AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
AKTUALNOŚCI
Znakomita runda zasadnicza sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn w wykonaniu koszykarzy BS Polonii Bytom na pewno u rywali budzi respekt, ale wymaga nie mniejszej determinacji w decydujących meczach.
Wygranie przez „Królową Śląska” swojej grupy C było oczywistą konsekwencją rekordowej serii zwycięstw, ale rywala w pierwszej - wewnętrznej - rundzie play offu poznaliśmy dopiero w ostatniej kolejce podstawowej części sezonu. Właśnie na samym finiszu głównie nastoletnie rezerwy GTK AZS-u Gliwice zepchnęły na 8. miejsce KS Cracovię 1906 Jome i w sobotę, 5 kwietnia, BS Polonia na pierwszy mecz w walce o - nie bójmy się tego pragnienia - awans do 1. ligi pojedzie pod Wawel. Nie ma wątpliwości, że pojadą również fani z Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, a nikt przecież nie wyklucza kibiców... niestowarzyszonych.
W rundzie zasadniczej Polonia w Krakowie wygrała 108:77, a w Hali na Skarpie 116:66. Ten drugi wynik - plus 50 - był czwartą najwyższą wygraną „Królowej” w sezonie po 121:63 z Niedźwiadkami w Przemyślu i 119:61 z tymi samymi rywalami w Bytomiu. Tu zwraca uwagę regularność BS-u, bo w obu przypadkach różnica była identyczna - plus 58! Wyżej niż Cracovię Polonia pokonała jeszcze jej lokalną rywalkę, Wisłę, 103:47 (+56) przy Modrzewskiego. Mistrzyni grupy C pokonywała rywali średnią różnicą 33 (!) punktów, a ta liczba mogła być wyższa, bo walkower za mecz z Iskrą Częstochowa to „tylko” 20:0. Z 29 rzeczywiście rozegranych meczów 16 kończyło się kibicowskim zaśpiewem: „Que serra, serra, Polonia sto punktów ma!”. Z kompletu trzydziestu zwycięstw „Niebiesko-czerwonych” właściwie żadne nie było zagrożone, bo nawet to najmniejszą różnicą - 101:97 w Katowicach z tamtejszym KS-em 27 - wynikało z pościgu rywali w końcówce kontrolowanej przez gości. W drugiej najmniejszej wygranej - 81:75 z GMS-em Polarisem KKS-em w Tarnowskich Górach - po trzeciej kwarcie było 68:57 dla nas, a najbliżej - na 5 pkt - rywale doszli na 20 sekund przed końcem. Natomiast w najniżej wygranym meczu Na Skarpie - 80:73 z AZS-em AWF-em Mickiewiczem Romusem Katowice - pierwsza kwarta była dla rywali (28:22), ale „to się odbudowało” i od 13 min, i wyniku 30 do... 28, Polonia trzymała katowiczan na dystans, na początku 4. kwarty nawet 14-punktowy, i o końcowy wynik absolutnie nie musiała drżeć.
Nie licząc zaburzającego statystyki walkowera z Iskrą, Polonia ze 116 kwart wygrała 97 i cztery zremisowała. Te kilka przegranych „ćwiartek” świadczy tylko o tym, że reguła, iż można przegrać bitwę, ale wygrywa się wojnę, sprawdza się też w sporcie.
Seria kolejnych wygranych naszych koszykarzy w części zasadniczej sięga jeszcze drugiej rundy poprzedniego sezonu i obecnie wynosi już 37, a Bytom twierdzą niezdobytą w rundzie zasadniczej jest już drugi rok z rzędu. To oczywiście 30 kolejnych zwycięstw przy Modrzewskiego, a ostatnia porażka przydarzyła się 1 kwietnia 2023 roku, czyli w sezonie 1-ligowym. Szkoda że nie był to... prima aprilis. Żeby jednak być rzetelnym, trzeba przypomnieć, iż jedna jedyna porażka w domu przez ostatnie dwa sezony przydarzyła się w ćwierćfinale poprzedniego play offu i pogrzebała nasze nadzieje...
Najwięcej - 531 - punktów dla Polonii zdobył w tym sezonie Bartosz Wróbel. W całej drugiej lidze najlepszy pod tym względem był Hubert Pabian z Royal Polonii 1912 Leszno - 635, a w naszej grupie Tomasz Krzymiński z KS 27 Katowice - 565, jednak Bartosz Wróbel wygrał drugofrontową rywalizację „trójkowiczów” - trafił 102 razy (o czym oczywiście informowaliśmy już na facebooku), a koniecznie trzeba podkreślić, iż 1 marca poprawił swoje rekordy kariery - zdobył 42 pkt, w tym 11 „trójek”. Drugi najlepszy w całej lidze zza łuku był Kacper Dominiak z MKK Boruta Zgierz z równo setką trafień. Z kolei drugim snajperem Polonii był Filip Pruefer - 379 pkt, a trzecim Jarosław Giżyński - 289. Drugim „trójkowiczem” został Paweł Bogdanowicz - 52, a trzecim Michał Krawiec - 44.
Nasz facebook już też ogłosił, że Krzysztof Wąsowicz był w całej lidze drugim najlepszym asystentem, rozdając 231 podań otwierających drogę do kosza. Wiemy oczywiście, że koszykówka to nie tylko snajperzy i asystenci, ale również przechwytujący, blokujący i w ogóle defensorzy, ale wymienienie tu wszystkich osiągnięć przekroczyłoby założone ramy tego tekstu, dodajmy więc tylko że jeśli zespół wygrywający wszystkie mecze nie wygrywa gremialnie wszystkich indywidualnych klasyfikacji, to oznacza, iż skład jest właściwie dobrany, wyrównany, a powierzone zadania są dobrze wykonywane przez każdego!
