
BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Koszykarska BS Polonia Bytom pokonała na Skarpie AZS Weegree Politechnikę Opolską 77:61 w meczu kontrolnym przed sezonem 2023/24.
Drugi sparing i drugie zwycięstwo Polonistów w czwartym tygodniu trwającego okresu przygotowawczego. Tym razem we własnej hali, okazali się lepsi od 9. drużyny zaplecza ekstraklasy z poprzedniego sezonu, czyli Politechniki Opolskiej. Obie ekipy w zmienionych składach spotkały się przede wszystkim, aby się sprawdzić i wyłapać niedoskonałości, które na tym etapie przygotowań mogą się jeszcze pojawiać.
Początek spotkania był wyrównany, jednak kluczowa dla ostatecznego wyniku okazała się II kwarta, w której Poloniści zdobyli 32 punkty i zbudowali bezpieczną przewagę, którą następnie tylko podtrzymywali, kontrolując przebieg spotkania. Najlepiej wśród Niebiesko-czerwonych spisali się Krzysiek Wąsowicz i Bartosz Wróbel, którzy dali próbkę swoich strzeleckich możliwości, trafiając po trzy "trójki".
Poloniści punktowali następująco: Wąsowicz 20, Wróbel 17, Nawrot 14, Piechowicz 12, Krawiec 8, Giżyński 5, Pruefer 1.
BS Polonia Bytom 77:61 AZS Weegree Politechnika Opolska
(13:15, 32:16, 16:19, 16:11)
Następny sparing Polonia zagra już w sobotę 26 sierpnia, kiedy to na własnej hali o godzinie 11:00 podejmie Pogoń Prudnik.
Koszykarska BS Polonia Bytom 19 sierpnia pokonała na wyjeździe GKS Tychy 90:78, w pierwszym meczu kontrolnym przed sezonem 2023/24.
Na zakończenie trzeciego tygodnia okresu przygotowawczego Poloniści pojechali do Tychów, gdzie zmierzyli się z miejscowym GKSem. Spadkowicz z pierwszej ligi postawił wysoko poprzeczkę drużynie, która rywalizowała w fazie play-off zaplecza ekstraklasy w minionym sezonie, co doskonale widać po wyniku.
Końcowy rezultat należy jednak interpretować z dystansem, gdyż obie ekipy są na innym etapie przygotowań, obie mają w nogach trudy intensywnych treningów, a wszyscy dobrze wiedzą, że optymalna forma ma przyjść dopiero w drugiej połowie września. Nie mniej jednak, przyjemnie oglądało się grę podopiecznych trenera Mariusza Bacika, dla których był to pierwszy sprawdzian w mocno przebudowanym składzie.
Poloniści punktowali następująco: Prueffer 16, Górecki 14, Krawiec 13, Wąsowicz 13, Bogdanowicz 11, Giżyński 8, Piechowicz 7, Krakowiak 5, Nawrot 3.
GKS Tychy 78:90 BS Polonia Bytom
14:21, 26:17, 23:29, 15:23
Kolejne dwa sparingi Polonia rozegra we własnej hali, kolejno 24 sierpnia o godzinie 18:00 przeciwko AZS Weegree Politechnice Opolskiej, a następnie 26 sierpnia o godzinie 11:00 z Pogonią Prudnik.
Paweł Respondek nie przedłużył współpracy z koszykarską BS Polonią Bytom na sezon 2023/24.
W barwach Polonii zadebiutował w sezonie 2020/21 mając 17 lat, sezon później dostawał znacznie więcej minut, a to wszystko dzięki progresowi jaki poczynił. Trener Bacik nie wahał się dawać mu szansy nawet w najważniejszych momentach, przykładem może być pamiętny, trzeci mecz z ŁKSem Łódź, kiedy to wychodząc na ponad 4 minuty, drużyna zdobyła o 11 punktów więcej od rywali, wyszła na prowadzenie i wygrała ćwierćfinał play-off 2LM 2021/22.
W minionej kampanii miał szansę zadebiutować na zapleczu ekstraklasy. Najlepszy mecz rozegrał na Skarpie przeciwko drużynie PGE Turów Zgorzelec, w blisko 23 minuty zdobywając 7 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty i 2 bloki.
Jego przygoda w Bytomiu (mamy nadzieję, że tymczasem) dobiega końca. Paweł podjął decyzję o spróbowaniu swoich sił w centralnej Polsce, a na szczegóły jeszcze przyjdzie czas. Dziękujemy Respo za Twój wkład i zaangażowanie w życie Polonii! Trzymamy za Ciebie kciuki i wierzymy, że jeszcze kiedyś zagrasz dla Bytomia.
