
BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Koszykarze BS Polonii Bytom, pokonując AZS UMK Transbruk Toruń w pierwszym meczu II rundzy play-off, odnieśli 33. zwycięstwo w sezonie, a 17. na Skarpie.
Pierwszy krok do ćwierćfinału drugoligowego play offu został zrobiony, ale już wiemy, że poprzeczka idzie w górę. Piąty po rundzie zasadniczej zespół grupy A w teorii nie powinien zagrozić niepokonanej przez cały sezon Polonii, ale torunianie chyba nie przejęli się renomą rywala, bo choć pierwsi stracili punkty (2:0 Michał Medes), to zaraz wyszli na prowadzenie po „trójce” Krystiana Maćkiewicza, a na 2 pkt po zwodach Marka Piechowicza odpowiedzieli „trójką” Jakuba Kondraciuka, co „trójką” ukrócił trochę Michał Krawiec (było 7:6), ale po czasie dla gości ich najlepszy snajper Arkadiusz Kobus trafił dwa wolne. Na 9:8 wynik przestawił Krzysztof Wąsowicz, ale Damian Szczepanik odwrócił na 9:10, a zaraz dwa toruńskie punkty dołożył Paweł Sowiński. Wtedy Krawiec zaliczył oba wolne, a Medes dwa z bliska i punktem prowadziła „Królowa Ślaska”. Po trafieniu Maćkiewicza punktem prowadził Uniwersytet Mikołaja Kopernika, co do 14:14 „osobiście” zniwelował Filip Pruefer. Kobus „osobiście” trafił dwa razy, a dwa „na desancie” dołożył Lipiński. Pruefer troszkę przykrócił jednym wolnym, ale Sowiński „ukłuł” zza łuku, co przyklepali „dwójkami” Lipiński i znów Sowiński i było 15:25 (!). Zapędy gości ostudził dwoma pkt Pruefer, ale tylko trochę, bo po „trójce” Lipińskiego i „dwójce” w ostatniej sekundzie Huberta Prokopowicza goście pierwszą kwartę zamknęli prowadzeniem 30:17.
Drugą dwoma punktami otworzył Piechowicz, ale to samo zrobił Sowiński. Drugą dla nas „trójkę” w meczu trafił Paweł Bogdanowicz, ale Lipiński nie chciał być gorszy! Chwila oddechu gospodarzy: po dwa „oczka” Wojciecha Zuba, Jarosława Giżyńskiego i Medesa, na co Sowiński - po kolejnym czasie dla AZS-u - zareagował dwoma, Zub odpowiedział dwoma z półdystansu, na co Sowiński dwoma „szczęśliwymi” (piłka się wkręciła). Potem były trzy nasze wolne (2 Medesa i jeden Giżyńskiego) oraz po 2 pkt Piechowicza (lewą ręką z dołu) i Zuba i już było blisko - 37:39 - ale uciekli znowu: Szczepanik na 4 pkt (1+1 i zaraz 2) oraz Kobus na dwa wolne (37:46). Klasę pokazał wówczas kapitan Piechowicz, który po zbiórce w obronie przedryblował cały parkiet i zdobył cenne dwa pkt. Niezrażony jednak Sowiński trafił też za dwa, Zub odreagował „trójką”, na co Szczepanik pozostawiany zupełnie sam nie mógł nie zaliczyć 2 punktów. Wtedy Giżyński trafił wolnego, a Pruefer dwa solo pod kosz. Goście odgryźli się trzema Lipińskiego, ale kwartę zamknął oboma wolnymi Krawiec. 47:53 wyglądało już nie tak groźnie.
Po dużej przerwie znów jednak kolejne 5 pkt dla gości (wolne Kobusa i zza łuku Kondraciuka), jednak chyba nikt nie pomyślał, że będzie to połowa dorobku torunian w tej kwarcie. Medes z dwóch wolnych i po znakomitej asyście Wąsowicza zdobył 4 pkt, a Giżyński spod tablicy dołożył dwa. Szczepanik skromniutko - jeden wolny - a Zub z rozmachem - spektakularną „trójką”. Zaraz dołożył jeszcze dwa po solówce, a Wąsowicz też dwa i stało się dość długo oczekiwane prowadzenie „Królowej” 60:59, które zaraz podwyższyli „dwójkami” Medes, Bogdanowicz solo, dwa razy Wąsowicz i Pruefer. Niezmordowany Kobus zdobył jeszcze 2 i 2 przedzielone dwoma Pruefera i po trzeciej ćwiartce było 72:63.
Skoro Mikołaj Kopernik poruszył Ziemię, to jego uczniowie chcieli znowu poruszyć kibiców Na Skarpie i pierwszy (za trzy) trafił Maćkiewicz. Jednak zza łuku odpowiedział Piechowicz, mocno... sprzed łuku Pruefer i znów zza łuku Bogdanowicz. Publiczność szalała, ale kolejne 5 pkt było dla torunian (2 Sowińskiego i 2 Kobusa oraz jego 1 za faul techniczny bytomskiej ławki). Na dwa Pruefera trzema odpowiedział Kobus, ale trzy zaordynował Zub, dwa Medes i trzy Krawiec! Kobus nie ustawał - dwa pkt i 90:76, ale Medes lekko, łatwo i przyjemnie „doniósł” piłkę do kosza. Jednego wolnego trafił Mateusz Żebrowski, w rewanżu dwa wolne zaliczył Giżyński. Znów jeden Prokopowicza, a potem dwa wsady: Medesa i Krawca dla lewitującej widowni! Na chóralne „Que serra, serra, Polonia sto punktów ma” zapracował Giżyński i ostatnie sekundy to już schładzanie temperatury z myślą o środowym rewanżu.
W tradycyjnej pomeczowej podzięce i pożegnaniu Bytomskie Stowarzyszenie Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” zaprezentowało... sektorówkę; KIBICE 6 ZAWODNIK, a wiwatom prawie nie było końca.
- Teoretycznie znaliśmy rywali, bo oglądaliśmy ich mecze - mówił Marek Piechowicz - jednak rozpoczęliśmy trochę... leniwie, ale nie mieliśmy poczucia, że coś u nas jest źle. W ataku było dobrze, gorzej jednak w defensywie, bo mało kto wcześniej rzucił nam ponad 50 punktów w jednej połowie. Nie straciliśmy pewności siebie, a w przerwie przekonywaliśmy się, że to tylko kwestia czasu, kiedy zaczniemy wygrywać...
BS Polonia Bytom 100:78 AZS UMK Transbruk Toruń
17:30, 30:23, 25:10, 28:15
Polonia: Medes 20, Zub 17 (3x3), Pruefer 14, Krawiec 12 (2x3), Piechowicz 11 (1x3), Giżyński 10, Bogdanowicz 8 (2x3), Wąsowicz 8.
Najwięcej dla AZS-u: Kobus 21 (1x3), Sowiński 17 (1x3), Lipiński 13 (3x3).
Drugi mecz w tej parze odbędzie się w środę, 16 kwietnia, w Uniwersyteckim Centrum Sportowym UMK w Toruniu; początek o 19.00.