Wszyscy związani z Polonią bardzo by chcieli, by te pozytywy były kontynuowane w play offie. Jeżeli „Królowa” w pierwszym dwumeczu (musi przynieść rozstrzygnięcie, bo trzeciego spotkania w tej rundzie nie przewiduje się) ogra Cracovię, to w rundzie drugiej trafi na zwycięzcę dwumeczu MKK Boruta Zgierz - AZS UMK Transbruk Toruń, czyli 4. i 5. drużyny grupy A. Żeby nie być posądzonym o bufonadę, na razie nie sięgajmy dalej. Na wszystko przyjdzie czas...
● I runda play offu 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● KS Cracovia 1906 Jome - BS Polonia Bytom
● Sobota, 5 kwietnia, godz. 17.00
● Kraków, hala B Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków
● Rewanż I rundy play offu
● BS Polonia Bytom - KS Cracovia 1906 Jome
● Środa, 9 kwietnia, godz, 18.00
● Hala Na Skarpie, Bytom
Tu warto jednak dodać, iż pierwszy mecz drugiej rundy play offu planowany jest na sobotę, 12 kwietnia, a kolejne terminy to środy: 16 i 23 kwietnia. Najlepsza w 2. lidze Polonia każdą ewentualną rundę zaczynać będzie w Hali na Skarpie.
Na zakończenie rundy zasadniczej sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom pokonali w Bielsku-Białej Basket Hills 98:79.
W bielskiej hali „Victoria” gospodarze wybiegali do prezentacji w blasku punktowych świateł, a okazali się też bardzo mili dla naszego Wojciecha Zuba, który przez ostatnie pięć sezonów grał dla Basket Hills. Były bielszczanin otrzymał pamiątkową koszulkę, co fetowali kibice miejscowi, a równie mocno, a może nawet mocniej, fani z Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, którzy w sporej liczbie przyjechali pod Klimczok. W poprzednim sezonie w Bielsku grał także Michał Medes, ale tym razem, z powodu przeziębienia, nie było go w bytomskim protokole.
Choć pierwsi szansę na punkty (rzut za trzy Jakuba Łódź-Śmigielskiego) mieli miejscowi, to jednak pierwszy „przedziurawił” kosz Jarosław Giżyński - i to dwa razy: za pierwszym razem solówką spod bocznej linii, a za drugim spod obręczy. Na 6:0 z bliska podwyższył Filip Pruefer i wtedy „wstrzelił się” Łódź-Śmigielski. Od 6:2 osiem kolejnych punktów to po 2: Pruefera, od którego rywal się odbił, potem dobijającego Bartosza Wróbla, znów Pruefera i - po czasie dla BH - Krzysztofa Wąsowicza. Przy 2:14 Grzegorz Szybowicz zdobył swoją pierwszą „trójkę”, czym „zobowiązał” Wróbla do... tego samego! Na kolejną „trójkę” Szybowicza znów identycznie odpowiedział Wróbel, ale nie od razu, bo najpierw po „dwójkę” poszedł Wąsowicz. Szybowicz - ku uciesze miejscowych kibiców - zaliczył zaraz „trójkowy” hat trick, na co Wąsowicz zareagował dwoma pkt. Na to dwa trafił bielszczanin Oskar Janicki, a Pruefer jeden, ale zaraz dwa Marek Piechowicz, po efektownej asyście Wróbla. Dwoma „oczkami” przypomniał się miejscowy weteran Robert Kozaczka, co przyćmił „trójką” Wróbel, a poprawił Wąsowicz - też „trójką”, ale 2+1, znów po asyście Wróbla. 33:15 dla Polonii po pierwszych 10 minutach.
Drugie 10 minut dwoma punktami rozpoczął Filip Rejowski, a kolejne dwa dorzucił Kozaczka. Coś się w bytomskiej maszynie strzeleckiej zacięło, a w bielskiej wręcz przeciwnie: 2+1 Konrada Mamcarczyka i klasyczne trzy Szybowicza. Po czasie dla Mariusz Bacika bielską kanonadę „dwójką” przerwał Michał Krawiec, ale tylko na moment, bo dwa razy zza łuku popisali się Rejowski i Mamcarczyk - ten drugi z... bardzo daleka. Była już połowa tej kwarty, gdy Zub i Wróbel „dwójkami” trochę ostudzili zapędy BH, ale czasem zareagował ich trener, po którym dla gospodarzy było kolejne 6 pkt (1 – Rejowski, 3 – Mamcarczyk, 2 – Szymon Łukasiak). Paweł Bogdanowicz nie byłby sobą, gdyby nie trafił zza 6,25 m (na 42:37 dla „Królowej Śląska”). Potem „posprzeczali się trochę” Wróbel i Łukasiak - obaj przewinienia techniczne – co poderwało bielszczanina do trzech punktów – nietypowo: najpierw 1 wolny, a potem dwa po „długodystansowej” asyście Mamcarczyka. Było już tylko 42:40, ale z olimpijskim spokojem zza łuku trafił Krawiec, a na dwa wolne Mamcarczyka z jeszcze większym spokojem zareagował z daleka Bogdanowicz i na dużej przerwie było 48:42 dla bytomian.
Pierwsze 7 pkt po zmianie stron to 3 i 2 (po solówce lewą ręką) Wróbla oraz dwa Pruefera. Łukasiak z bliska zmniejszył różnicę, którą z linii osobistej zwiększył Pruefer, gdy dwa razy trafił od „deski”. Mamcarczyk i Łukasiak wspólnie dołożyli po dwa, co Giżyński przyhamował wolnym, ale Szybowicz „poszybował” po „trójkę”. O „czwórkę” (2 i 2) postarał się Piechowicz, a dwoma wolnymi podbudował Wróbel, na co jednak Szybowicz znów walnął zza łuku. Wróbel „trójką” nie pozostał dłużny, ale o „trójkę” postarał się Miłosz Matyja, tyle że składaną (2+1 za faul). Swojej kolejnej „trójki” składać nie chciał Bogdanowicz, ale Matyja owszem – poskładał „czwórkę” (2 i 2). Końcówka trzeciej ćwiartki należała do Zuba, który w kolejności 2, 1, 1 i 2 ustalił wynik na 76:61.