Akademia Koszykóki 3x3 BS Polonii Bytom powoli odkrywa swoje karty. Kolejną z nich jest wywiad z jej twarzą, czyli Łukaszem Diduszko. Zapraszamy do lektury!
Michał Chrabota nie znajdzie się w składzie koszykarskiej BS Polonii Bytom w sezonie 2023/24 rozgrywek 2. Ligi Mężczyzn.
Michał przyszedł do Bytomia przed kampanią 2022/23 z WKK Wrocław. W barwach drużyny ze Skarpy rozegrał wszystkie 34 spotkania. Spędzając średnio na parkiecie blisko 24 minuty, notował 11.4 pkt, 3.1 zb i 1.2 as, z evalem na poziomie 9.1.
W kolejnym sezonie zmieni barwy, ale nadal będzie występował na zapleczu ekstraklasy, jednak sama lokalizacja pozostaje jeszcze nieoficjalna. Dziękujemy Michałowi za grę dla Polonii i życzymy powodzenia w dalszej karierze, mając nadzieję, że wkrótce się spotkamy!
Mariusz Bacik pozostaje szkoleniowcem koszykarskiej BS Polonii Bytom na sezon 2023/24 w 2. Lidze Mężczyzn.
Po zakończonym niedawno sezonie 2022/23 przyszedł czas na odpoczynek i tak zwany "sezon ogórkowy". Nie jest jednak tak, że w sekcji koszykówki nic się nie dzieje... wręcz przeciwnie! Jesteśmy w trakcie przegrupowania i reorganizacji składu na drugoligowe zmagania, które rozpoczną się najprawdopodobniej pod koniec września. Na czele drużyny stanie niezmiennie trener Mariusz Bacik.
Dla byłego reprezentanta Polski i zawodnika Bobrów Bytom będzie to siódmy sezon w roli pierwszego szkoleniowca Niebiesko-czerwonych. To na jego barkach spoczywa ukształtowanie zespołu, a pierwsze efekty poznamy już w nadchodzących dniach, w których ogłaszać będziemy zarówno znane, jak i nieznane dotąd w Bytomiu postaci. Bądźcie czujni!
Druga część wywiadu z trenerem BS Polonii Bytom Mariuszem Bacikiem po sezonie 2022/23 w Suzuki 1. Lidze Koszykówki. Pierwszą część znajdziecie TUTAJ. Zapraszamy do lektury!
Wraz lepszą grą przyszły też zwycięstwa z Krosnem, czy też z Kołobrzegiem i można było odnieść wrażenie, że zarówno drużyna, ale przede wszystkim kibice oczekiwali na rewanże i pięć domowych spotkań u siebie, żeby coś sobie i wszystkim udowodnić. W tym maratonie udało się wywalczyć jedno zwycięstwo z WKK Wrocław. Nie spytam czy, ale jak duży niedosyt pojawił się w drużynie i pytanie czy ten etap sezonu nie przyniósł czegoś w rodzaju zwątpienia, tym bardziej, że chwilę później przydarzyła się pechowa porażka z AGH Kraków?
MB: Mogło tak być i mogło się tak wydawać. Po bardzo ważnym zwycięstwie w Kołobrzegu, dałem drużynie trochę wolnego w związku ze świętami, aby nieco od siebie odpocząć. Okres między świętami a pierwszym meczem w styczniu przeciwko Dzikom Warszawa chciałem poświęcić na zmianę taktyki i doszlifowanie pewnych rzeczy, żebyśmy mogli się nieco lepiej poznać z Alphonso i przetrenować różne warianty. Okazało się, że pół drużyny się rozchorowało, a Alphonso bardzo prosił mnie o możliwość odwiedzenia rodziny w Stanach, za którą bardzo tęsknił. Nie kwestionowałem tego, tym bardziej, że miesiąc później jego partnerka i syn odwiedzili go w Polsce. Ja chcąc być życiowym i wyrozumiałym oczywiście go puściłem, ale moje plany częściowo legły w gruzach i treningi w czasie tej przerwy nie wyglądały tak, jakbym chciał. Taktycznie nie byliśmy w stanie za dużo zrobić, ze względu na brak wystarczającej liczby ludzi do treningu. Z pozostałymi mogliśmy jedynie potrenować kondycyjnie i rzutowo. Nie da się ukryć, że to było zauważalne i w pewnym stopniu przełożyło się na naszą grę z Dzikami, z Radomiem czy Koszalinem. To nie była moja Polonia Bytom. Po tych meczach znów szczerze sobie porozmawialiśmy i pozbieraliśmy wszystkie nasze braki do kupy, czego efektem było zwycięstwo z WKK, które dało gdzieś tam znów ziarenko nadziei. Myślę, że od tego meczu byliśmy już tą Polonią, którą chcieliśmy być, oczywiście z małymi wyjątkami, chociażby w domowym meczu z Kotwicą. Poza tym, byliśmy tym zespołem, który sprawiał kibicom wiele radości.
