
BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Na zakończenie rundy zasadniczej sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom pokonali w Bielsku-Białej Basket Hills 98:79.
W bielskiej hali „Victoria” gospodarze wybiegali do prezentacji w blasku punktowych świateł, a okazali się też bardzo mili dla naszego Wojciecha Zuba, który przez ostatnie pięć sezonów grał dla Basket Hills. Były bielszczanin otrzymał pamiątkową koszulkę, co fetowali kibice miejscowi, a równie mocno, a może nawet mocniej, fani z Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni”, którzy w sporej liczbie przyjechali pod Klimczok. W poprzednim sezonie w Bielsku grał także Michał Medes, ale tym razem, z powodu przeziębienia, nie było go w bytomskim protokole.
Choć pierwsi szansę na punkty (rzut za trzy Jakuba Łódź-Śmigielskiego) mieli miejscowi, to jednak pierwszy „przedziurawił” kosz Jarosław Giżyński - i to dwa razy: za pierwszym razem solówką spod bocznej linii, a za drugim spod obręczy. Na 6:0 z bliska podwyższył Filip Pruefer i wtedy „wstrzelił się” Łódź-Śmigielski. Od 6:2 osiem kolejnych punktów to po 2: Pruefera, od którego rywal się odbił, potem dobijającego Bartosza Wróbla, znów Pruefera i - po czasie dla BH - Krzysztofa Wąsowicza. Przy 2:14 Grzegorz Szybowicz zdobył swoją pierwszą „trójkę”, czym „zobowiązał” Wróbla do... tego samego! Na kolejną „trójkę” Szybowicza znów identycznie odpowiedział Wróbel, ale nie od razu, bo najpierw po „dwójkę” poszedł Wąsowicz. Szybowicz - ku uciesze miejscowych kibiców - zaliczył zaraz „trójkowy” hat trick, na co Wąsowicz zareagował dwoma pkt. Na to dwa trafił bielszczanin Oskar Janicki, a Pruefer jeden, ale zaraz dwa Marek Piechowicz, po efektownej asyście Wróbla. Dwoma „oczkami” przypomniał się miejscowy weteran Robert Kozaczka, co przyćmił „trójką” Wróbel, a poprawił Wąsowicz - też „trójką”, ale 2+1, znów po asyście Wróbla. 33:15 dla Polonii po pierwszych 10 minutach.
Drugie 10 minut dwoma punktami rozpoczął Filip Rejowski, a kolejne dwa dorzucił Kozaczka. Coś się w bytomskiej maszynie strzeleckiej zacięło, a w bielskiej wręcz przeciwnie: 2+1 Konrada Mamcarczyka i klasyczne trzy Szybowicza. Po czasie dla Mariusz Bacika bielską kanonadę „dwójką” przerwał Michał Krawiec, ale tylko na moment, bo dwa razy zza łuku popisali się Rejowski i Mamcarczyk - ten drugi z... bardzo daleka. Była już połowa tej kwarty, gdy Zub i Wróbel „dwójkami” trochę ostudzili zapędy BH, ale czasem zareagował ich trener, po którym dla gospodarzy było kolejne 6 pkt (1 – Rejowski, 3 – Mamcarczyk, 2 – Szymon Łukasiak). Paweł Bogdanowicz nie byłby sobą, gdyby nie trafił zza 6,25 m (na 42:37 dla „Królowej Śląska”). Potem „posprzeczali się trochę” Wróbel i Łukasiak - obaj przewinienia techniczne – co poderwało bielszczanina do trzech punktów – nietypowo: najpierw 1 wolny, a potem dwa po „długodystansowej” asyście Mamcarczyka. Było już tylko 42:40, ale z olimpijskim spokojem zza łuku trafił Krawiec, a na dwa wolne Mamcarczyka z jeszcze większym spokojem zareagował z daleka Bogdanowicz i na dużej przerwie było 48:42 dla bytomian.
Pierwsze 7 pkt po zmianie stron to 3 i 2 (po solówce lewą ręką) Wróbla oraz dwa Pruefera. Łukasiak z bliska zmniejszył różnicę, którą z linii osobistej zwiększył Pruefer, gdy dwa razy trafił od „deski”. Mamcarczyk i Łukasiak wspólnie dołożyli po dwa, co Giżyński przyhamował wolnym, ale Szybowicz „poszybował” po „trójkę”. O „czwórkę” (2 i 2) postarał się Piechowicz, a dwoma wolnymi podbudował Wróbel, na co jednak Szybowicz znów walnął zza łuku. Wróbel „trójką” nie pozostał dłużny, ale o „trójkę” postarał się Miłosz Matyja, tyle że składaną (2+1 za faul). Swojej kolejnej „trójki” składać nie chciał Bogdanowicz, ale Matyja owszem – poskładał „czwórkę” (2 i 2). Końcówka trzeciej ćwiartki należała do Zuba, który w kolejności 2, 1, 1 i 2 ustalił wynik na 76:61.
Wstęp do ostatniej odsłony to 2 za 2 Giżyńskiego i Łukasiaka, potem 2 +1 Pruefera i też „trójka”, ale standardowa, bielskiego Wróbla – Jakuba. Wkrótce dwa Piechowicza i jeden Matyi, a zaraz 4 kontra 4: dwa Krawca i 1+1 Pruefera zniwelowane dwiema „dwójkami” Łukasiaka i Szybowicza. Krawiec dołożył punkt, ale Łukasiak trzy, na co nasz Wróbel - Bartosz dwa, ale Krawiec trzy. Matyja 1 + 1, a nasz Wróbel trzy. Rejowski też trzy, a na koniec Zub za dwa i skończyło się 98:79. Ciekawostką niech będzie fakt, iż w pierwszym meczu tych drużyn, na zakończenie roku i pierwszej rundy BH w Bytomiu też zdobył 79 pkt, z tym, że BS 104.
Mecze ostatniej kolejki rozgrywane były o tej samej godzinie, więc na wyłonienie rywala Polonii w 1. rundzie play offu przyszło trochę poczekać. W bezpośrednim pojedynku o grę w dalszej części sezonu GTK AZS II Gliwice wygrał w Kielcach z tamtejszym UJK 89:76, zrzucając „Akademików” na 9. miejsce, a także wyprzedzając KS Cracovię 1906 Jome, która planowo przegrała z katowickim Mickiewiczem. W ten sposób najbliższymi rywalami „Królowej Śląska” zostały „Pasy”...
Basket Hills Bielsko-Biała 79:98 BS Polonia Bytom
15:33, 27:15, 19:28, 18:22
Polonia: Wróbel 28 (6x3), Pruefer 16, Krawiec 11 (2x3), Bogdanowicz 9 (3x3), Zub 10, Wąsowicz 9, Piechowicz 8, Giżyński 7, Korczyk.
Najwięcej dla gospodarzy: Szybowicz 20 (6x3), Łukasiak 16 (1x3) i Mamcarczyk 13 (3x3).
Kolejny mecz Polonia zagra w Grodzie Kraka z Cracovią w sobotę 5 kwietnia. Rewanż na Skarpie w środę, 9.04. W pierwszej rundzie play offu o awansie decyduje lepszy bilans zdobytych punktów w dwumeczu.