Wstęp do ostatniej odsłony to 2 za 2 Giżyńskiego i Łukasiaka, potem 2 +1 Pruefera i też „trójka”, ale standardowa, bielskiego Wróbla – Jakuba. Wkrótce dwa Piechowicza i jeden Matyi, a zaraz 4 kontra 4: dwa Krawca i 1+1 Pruefera zniwelowane dwiema „dwójkami” Łukasiaka i Szybowicza. Krawiec dołożył punkt, ale Łukasiak trzy, na co nasz Wróbel - Bartosz dwa, ale Krawiec trzy. Matyja 1 + 1, a nasz Wróbel trzy. Rejowski też trzy, a na koniec Zub za dwa i skończyło się 98:79. Ciekawostką niech będzie fakt, iż w pierwszym meczu tych drużyn, na zakończenie roku i pierwszej rundy BH w Bytomiu też zdobył 79 pkt, z tym, że BS 104.
Mecze ostatniej kolejki rozgrywane były o tej samej godzinie, więc na wyłonienie rywala Polonii w 1. rundzie play offu przyszło trochę poczekać. W bezpośrednim pojedynku o grę w dalszej części sezonu GTK AZS II Gliwice wygrał w Kielcach z tamtejszym UJK 89:76, zrzucając „Akademików” na 9. miejsce, a także wyprzedzając KS Cracovię 1906 Jome, która planowo przegrała z katowickim Mickiewiczem. W ten sposób najbliższymi rywalami „Królowej Śląska” zostały „Pasy”...
Basket Hills Bielsko-Biała 79:98 BS Polonia Bytom
15:33, 27:15, 19:28, 18:22
Polonia: Wróbel 28 (6x3), Pruefer 16, Krawiec 11 (2x3), Bogdanowicz 9 (3x3), Zub 10, Wąsowicz 9, Piechowicz 8, Giżyński 7, Korczyk.
Najwięcej dla gospodarzy: Szybowicz 20 (6x3), Łukasiak 16 (1x3) i Mamcarczyk 13 (3x3).
Kolejny mecz Polonia zagra w Grodzie Kraka z Cracovią w sobotę 5 kwietnia. Rewanż na Skarpie w środę, 9.04. W pierwszej rundzie play offu o awansie decyduje lepszy bilans zdobytych punktów w dwumeczu.
W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom zagrają w Bielsku-Białej z tamtejszymi Basket Hills.
Już od kilku kolejek było wiadomo że jedyna niepokonana w całej drugiej lidze „Królowa Śląska” wygra grupę C i w pierwszej wewnętrznej rundzie play offu zagra dwumecz z ósmym zespołem tej grupy. Długo mogło się wydawać, że to miejsce zajmie GTK AZS II Gliwice. Gliwicka młodzież rywalizowała na dwóch frontach, bo również w mistrzostwach Polski do lat 19, gdzie doszła do czwartego miejsca w kraju, przez co jednak przekładano jej mecze w lidze. Nierówna liczba gier zakłamywała trochę obraz tabeli, ale z drugiej strony dawała gliwiczanom pewien handicap w postaci wrażenia, iż znając wyniki innych drużyn, w zaległych meczach wszystko będą mieli w swoich rękach. Jednak w sporcie nie zawsze chcieć to móc i GTK II grając dzień po dniu - w ostatni wtorek i środę - najpierw wysoko przegrało w Stalowej Woli z dużo niżej notowaną Stalą, a następnie u siebie z BH Bielsko-Biała. Z bielszczanami gliwiczanie wygrywali przez 3/5 meczu, a na 47 sek. przed końcem 83:82, jednak skończyło się 83:86. W ostatniej kolejce jeszcze ciągle ósme w tabeli GTK pojedzie do 9. w stawce UJK Kielce i jeśli przegra, zostanie poza play offem. Jeśli wygra, będzie patrzeć na wynik siódmej w zestawieniu Cracovii u siebie z AZS-em AWF-em Mickiewiczem Romusem Katowice. Mimo że krakowianie w tym meczu faworytami nie będą, to żeby już do końca nie zagmatwać tej wyliczanki napiszmy, że chyba jednak gliwiczanie w rywalizacji z „Pasami” i UJK mają najmniejsze szanse na 8. miejsce.
Skupiliśmy się na potencjalnym rywalu Polonii w play offie, co wcale nie znaczy, że jej mecz pod Klimczokiem będzie o... czapkę gruszek. Wręcz przeciwnie - stawką będzie ukończenie rundy zasadniczej bez porażki, co byłoby rekordem nie do pobicia, co najwyżej do wyrównania, a także wyraźnym sygnałem wobec całej drugiej ligi, kto w decydującej rywalizacji będzie rozdawał karty. Tu warto zaznaczyć, że z jedną tylko porażką pozostają liderujący grupie B Żubry Chorten Białystok, bo prowadząca w grupie D Pogoń Prudnik w sobotę przegrała po raz drugi - u siebie z Koszem Ciepłomaksem Kompaktowym Pleszew.
Przypomnijmy, że pierwszy w tym sezonie mecz z bielszczanami „Niebiesko-czerwoni” zagrali krótko przed Wigilią i w Hali na Skarpie wygrali 104:79. 22 pkt zdobył wówczas Filip Pruefer, a symetrycznie po trzy „trójki” trafili Bartosz Wróbel, Michał Krawiec i Jarosław Giżyński. Było to 9. zwycięstwo Polonii w trzynastym meczu z bielskim rywalem, który obecnie w tabeli jest 6. z 47 punktami w 29 meczach, czyli z bilansem 18 zwycięstw i 11 porażek. Bez względu na wynik z „Królową” BH tego miejsca nie straci i w pierwszej rundzie play offu zagra z drużyną z 3. miejsca, na którym jest obecnie wspominany już tu Mickiewicz.
Na pewno pod Klimczok wybiera się Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, co też będzie rekordem obecności bytomskich fanów na wszystkich meczach BS-u w tym sezonie!