Na początku lutego, kiedy Polonia miała na koncie tylko 6 zwycięstw, wiadomo było, że jest to ostatni moment, aby podnieść rękawice i zawalczyć o utrzymanie. Presja i gra we własnej hali, przy pomocy bytomskich kibiców, przyniosła ważne punkty z Politechniką Opolską, Turowem Zgorzelec i Starogardem Gdańskim. Po meczu ze wspomnianymi Kociewskimi Diabłami wydawać by się mogło, że jest to nie tylko realne, ale że jesteśmy wręcz na bardzo dobrej drodze, utrzymując taką dyspozycję. Co wydarzyło się zatem okiem trenera w końcówce sezonu?
MB: Przeciwnicy byli po prostu w lepszej dyspozycji, lepiej od nas rzucali, lepiej grali i dlatego tych spotkań nie udało się wygrać. Wracając do tego, co powiedziałeś, może gdybyśmy pechowo nie przegrali z Krakowem, gdybyśmy pechowo nie przegrali z Polonią Warszawa... Wiedzieliśmy, że każde następne spotkanie jest dla nas o być, albo nie być, co na pewno nie pomagało. Ja sam byłem kiedyś zawodnikiem i może nie grałem w drużynach bijących się o utrzymanie, ale grałem przeciwko takim drużynom, które miały nóż na gardle. To były zawsze bardzo trudne mecze i my, jako Polonia, na pewno stawialiśmy trudne warunki naszym przeciwnikom, aczkolwiek finalnie czegoś nam brakowało do tych ważnych zwycięstw i nie udało się zrealizować tego celu, jaki sobie postawiliśmy przed tym sezonem.
Sezon pokazał, a zwłaszcza jego druga część, że Skarpa była bardzo niewygodnym terenem dla przyjezdnych. W pewnym momencie pojawiła się nawet taka zależność, że kto wygrywał z Radomiem, ten przegrywał w Bytomiu i tak stało się w tych rozgrywkach aż pięć razy, a było blisko szóstego, jednak Decka Pelplin najwyraźniej o tym nie słyszała. Wiadomo, że mecz sam się nie wygra, ale czy trener wierzył gdzieś podświadomie w takie zależności?
MB: Wojtek, dobrze mnie znasz i dobrze wiesz, że jestem przesądny (śmiech). Ja mam nawet swoje miejsce parkingowe i jeśli ktoś mi je zajmie, to jestem wściekły, mam swoje przyzwyczajenia, robię od lat te same rzeczy w dniu meczu. Oczywiście, że wypatrywałem tego, kto z Radomiem wygra, nawet nie pod kątem porażki Radomia, ale właśnie napawało mnie to optymizmem, że podświadomie mamy większe szanse na pokonanie kolejnego przeciwnika. Z Decką nie udało się tego zrobić, ale tutaj specyfika była trochę inna. Adam, który jest naszym skautem, po obserwacjach i przeanalizowaniu drużyny z Pelplina, zauważył, że Davis i Ciesielski słabo rzucają za trzy punkty, więc możemy ich odpuścić na dystansie, a nastawiać się na obronę pick'ów "dołem", być gotowym na penetracje i prowokować ich do prób rzutów za trzy. Nie pamiętam teraz dokładnie, ale w pierwszej kwarcie od tego duetu dostaliśmy 5 czy 6 trójek. Broń boże nie mam pretensji do Adama, ale jak to się mówi... biednemu wiatr w oczy i tak dalej. Jak nie idzie, to nie idzie, czyli ludzie, którzy faktycznie nie grozili wcześniej rzutem, nagle w meczach z Bytomiem to robili. Davis, który w sezonie miał 20% za trzy, z nami trafił 3 lub 4 trójki.
