niedziela, 06 kwiecień 2025 05:36

31. zwycięstwo, 17. „setka” i świetna zaliczka

Koszykarze BS Polonii Bytom w pierwszej rundzie play offu wysoko pokonali na wyjeździe Cracovię 1906 Jome.

Po dwóch wysokich zwycięstwach w rundzie zasadniczej obecnego sezonu trudno żeby niepokonana „Królowa Śląska” nie była faworytem w kolejnym dwumeczu już w pierwszej rundzie play offu z KS Cracovią 1906 Jome, która w tabeli grupy C była ósma. Po pierwszych niecelnych próbach z obu stron, inauguracyjne dwa punkty zdobył Jarosław Giżyński. Gospodarze odpowiedzieli jednym – wolnym – Szymona Magdziaka, a goście trzema Bartosza Wróbla spod lewej linii bocznej. Na 3:5 zmniejszył Kacper Nowak, na 3:7 zwiększył Krzysztof Wąsowicz i szybko dołożył dwa osobiste, a po kolejnej „trójce” Wróbla - spod prawej linii bocznej - krakowianie wzięli czas. Po powrocie drużyn na parkiet Dawid Golus zdobył 5 punktów (2 + 3), a Michał Krawiec po przechwycie i faulu dwa - wolne. Kamil Barnuś zapisał się jednym osobistym, ale Golus swoją drugą „trójką” i było 12:14. O remisie kazał krakowianom zapomnieć kapitan Marek Piechowicz (2 pkt), ale Nowak z dwóch wolnych znów „skrócił” wynik. Potem były wolne bytomian - jeden Piechowicza, jeden Wróbla (pojedynczy za przewinienie techniczne ławki „Pasów”) i znów jeden Piechowicza. Daniel Piorun jeszcze podgonił „dwójką”, ale Paweł Bogdanowicz odskoczył „składaną trójką” (2+1). Golus trzymał dystans kolejnym rzutem zza łuku, Bogdanowicz odjeżdżał oboma wolnymi, ale Barnuś pozazdrościł Golusowi (też za trzy), jednak kwartę pokazem siły i determinacji - efektownym wsadem - zamknął Pruefer na poziomie 22:26.

Zamknął pierwszą i otworzył drugą - Pruefer zdobył pierwsze cztery pkt dla Polonii, ale Marcel Hościłowicz przedzielił to swoimi dwoma, a Nowak dwoma skwitował (26:30). Dwoma - półhakiem z obrotu - odpowiedział Piechowicz, a potwierdził Wojciech Zub z półdystansu. Magdziak dodał tylko punkt, ale Bogdanowicz 2. Znów czas dla „Pasów”, po którym Michał Medes kapitalnie zablokował Barnusia, jednak szybko Nowak trafił za trzy, na co Giżyński po świetnej asyście Zuba i sam Zub poszli po... cztery (oczywiście dwa i dwa). Magdziak znów osobiście na 50%, a Krawiec za dwa z odchylenia. Dwa wolne trafił Barnuś, a Wąsowicz dwa z półdystansu. Golusowi łatwiej było za trzy niż z linii wolnych (jeden), a po drugiej stronie Wąsowicz nietypowo i Giżyński z obrotu dopisali do bytomskiego bilansu kolejną „czwórkę”. Gospodarze znów zza 6,25 m (Nowak), a Giżyński dobił po zbiórce własnej akcji. Wąsowicz dodał dwa, Hościłowicz też, tyle że po jednym; Wąsowicz znów dwa z półdystansu po solówce, ale Nowak „trójką” utrzymał Cracovię w grze, co w sposób ekwilibrystyczny niemal równo z syreną jeszcze poprawił Golus - 44:54 w połowie meczu.

Trzecią kwartę dwoma „oczkami” otworzył Medes, ale kolejne 5 pkt to dwa Nowaka i trzy Golusa. Następne... 5 pkt to dwa Pruefera, jeden Wąsowicza i dwa Krawca, a kolejne 5 pkt to sprawa Barnusia (2 + 3). Potem były cztery celne wolne Giżyńskiego i Piechowicza i jeszcze dwa razem naszego kapitana. Krakowianin Miłosz Stypiński pozazdrościł „trójkowiczom” i tak właśnie trafił. Piechowicz sam zdobył 5 pkt (1+1 i 2+1) przedzielone punkcikiem Golusa, potem za dwa trafił Pruefer, a Magdziak znów tylko za jeden. Gdy Zub trafił za trzy, Magdziak nagle się obudził i faulowany przy rzucie zza łuku trafił wszystkie wolne. Pruefer odpowiedział 2+1, Bogdanowicz dołożył jeden osobisty za faul techniczny rywala, a Piechowicz dwa normalne wolne. W nerwowej końcówce kwarty Zub trafił dwa pojedyncze osobiste za faule techniczne ławki i Barnusia, Pruefer jednego osobistego dołożył, a 30 minut mocno podsumował Karol Korczyk - za trzy na 62:89.

Ostatnia odsłona to jeszcze „trójka” Golusa i po jednym wolnym Pruefera i Golusa, potem „dwójki” Zuba, Nowaka (1+1) i Pruefera oraz „trójka” Bogdanowicza. Kolejno jeden tylko Nowaka, dwa Piechowicza i punkty 100 i 101 Korczyka po asyście Zuba. Korczyk za chwilę „przyklepał” swój wyczyn następna „trójką”, na co delikatnie (jednym wolnym) zareagował Barnuś. Na 106:70 odjechał dobitką Pruefer. Hościłowicz zdobył ostatni punkt dla „Pasów”, a potem Giżyński 5 kolejnych (2+1 oraz dwie jedynki), Piechowicz dwa dobitką i na koniec Giżyński z obrotu. Znów więc było „Que serra, serra...”, a po syrenie aplauz wszechobecnych kibiców „Królowej Śląska”!

 

KS Cracovia 1906 Jome 71:115 BS Polonia Bytom
22:26, 22:28, 18:35, 9:26

Polonia: Piechowicz 21, Pruefer 19, Giżyński 17, Wąsowicz 13, Zub 11 (1x3), Bogdanowicz 11 (1x3), Korczyk 8 (2x3), Wróbel 7 (2x3), Krawiec 6, Medes 2, Dragon, Siwik.

Najwięcej punktów dla Cracovii: Golus 22 (5x3) i Nowak 20 (3x3).

 

Rewanż rozegrany zostanie w środę, 9 kwietnia, w Hali na Skarpie. Początek o 18.00. Przypomnijmy, że o awansie do drugiej rundy play offu zadecyduje lepszy bilans po dwóch meczach.