● 30. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● Basket Hills Bielsko-Biała - BS Polonia Bytom
● Sobota, 29 marca, godz. 18.00
● Hala Victoria, Bielsko-Biała, ul. Bratków 16
Następny mecz Polonistów to już playoffowy wyjazd w sobotę 5 kwietnia, a dokąd dowiemy się w tę sobotę wieczorem. Rewanż w Hali na Skarpie w środę, 9.04., początek o 18.00.
Koszykarze BS Polonii w ostatnim Na Skarpie meczu rundy zasadniczej sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn pokonali ZKS Stal Stalowa Wola 98:56.
Po raz drugi z rzędu wczesnym popołudniem, by nie odbierać kibiców walczącym później o mistrzostwo Polski hokeistkom Polonii, „Niebiesko-czerwoni” koszykarze udowodnili, że nie ma takiego dnia tygodnia i takiej godziny rozpoczęcia gry, które by przeszkadzały w odniesieniu zwycięstwa.
Na bytomskie zakończenie rundy zasadniczej sezonu przypadł mecz ze Stalą, w którym pierwszą piłkę zdobył Michał Medes, ale pierwsze punkty - dwa - stalowowolanin Maciej Paterek. Medes jednak zdobył pierwszy punkt dla Polonii, ale Paterek kolejne dwa - wolne - dla gości. 4:1 to było najwyższe prowadzenie przyjezdnych, które na 3:4 zmniejszył z bliska Medes, a całkowicie zlikwidował - w swoim „trójkowym” stylu - Bartosz Wróbel. Na 8:4 podwyższył „osobiście” Jarosław Giżyński, jednak składaną „trójką” (dwa z faulem) odpowiedział Wojciech Baran. W krótkim czasie Medes trafił z bliska dwa razy dwa, a „Stalownik” Łukasz Krzek raz razy dwa i BS zaczął „odskakiwać”: Michał Krawiec trafił oba wolne, Wróbel złożył 2+1 i dołożył wkrótce dwa, a serię przedłużył dwoma „oczkami” Giżyński. Marcin Bandyga dwoma zatrzymał przemarsz gospodarzy, ale tylko na chwilę, bo kolejne cztery punkty to po równo dzieło Marka Piechowicza i Medesa, a kwartę zamknął na 25:13 Bandyga.
Początek drugiej części naprzemienny: Filip Pruefer, Klaudiusz Tarnawski, znów Pruefer po 2, ale Kacper Kędra za 3, na co Paweł Bogdanowicz za jeden, a Tarnawski znów za dwa. „Chwila nieuwagi” przyjezdnych przyniosła serię 13:0 dla „Królowej Śląska” (Piechowicz 2, Pruefer 2 i 2, Michał Krawiec 2 i 2 oraz Bogdanowicz 3), którą skromnym wolnym przerwał Iwan Tokowienko, a mocno - „trójką” - zatwierdził znów Bogdanowicz. Tę kwartę „dwójkami” zamknęli Paterek i Pruefer na 48:23.
Trzecią ćwiartkę rozpoczął „dwójką” Wróbel, ale szybko się... zreflektował i trafił za trzy, co dwoma punktami zatwierdził Krawiec. Najskuteczniejszy wśród gości Krzek sam zdobył pierwsze w tej kwarcie 11 (!) punktów gości („dwójka” i... trzy „trójki”), ale żeby nie bolało, w jego serię „wtrącali się”: Giżyński, Medes, Piechowicz „dwójkami” oraz Pruefer i Bogdanowicz „jedynkami”. „Wtrącił” mu się też kolega z drużyny, Tarnawski, ale potem Krzek trafił jeszcze dwa wolne, czyli w trzecich 10 minutach zdobył 13 z 15 punktów swojej drużyny, ale kwartę na 68:38 zamknęli Wojciech Zub za dwa i Krawiec za trzy.
Ostatnią odsłonę wolnym rozpoczął Paterek, ale czekać na efekty nie kazali Piechowicz (2) i Bogdanowicz (2), a na dwa punkty upartego Krzeka Bogdanowicz odpowiedział tym, co lubi najbardziej - „trójką”. Potem był 1+1 Paterka, 2 Pruefera i 2 Barana, ale Zub „odmienił” to zza łuku, a Bogdanowicz bezbłędnie z linii wolnych. Krzek nie odpuścił - za dwa - na co dwoma wolnymi odpowiedział Piechowicz (choć szanse miał trzy), a pierwsze swoje dwa pkt zaliczył Karol Korczyk. Krzek nie pozwalał o sobie zapomnieć (za trzy), ale do protokołu jednym punktem kazał się zapisać Maksymilian Siwik. Bogdanowicz do swoich i zespołowych statystyk dodał kolejne dwa punkty, a po drugiej stronie Tarnawski jeden. Siwik nie chciał pozostać z symboliczną zdobyczą, więc popisał się „trójką”, na co zareagował Paterek - symbolicznie „jedynką”. Punkt dla BS-u dodał Korczyk, a Paterek znów symbolicznie - jeden dla Stali. Korczyk dwoma i Siwik trzema punktami zbliżyli Polonię do „setki”. Paterek uzyskał swoisty hat trick - po raz trzeci z rzędu trafił jeden z dwóch osobistych, a Tokowienko zmniejszył wynik na 98:56. Bytomianie długo rozgrywając ostatnią akcję nie zrezygnowali z „setki”, jednak wynik pozostał bez zmian, ale 29. kolejne zwycięstwo to już osiągnięcie historyczne, a może być poprawione...
BS Polonia Bytom 98:56 ZKS Stal Stalowa Wola
25:13, 23:10, 20:15, 30:18
Polonia: Bogdanowicz 17 (3x3), Pruefer 13, Wróbel 13 (2x3), Medes 11, Krawiec 11 (1x3), Piechowicz 10, Siwik 7 (2x3), Giżyński 6, Korczyk 5, Zub 5 (1x3), Dragon, Wąsowicz.
Najwięcej dla Stali: Krzek 22 (4x3), Tarnawski 7.