Nawiązując do ostatniego domowego meczu na Skarpie z Kotwicą Kołobrzeg... porażka dość bolesna, bo różnicą 30 punktów, ale tego, co wydarzyło się po meczu chyba nikt się nie spodziewał. Jak trener odbiera tak wielkie i bezwarunkowe wsparcie bytomskich kibiców, bo takie wydarzenia są raczej rzadko spotykane?
MB: Nie wiem czy to jest rzadko spotykane, czy może bardziej jednorazowa "akcja", bo ja z czymś takim się nie spotkałem nigdzie i nigdy. Jak rozmawiam z zawodnikami z różnych klubów, z różnych lig, to jeden z nich powiedział mi, że strasznie zazdrości mi kibiców, bo on sam spadł z ligi jakiś czas temu, a miejscowi kibice wyzwali zawodników od najgorszych, gwizdali i obrażali ich. Nam kibic podziękował za emocje, bo chyba głównie o to chodziło, że dostarczyliśmy im mnóstwo pozytywnych emocji. Oni, tak jak w przemowie Pani Ewelina powiedziała, zjednoczyli się i poznali, tworząc jakąś tam społeczność kibicowską. Bardzo cieszę się, że nam jako organizacji udało się stworzyć taką lokalną społeczność i mam nadzieję, że ona będzie się rozrastać, a my swoją postawą postaramy się ją zadowolić i sprawić, żeby miała jak najwięcej powodów do radości.
Skoro Trener mówi, że mogła to być jednorazowa sytuacja, to znaczy, że wyczerpaliśmy już margines błędu?
MB: Tak mi się wydaje. Oczywiście na to się musi złożyć wiele czynników, ale ja życzyłbym sobie takich pożegnań rok rocznie, tylko w pozytywnych okolicznościach. Wiadomo, że nie tylko przy awansach, ale z dobrymi miejscami w lidze, przede wszystkim bezpiecznymi.
Polonia finalnie zakończyła sezon na 16. miejscu, w strefie spadkowej. Dla trenera jest to bardziej nieudany debiut na tym poziomie czy cenna lekcja koszykówki w karierze trenerskiej?
MB: Przede wszystkim lekcja koszykówki. Przez ostatnie dwa lata miałem duże pole do popisu, ale także wiele nauki. Z jednej strony ważny, poprzedni sezon, który zakończył się awansem, który mnie wiele nauczył jako trenera, i kolejny sezon w pierwszej lidze, dający mi mocno popalić, oczywiście pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dało mi to sporego "kopa" do dalszej pracy. Co prawda mówi się, że pieniądze nie grają, ale też mocno w tym graniu pomagają.
Tym razem krótkie pytanie: Co dalej?
MB: Jestem już po wstępnych rozmowach z zarządem w klubie i nie robiąc sobie wzajemnie żadnej zbędnej presji, ja chciałbym jak najszybciej wrócić do pierwszej ligi. Już trochę nauczyliśmy się tego szczebla i jeżeli uda nam się tam wrócić, to za drugim razem na pewno będzie łatwiej, ale żeby tam wrócić to musimy zbudować solidną drużynę, z solidnymi zawodnikami, którzy pozwolą nam myśleć o walce o ten powrót. Jesteśmy też świadomi, że za darmo i na piękne oczy Mariusza Bacika nikt tutaj grać nie przyjdzie.
Sezon na zapleczu ekstraklasy dla najlepszej ósemki ciągle trwa. Etap ćwierćfinałów. Jakie są typy trenera na finalny obraz drabinki play-off oraz tego, kto z pierwszoligowców zagra w przyszłej kampanii w ekstraklasie?
MB: Wydaje mi się, że finał play-off będzie taki, jakie były miejsca po zakończeniu sezonu zasadniczego, czyli Górnik Wałbrzych i Dziki Warszawa. Moim cichym faworytem jest Wałbrzych i im kibicuję, z różnych względów, ale przede wszystkim dlatego, że też mają oddanych kibiców. Jest to miasto mocno koszykarskie, z koszykarskimi tradycjami. Życzę im jak najlepiej, życzę im powrotu do ekstraklasy, bo tam jest ich miejsce. Sobie życzę, żeby iść śladami Górnika, bo widzę tutaj wiele podobieństw między Wałbrzychem a Bytomiem.
Koszykarze BS Polonii Bytom zakończyli sezon 2022/23 Suzuki 1. Ligi Mężczyzn. Czas na podsumowanie.
