako trenera, i kolejny sezon w pierwszej lidze, dający mi mocno popalić, oczywiście pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dało mi to sporego "kopa" do dalszej pracy. Co prawda mówi się, że pieniądze nie grają, ale też mocno w tym graniu pomagają.

Tym razem krótkie pytanie: Co dalej?
MB: Jestem już po wstępnych rozmowach z zarządem w klubie i nie robiąc sobie wzajemnie żadnej zbędnej presji, ja chciałbym jak najszybciej wrócić do pierwszej ligi. Już trochę nauczyliśmy się tego szczebla i jeżeli uda nam się tam wrócić, to za drugim razem na pewno będzie łatwiej, ale żeby tam wrócić to musimy zbudować solidną drużynę, z solidnymi zawodnikami, którzy pozwolą nam myśleć o walce o ten powrót. Jesteśmy też świadomi, że za darmo i na piękne oczy Mariusza Bacika nikt tutaj grać nie przyjdzie.

Sezon na zapleczu ekstraklasy dla najlepszej ósemki ciągle trwa. Etap ćwierćfinałów. Jakie są typy trenera na finalny obraz drabinki play-off oraz tego, kto z pierwszoligowców zagra w przyszłej kampanii w ekstraklasie?
MB: Wydaje mi się, że finał play-off będzie taki, jakie były miejsca po zakończeniu sezonu zasadniczego, czyli Górnik Wałbrzych i Dziki Warszawa. Moim cichym faworytem jest Wałbrzych i im kibicuję, z różnych względów, ale przede wszystkim dlatego, że też mają oddanych kibiców. Jest to miasto mocno koszykarskie, z koszykarskimi tradycjami. Życzę im jak najlepiej, życzę im powrotu do ekstraklasy, bo tam jest ich miejsce. Sobie życzę, żeby iść śladami Górnika, bo widzę tutaj wiele podobieństw między Wałbrzychem a Bytomiem.