„Królowej Śląska” w rundzie zasadniczej pozostał jeszcze jeden mecz - w sobotę, 29 marca, w Bielsku-Białej z tamtejszym Basket Hills; początek o 18.00.
Koszykarze BS Polonii Bytom 22 marca o 14.00 podejmą ZKS Stal Stalowa Wola w ramach 29. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Już od jakiegoś czasu wiemy, że „Królowa Śląska” wygrała grupę C, ale byli tacy, którzy wiedzieli to jeszcze przed... bieżącym sezonem. Może trudniej było przewidzieć, że „Niebiesko-czerwoni” będą kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, ale dwadzieścia osiem kolejnych wygranych (w tym jeden walkower) to fakt i bardzo dobra pozycja wyjściowa przed play offem, bo jeśli ta tendencja zostanie utrzymana w dwóch ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego, to przyniesie handicap w postaci ewentualnego trzeciego meczu od 2. rundy decydującej rozgrywki w Hali na Skarpie.
Przypomnijmy, że Żubry Chorten Białystok w grupie B 2. ligi i Pogoń Prudnik w grupie D mają po jednej porażce i tylko czyhają na potknięcie Polonii, więc nasi koszykarze mają jeszcze o co grać. Najbliższy rywal - ZKS Stal Stalowa - jest w tabeli grupy C na 15. miejscu, więc nie jest to eksponowana pozycja, tym bardziej że za „Stalówką” jest już tylko AK Iskra Częstochowa, która w styczniu br. wycofała się z rozgrywek. A przecież stalowowolanie pod koniec XX wieku przez 11 sezonów grali w ekstraklasie, dwukrotnie zajmując 5. miejsce (1990/91 i 1994/95). Jeszcze raz awans do elity Stal wywalczyła w 2009 r., a udział w tym sukcesie miał Marek Piechowicz, który jednak już w tym klubie nie zagrał. Współcześnie Polonia i Stal zagrały ze sobą raz - w pierwszej rundzie obecnego sezonu w Stalowej Woli „Królowa” wygrała 103:58, a siedem (!) „trójek” trafił Bartosz Wróbel. Jego w sumie 23 pkt nie były jednak najlepszym bytomskim dorobkiem, bo Michał Medes zdobył 25 „oczek”. Nie będąc fałszywie skromnym można założyć, że Na Skarpie kibice zobaczą 29. kolejne zwycięstwo BS-u, a zerkać będą też na środek tabeli grupy C, gdzie wyłaniać się będzie rywal bytomian w 1. rundzie play offu. W tej chwili 8. jest zespół UJK Kielce o punkt za Cracovią i o punkt przed rezerwami GTK, które jednak mają jeszcze trzy mecze do rozegrania. Gliwiczanie we... wtorek, 25 marca, pojadą do Stalowej Woli i już mogą dogonić kielczan, ale wszystko pewnie rozstrzygnie się w ostatniej kolejce w bezpośrednim meczu UJK z GTK w Kielcach, z tym że najtrudniejszy kalendarz ma Cracovia (dwóch katowickich rywali) i to ona może spaść na 8. miejsce.
● 29. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● BS Polonia Bytom - ZKS Stal Stalowa Wola
● Sobota, 22 marca, godz. 14.00
● Hala Na Skarpie przy ul. Frycza-Modrzewskiego 5a
● Bilety online: www.kupbilet.pl/sport/koszykowka/bb1078/opis
Ostatni mecz rundy zasadniczej BS Polonia zagra w sobotę, 29 marca, w Bielsku-Białej z tamtejszym Basket Hills; początek o 18.00. A potem play off. W sobotę, 5 kwietnia, Polonia pojedzie do Kielc... a może do Krakowa, a najlepiej do Gliwic, by w środę 9.04. przyjąć rywala Na Skarpie. O awansie zadecyduje bilans dwumeczu, więc gdyby w którymś ze starć był remis, to nie będzie... dogrywki.
W 28. kolejce części zasadniczej sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom pokonali w Tarnowskich Górach GMS Polaris KKS 81:75.
W tzw. mediach społecznościowych Filip Pruefer nawoływał kibiców - głównie członków Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, ale nie tylko ich - do ustanowienia rekordu sezonu w liczbie fanów przyjezdnych. Okoliczności były sprzyjające, bo przecież do Tarnowskich Gór bliziutko i rzeczywiście spora grupa kibiców dopingowała Polonię, ale chyba trudno byłoby jednoznacznie określić czy to mógłby być rekord, natomiast ogólna frekwencja w tarnogórskiej hali była imponująca, bo porównywalną, a może i większą, można było zobaczyć chyba tylko w... Hali na Skarpie.
GMS Polaris KKS walczy o 4. miejsce przed play offem i pokonanie Polonii byłoby dla tarnogórzan olbrzymim krokiem w tym kierunku, ale to „Królowa Śląska” jest zdecydowanym, niepokonanym liderem, więc na taryfę ulgową żaden rywal nie może liczyć. Choć pierwszą piłkę wygrał Michał Medes, to jednak pierwsze punkty zdobył Szymon Podgórski, grający niegdyś w bytomskich barwach. 2 i 2 Medesa i Jarosława Giżyńskiego dały gościom pierwsze prowadzenie, ale Marcin Majcherek „dwójką” przechylił szalę na 5:4 dla KKS-u. Potem było trochę ping-ponga: 2 Krzysztofa Wąsowicza, 2 Łukasza Lewińskiego (też były Polonista), 2 Bartosza Wróbla, na co „trójka” Patryka Piszczatowskiego i znów 2 Medesa, ale z pojedynczym dodatkiem za faul i dwa wolne dodatki Giżyńskiego, ale i identyczna zdobycz Majcherka na 12:13. Tu Polonia zaczęła odjeżdżać: 2 pkt Wąsowicza i... pięć (dwa i zaraz trzy) Giżyńskiego na 12:20 i czas dla grającego trenera gospodarzy Bartłomieja Wróblewskiego (też niegdyś w Polonii). Time out poskutkował „trójką” Lewińskiego, na co trójką... wolnych odpowiedział Wróbel, ale klasyczną „trójkę” zaprezentował Piszczatowski i za chwilę poprawił „dwójką” i było 20:23. Jak za trzy to i ja - to odpowiedź Wojciecha Zuba, a potem były 2 i 2 Jarosława Fomiczowa, przedzielone dwoma Giżyńskiego, a oba wolne Wąsowicza dały Polonii 30:24 po pierwszej kwarcie.