Poloniści, pod wodzą trenera Mariusza Bacika, zainaugurowali rozgrywki 24 września 2022 roku, po blisko dwumiesięcznym okresie przygotowawczym, który rozpoczął się już 1 sierpnia. Na początku na własnej skórze przekonali się, że rywalizacja na zapleczu ekstraklasy stoi na bardzo wysokim poziomie, ponieważ zaliczyli pięć porażek z rzędu. Trzeba również zaznaczyć, że terminarz ani trochę nie sprzyjał bytomianom, gdyż na 17 spotkań 1. rundy, aż 12 rozgrywali na wyjeździe. Pierwsze zwycięstwo Niebiesko-czerwonych miało miejsce w Lublinie, gdzie w 5. kolejce pokonali rezerwy startu 115:55, natomiast na Skarpie kibice cieszyli się po wygranej w 11. kolejce 81:71 z ówczesnym wiceliderem GKS Tychy.
Pod koniec listopada do składu Polonii dołączył Alphonso Willis, który bardzo szybko wykreował się na lidera drużyny, a po komplet punktów sięgnął z nią już w swoim drugim meczu, przeciwko Miastu Szkła Krosno (82:70). Rok 2022 bytomianie zakończyli zwycięstwem w Kołobrzegu 83:75 i bilansem 4-13. W nowym, 2023 roku, na Skarpie miał miejsce maraton aż pięciu meczów z rzędu. Zarówno drużyna, jak i kibice liczyli, że będzie to moment zwrotny i szansa na odbicie się od dołu tabeli. Niestety, udało się wówczas wygrać tylko z WKK Wrocław 76:74.
Pozostała część sezonu, to prawdziwy "rollercoaster" emocji...
Ostatni podpunkt tych chronologicznych wydarzeń, czyli zwycięstwo z SKS Starogard Gdański, które napawało cały Bytom optymizmem, okazał się być ostatnim zwycięstwem Polonii w tej kampanii. Kapitan Marek Piechowicz i spółka rozegrali jeszcze pięć spotkań, z czego trzy w walce o utrzymanie, których losy ważyły się do ostatnich minut. Niestety, decydująca o finalnym zajęciu miejsca w strefie spadkowej porażka miała miejsce we Wrocławiu, gdzie rezerwy Śląska zwyciężyły 95:84.
Mimo wszystko, bytomscy kibice po raz kolejny udowodnili, że nie mają sobie równych i podczas ostatniego domowego meczu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg pożegnali i podziękowali drużynie za emocje w sezonie 2022/23. Te wydarzenia najwyraźniej podniosły głowy Polonistom, którzy otarli się o niespodziankę z Dzikami Warszawa, czyli drugiej sile Suzuki 1. Ligi Mężczyzn po sezonie zasadniczym. Wynikiem 90:91 w stolicy, koszykarska BS Polonia Bytom zakończyła rozgrywki.
Drużyna trenera Mariusza Bacika rozegrała łącznie 34 spotkania, legitymując się bilansem 9 wygranych i 25 porażek. Taki wynik jest równoznaczny z 16. miejscem w tabeli, nad Startem II Lublin i PGE Turowem Zgorzelec.
Nie da się ukryć, że Niebiesko-czerwoni dużo częściej przegrywali, niż wygrywali, jednak wiele porażek wynikało z naprawdę minimalnych różnic, gorszych 2 minut w meczu lub rewelacyjnej dyspozycja przeciwnika. Żeby to zobrazować, to 16 z 25 porażek ponieśli różnicą równą lub mniejszą niż 15 punktów, w tym 9 przegranych różnicą równą lub mniejszą niż 10 punktów, a 3 mecze przegrali różnicą równą lub mniejszą niż 5 punktów.
Podsumowanie statystyk drużynowych:
suma | średnia na mecz | |
punkty | 2718 | 79,9 |
celne za 3 | 280 | 8,2 (33,5%) |
celne za 2 | 712 | 20.9 (49,7%) |
celne za 1 | 454 | 13,4 (64%) |
zbiórki | 1281 | 37,7 |
asysty | 520 | 15,3 |
przechwyty | 238 | 7 |
faule | 667 | 19,6 |
faule wymuszone | 679 | 19,8 |
straty | 455 | 13,4 |
bloki | 73 | 2,2 |
Pod względem pierwszoligowej rywalizacji ze statystycznego punktu widzenia warto odnotować:
Podsumowanie indywidualne znajdzie się w kolejnej części.