Drugie 10 minut „dwójką” rozpoczął Przemysław Zygmunciak (eks-Polonista), na co tak samo zareagował Paweł Bogdanowicz. Zygmunciak podwyższył stawkę o trafienie zza łuku, na co tak samo zareagował... Bogdanowicz. Zygmunciak nie dawał za wygraną - za trzy, Bogdanowicz także za trzy! Zygmunciak przybastował - tylko za dwa, na co Bogdanowicz... asystował przy dwóch Wąsowicza, ale potem sam trafił za dwa, co „dwójkami” podnieśli Filip Pruefer i Zub. Było 31:43, gdy Lewiński z odchylenia zdobył dwa punkty, co wywołało 2 i 2 Medesa i Wąsowicza. Zygmunciak z czterech w krótkim czasie osobistych trafił pierwszy i trzeci, a Michał Krawiec z dwóch dwa. Piszczatowski jednym z dwóch wolnych nie wychylił się za bardzo, a dwiema „dwójkami” Giżyński i Pruefer zamknęli połowę meczu na 53:36 dla Polonii.
Po dużej przerwie pierwszy trafił Fomiczow (2), a potem Medes (1). Kolejno Piszczatowski (2), Wąsowicz (2), Majcherek (2) i Fomiczow (1). Kolejne 6 „oczek” dla Polonii - 2 i 2 Pruefera oraz 2 Wróbla. Zygmunciak odpowiedział „trójką”, co Krawiec skwitował też „trójką”. Potem 5 pkt KKS-u: 2 Piszczatowskiego i 3 Zygmunciaka. Marek Piechowicz zdobył punkt, ale Podgórski 3 i trzecią kwartę 18:13 wygrali gospodarze, ale było jeszcze spokojne 54:66.
Ostatnia ćwiartka to zza łuku Majcherka i sprzed... łuku Piechowicza oraz „trójka” Zuba na dobry nastrój, ale zaraz Zygmunciak zaliczył akcję za... cztery (3 + 1 po faulu), jednak po 2 pkt Wąsowicza ciągle było 12 pkt superaty dla „Królowej”. Zmniejszył to dwoma wolnymi Fomiczow, ale zwiększył składaną „trójką” Giżyński. Zygmunciak trafił raz z wolnych, a Wąsowicz 2 z wyskoku. Potem była seria gospodarzy: Lewiński, Majcherek i Fomiczow trzy razy po dwa i Piszczatowski za trzy! Było 73:78, gdy dwoma pkt odpowiedział Medes. Zygmunciak nie wykorzystał szansy i z czterech osobistych trafił tylko dwa (75:80) i na 10 sek. przed końcem gospodarze wzięli czas. Nic jednak już nie wskórali, a ostatni punkt w meczu zdobył najskuteczniejszy z bytomian Wąsowicz. Mimo pościgu tarnogórzan trudno byłoby powiedzieć, że zwycięstwo „Królowej” było aż tak bardzo zagrożone, ale niezawodni kibice fetowali je równie gorąco jak każde w sezonie, czyli w sumie 28!
GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry 75:81 BS Polonia Bytom
24:30, 12:23, 18:13, 21:15
Polonia: Wąsowicz 17, Giżyński 16 (1x3), Medes 10, Pruefer 8, Zub 8 (2x3), Bogdanowicz 7 (1x3), Wróbel 7, Krawiec 5 (1x3), Piechowicz 3.
Najwięcej punktów dla GMS-u: Zygmunciak 22 (4x3), Piszczatowski 16 (3x3), Majcherek 11 (1x3) i Fomiczow 11.
Przedostatni mecz rundy zasadniczej – ze Stalą Stalowa Wola – odbędzie się w sobotę, 22 marca, w Hali na Skarpie. Początek o 14.00.
W 28. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom zagrają w Tarnowskich Górach z tamtejszym GMS-em Polarisem KKS-em.
We wtorek i w środę w całej 2. lidze rozegrano 27. kolejkę, w Bytomiu prawie niezauważoną, gdyż „Królowa Śląska” za planowany w tym czasie mecz z Iskrą Częstochowa już punkty zainkasowała, gdy częstochowska Akademia Koszykówki wycofała z rozgrywek zespół seniorów. W naszej grupie C niespodzianek nie było, tylko BS Polonia ma teraz tyle samo zwycięstw ile było kolejek, więc łatwiej to ogarnąć. Od pewnego czasu wiemy, że nasza drużyna nie straci już pierwszego miejsca w grupie, i wierzymy, że nie straci prymatu w całej lidze, w której jest teraz jedyną niepokonaną, a taki status na zakończenie rundy zasadniczej da handicap ewentualnego trzeciego meczu u siebie w każdej rundzie play offu począwszy od drugiej, bo w pierwszej - wewnętrznej w grupie - zadecyduje dwumecz.
Wydaje się, że w trzech ostatnich kolejkach sezonu zasadniczego najwięcej emocji będzie w niedzielę w Tarnowskich Górach, gdzie na BS czeka tamtejszy GMS Polaris KKS. To oczywiście derby Śląska, ale w bardzo szerokim pojęciu, natomiast lokalnie to najbliżsi sobie rywale, których łączy bardzo wiele nazwisk. Wszystkich nie da się wymienić, ale warto przypomnieć, że Radosław Kuciński był pierwszym trenerem Polonii, po jej reaktywacji, a jego asystentem był wtedy Mariusz Bacik. Trener Kuciński jest w Tarnowskich Górach asystentem grającego coacha Bartłomieja Wróblewskiego, który w sezonie 2016/17 grał w Polonii. Wraz z trenerem Wróblewskim z byłych Polonistów można by w KKS-ie wystawić prawie piątkę, którą współtworzyliby Łukasz Lewiński, Przemysław Zygmunciak i Szymon Podgórski. Wspólna historia obu klubów w naturalny sposób przekłada się na prestiż bezpośredniej rywalizacji, ale emocje gwarantuje też to, iż tarnogórzanie mają jeszcze wiele do zdobycia. W tej chwili są na czwartym miejscu w grupie, ale do końca mają już tylko dwa mecze, bo walkower za Iskrę w ostatniej kolejce już jest doliczony. Na trzecie miejsce KKS już nie wskoczy, ale może stracić czwarte, bo plasujący się za nim KS 27 Katowice ma do rozegrania cztery mecze. Różnica między czwartym a piątym miejscem w grupie skutkuje pierwszym meczem w play offie u siebie lub na wyjeździe, a to może mieć wielkie znaczenie. O co walczy Polonia napisaliśmy powyżej, więc ziewania nie będzie. Z całą pewnością naszych koszykarzy w drodze po kolejne 28. zwycięstwo będzie wspomagać Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, które dopingowało BS i w Przemyślu, i w Stalowej Woli, bliższych opcji już nie licząc, więc jak mogłoby go zabraknąć w sąsiedzkich Tarnowskich Górach...
● 28. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● GMS Polaris KKS Tarnowskie Góry - BS Polonia Bytom
● Niedziela, 16 marca, godz. 18.00
● Hala Sportowa, Tarnowskie Góry, Obwodnica 8
W 26. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom wygrali z Wisłą w Krakowie 91:48.
48 punktów to najniższa w tym sezonie strata Polonistów w meczach wyjazdowych, a trzecia najniższa w ogóle po 47 „oczkach” rzuconych przez... Wisłę w listopadzie ubiegłego roku oraz po 40 punktach zdobytych przez rezerwy GTK Gliwice w lutym tego roku - w obu przypadkach oczywiście w Hali na Skarpie. Drugie już w tym sezonie niewypuszczenie „Wawelskich Smoków” z pięćdziesiątki dobrze świadczy o bytomskiej defensywie, ale też i o nieskuteczności krakowian, ale to już ich problem. Natomiast w przypadku „Królowej Śląska” wydaje się, iż już właściwie niezagrożone pierwsze miejsce w grupie po sezonie zasadniczym oraz prawie pewna lepsza pozycja wyjściowa wobec ewentualnych rywali playoffowych nie zmusza naszych koszykarzy do maksymalnego wysiłku, co jest zupełnie zrozumiałe, bo siły i fajerwerki trzeba zachować na mecze o - nie bójmy się tego napisać - awans do 1. ligi!
A w sobotę w krakowskiej hali przy Reymonta zaczęło się zupełnie naturalnie od „trójki” Jarosława Giżyńskiego, a potem Michał Medes trafił jednego wolnego. Wiślak Maciej Cichoń zmniejszył na 2:4, ale potem gospodarze w pierwszej kwarcie zdobyli tylko 5 pkt, a goście 16: Filip Pruefer 6 (w tym 2+1), Wojciech Zub 3 (zza łuku), Bartosz Wróbel, Krzysztof Wąsowicz i Marek Piechowicz po 2 i Michał Krawiec 1.
W drugiej kwarcie pierwsze 9 pkt dla Polonii: 3 i 2 Pawła Bogdanowicza i po 2 Piechowicza i Pruefera. Krótka przerwa na dobitkę Benjamina Ngarambe i znowu 2 Pruefera, ponownie 2 i 3 Bogdanowicza. Po drugiej stronie „trójka”, wolny i „dwójka” Igora Krzystka, „dwójka” Mateusza Nowackiego i 6 kolejnych punktów (2+1 i 3) Michała Golańskiego przedzielone wolnym Medesa oraz „dwójkami” Giżyńskiego oraz Maksymiliana Siwika i już mieliśmy dużą przerwę przy stanie 23:41.
Po zmianie stron pierwsze punkty - od razu trzy - to dzieło Krawca, a potem dwa Cichonia, ale trzy Giżyńskiego. Potem trzy Golańskiego, dwa Pruefera. Wsad (!) Grzegorza Idziaka trochę poruszył Polonistów, bo poszli serią: dobitka Pruefera, „dwójka” Wąsowicza oraz wyłączność Zuba („trójka” i wkrótce oba wolne). Na dwa Filipa Reraka - dwa Pruefera, więc dwa Dawida Cepuchowicza i na wiwat zza łuku Bogdanowicza - oczywiście niemal równo z syreną! Po 30 min 63:34 dla „Królowej”.
Ostatnia odsłona to na „dzień dobry” osobiste: dwa Karola Korczyka, jeden Wąsowicza i dwa Giżyńskiego. Przerwał to „dwójką” Golański, za co Wiślacy zostali pokarani „trójką” Krawca, poprawioną „dwójką” Piechowicza. Dwa punkty Konrada Batki przyniosły odzew w postaci dwóch Giżyńskiego i „składanej trójki” Krawca. Batko znów sfinalizował „dwójkę”, na co Wróbel trafił za trzy. Zaraz „potrójkowali” też Batko i Krawiec, a Golański trafił za dwa. Ostatnia seria Polonii to dwa punkty Pruefera, dwa Krawca i trzy Zuba. Finisz to nietypowa „trójka” (1 + 2) Graniczki na otarcie łez i finalny wynik 48:91.
„Que serra, serra...” tym razem nie było, ale głośny przez cały mecz doping Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” jak najbardziej. Gracze gospodarzy też byli wspomagani przez swoich fanów, którzy jednak w miarę pogłębiania się różnicy punktowej cichli coraz bardziej...
TS Wisła Kraków 48:91 BS Polonia Bytom
7:20, 16:21, 11:22, 14:28
Polonia: Pruefer 18, Krawiec 15 (3x3), Bogdanowicz 13 (3x3), Giżyński 12 (2x3), Zub 11 (3x3), Piechowicz 6, Wróbel 5 (1x3), Wąsowicz 5, Medes 2, Korczyk 2, Siwik 2.
Najwięcej punktów dla Wisły: Golański 13 (2x3), Batko 8 (1x3), Krzystek 8 (1x3).
W środę, 12 marca, grupa C zagra 27. kolejkę, ale Polonia ma już w tabeli zapisany walkower 20:0 z wycofaną Iskrą Częstochowa, więc najbliższy mecz „Niebiesko-czerwonych” to kolejny wyjazd, ale niedaleki - do Tarnowskich Gór, gdzie w niedzielę, 16.03., podejmie naszych koszykarzy - i kibiców - GMS Polaris KKS. Początek o 18.00.
Koszykarze BS Polonii Bytom w sobotę, 8 marca, zagrają w Krakowie z „Wawelskimi Smokami” w ramach 26. kolejki sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Warto było czekać na te piękne czasy i na własne oczy cuda te zobaczyć - tak śpiewał niegdyś kabaret, nomen omen, „Elita”, a co teraz można było zanucić w ostatni weekend. W sobotę w Hali na Skarpie o nietypowej godzinie 14.00 rozpoczął się mecz, który nie zapowiadał emocji, a przemienił się w widowisko pełne... nietypowych wydarzeń. Sam wynik - 119:61 z przemyskimi Niedźwiadkami - specjalnie nie wyróżniał się na tle innych tegosezonowych osiągnięć „Niebiesko-czerwonych”, ale już indywidualnie był to spektakl 29-letniego Bartosza Wróbla. Mierzący 190 cm... niski skrzydłowy zdobył 42 pkt, co jest jego rekordem życiowym, z czego 33 pkt to jedenaście „trójek” - kolejny rekord kariery. Rekord sezonu to również 12 celnych rzutów z gry, podobnie jak siedem z siedmiu wolnych. Niejako przy okazji Wróbel miał rekordową statystykę +/- równą 50 oraz eval 42 (przypomnijmy, że wskaźnik +/- mówi jaki był wynik w czasie gdy oceniany zawodnik był na boisku, a eval to suma wszystkiego co dobre indywidualnie - zdobyte punkty, zbiórki, asysty, przechwyty, bloki - w wykonaniu ocenianego minus to, co mu się nie udało (niecelne rzuty i straty).
Jednak nie tylko Bartosz Wróbel poprawiał swoje osiągnięcia. Nasz rozgrywający Krzysztof Wąsowicz miał rekordową statystykę +/- równą 43, ale silny skrzydłowy Jarosław Giżyński zaliczył tu 46. 23-letni Karol Korczyk grał w tym sezonie najdłużej - prawie 26 minut - i zdobył najwięcej - 16 pkt, w tym były trzy „trójki”, podbudowane pięcioma zbiórkami. Najdłużej w sezonie grał też Maksymilian Siwik - prawie 21 min, w których zdobył 9 punktów - też rekord - ale imponujące mogło być jego +/- wyliczone na 45.
Wczesna godzina rozpoczęcia meczu z „Bruins” mogła mieć przełożenie na... inne grupy 2. ligi, bo tego samego dnia, tyle że wieczorem, w grupie D Royal Polonia 1912 Leszno pokonała Pogoń Prudnik 83:77, a dzień później w grupie B Lublinianka KUL Basketball ograła Żubry Chorten Białystok 94:84. Dla Pogoni i Żubrów były to pierwsze porażki w sezonie i tylko „Królowa Śląska” w całej lidze pozostaje niepokonana! Oznacza to tyle, że tylko jakaś katastrofa mogłaby odebrać BS Polonii handicap w postaci trzeciego meczu u siebie od II rundy play offu. Ewentualnego trzeciego meczu, bo powtarzajmy sobie cały czas: po co grać trzeci mecz, skoro można wygrać w dwóch?!
Nawet nie myśleć o katastrofie Poloniści zaczną w sobotę w Krakowie. Wisła zwana w baskecie „Wawelskimi Smokami” to sześciokrotny mistrz Polski w II połowie XX wieku, a potem ostatni z dwunastu srebrnych medali mistrzostw kraju krakowianie wywalczyli w sezonie 1983/84, gdy już na koszykarskiej mapie widniał HKS Stal Bobrek Bytom. W internecie można znaleźć ciekawą wzmiankę na temat meczu tych drużyn z września 1982 roku w krakowskim turnieju o „Błękitną Wstęgę Wisły” z udziałem jeszcze Resovii i... Baildonu Katowice. Gospodarzom po dwóch zwycięstwach z tymi ostatnimi rywalami 1. miejsca w zawodach nie odebrałaby nawet 31-punktowa porażka. Po dwóch kwartach było 50:41 dla Bobrów, a po przerwie wydarzyło się! Bytomianie wygrali 94:59 i „Wstęgę” zabrali do domu. Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że w pierwszym meczu Stal przegrała z Baildonem 68:84, ale z Resovią wygrała 90:75. Mariusz Bacik miał wtedy 10 lat.
W XXI wieku, na przełomie drugiej i trzeciej dekady, Polonia i Wisła rywalizowały w 2. lidze, skąd oba te kluby, nie w tym samym czasie, „uciekały” na sezon do ligi pierwszej. Dziś Wisła jest na niebezpiecznym 14. miejscu z pięcioma zwycięstwami w 25 meczach.
Kibice-członkowie Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, którzy wyjazdu do Grodu Kraka na pewno nie odpuszczą, zapewne zobaczą na parkiecie Sebastiana Dąbka, którego dobrze pamiętamy z sezonu 2021/22 w barwach Polonii. Czy zobaczą 27. kolejne zwycięstwo „Królowej Śląska”? Jak nie, jak tak...
● 26. kolejka 2. Ligi Koszykówki Mężczyzn - grupa C
● TS Wisła Kraków - BS Polonia Bytom
● Sobota, 8 marca, godz. 16.00
● Hala Główna TS Wisła, ul. Reymonta 22