BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Koszykarze BS Polonii Bytom pokonali Zagłębie w Sosnowcu 97:66, w 17. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn.
Nieobecny podczas inauguracji rundy rewanżowej z UJK Kielce Michał Krawiec powrócił do składu „Królowej Śląska”, a na rozgrzewce był także Michał Medes, ale tylko na rozgrzewce. Do pierwszej piłki skoczył więc Filip Pruefer, jednak chyba „bank informacji” rywali „prześwietlił” naszego środkowego, bo przejął ją Piotr Karpacz, który zaraz po zbiórce w ataku zapewnił Zagłębiu pierwsze prowadzenie w meczu. Faulowany Preufer mógł wyrównać na 2:2, ale to gospodarze „trójką” Marcela Kliniewskiego, gdy kończyły się 24 sekundy, a potem jego trafieniem z bliska wyszli na 7:0! Trener Mariusz Bacik zachował stoicki spokój, a zanim ktoś pomyślał, że w tym sezonie Polonia tak „wysoko” jeszcze nie przegrywała (!), żądny rewanżu Pruefer wsadem zatrząsł tablicą, a za moment w kontrze Bartosz Wróbel... zahamował przed łukiem, by było za trzy. Przy stanie 7:5 dla Zagłębia czas wziął jego legendarny trener Tomasz Służałek. W tej mikroprzerwie zaktywizowali się kibice gospodarzy i rywalizacja nastała także na trybunach, bo wyjazdowa obecność i głośny doping Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni” to norma nawet w Przemyślu i Stalowej Woli, a co dopiero w Sosnowcu!
Po time oucie sosnowiczanie za sprawą eks-Polonisty Radosława Choraba podnieśli jeszcze na 9:5, ale zdeterminowany Pruefer wyłowił piłkę, której po jego rzucie nie przyjęła obręcz, i dobił. Pierwsze prowadzenie Polonii to 10:9 po „trójce” Bartosza Wróbla, ale rywale zaraz poszli z kontrą na 11:10 po punktach Karola Leszczyńskiego. Pod koniec 6 minuty na parkiecie pojawili się Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz, a wkrótce Jarosław Giżyński zza 6,25 m odwrócił wynik na 13:11, na co Chorab odpowiedział jednym wolnym. Po dwa punkty solo poszedł kapitan Piechowicz, ale Alan Duda „trójką” wyrównał dystans na 15:15. Na parkiecie pojawił się M. Krawiec (w Zagłębiu też był Krawiec - Jarosław), a po kilku sekundach faulowany Krzysztof Wąsowicz „trójkę” poskładał (2+1). Wróbel z obrotu dołożył „dwójkę”. Na 22:17 dla bytomian podwyższył Piechowicz, ale gospodarze „dwójkami” Dudy i Macieja Wiśniewskiego doszli na 21:22, a mogli tę kwartę zremisować, tyle że Wiśniewski nie skorzystał z bonusowego wolnego.
Drugą kwartę mocno rozpoczął nasz Krawiec - dwoma wolnymi i „trójką”, ale Wiśniewski i Karpacz odpowiedzieli „czwórką” (2 + 2) i trener Bacik wziął czas, po którym niewybity z rytmu Ignacy Jakacki z bliska wyrównał na 27:27, jednak Pruefer dobitką znów dał Polonii prowadzenie. Po czasie dla trenera Służałka Leszczyński sytuację odwrócił systemem 2 + 1 na 30:29 dla Zagłębia, co szybko zlikwidował Pruefer, ale „osobiście” ucieczki Polonii w górę nie kontynuował. Zrobili to jednak Krawiec za trzy i Wojciech Zuba za dwa, na co Jakacki też za dwa (1 + 1), a Piechowicz z obrotu. Dwa niecelne wolne Dudy dwoma celnymi wolnymi skwitował Giżyński, a nie chciał być gorszy Leszczyński - 1+1 i 34:40 w sumie. Jeszcze 2 Pruefera i 3 Giżyńskiego, jeden Dudy i solowe dwa Wróbla złożyły się 35:47 na dużej przerwie.
Trzecią ćwiartkę 2+1 otworzył Giżyński, Karpacz odpowiedział hakiem. Wróbel również hakiem po solówce, ale bez bonusa. Natomiast Pruefer, na którego rywale nie znajdowali innego sposobu jak... staranowanie go w wyskoku, zdobył dwa z bonusem. Leszczyński 2 i Chorab 2+1 zupełnie bez echa, bo Wąsowicz za trzy, gdy piłka jak po sznurku przeszła niemal cały obwód. Małe mrugnięcie powieki gdy Leszczyńskiego 2+1 i klasyczną „trójkę” Choraba tylko jednym wolnym przedzielił Wróbel, ale potem Pruefer za dwa (ach te bonusy) i Karpacz za dwa. Za moment odskok na 3 i 3 Zuba i Krawca. Chwila dla Dudy (2 pkt) i Bogdanowicz naturalnie za trzy i po kilkunastu sekundach znowu za trzy! Serię bytomian zamknął Zub (2), a trzecią kwartę Leszczyński (2) i było 54:75.
Ostatnia odsłona to „trójka” Dudy, wsad Piechowicza i „trójka” Wróbla. Czas dla Zagłębia i „osobiste” zero Wiśniewskiego, przechwyt Zuba i „dwójka” posłanego w bój Wąsowicza, a potem odwrotka - asysta Wąsowicza do Zuba (2), wkrótce 2 i 3 Bogdanowicza. Na punkt Karpacza dwoma zareagował tuż po wejściu Kamil Kubiak; na „trójkę” Leszczyńskiego „dwójka” Pruefera - pierwsza z trzech kolejnych aż do 97:61. Do końca 2,5 minuty i... końcówka dla Zagłębia: wolny Wiśniewskiego i „czwórka” (1+1 + 2) Leszczyńskiego. Poloniści szukali brakującej „trójki”, ale nie zawsze chcieć to móc...
KKS Zagłębie Sosnowiec 66:97 BS Polonia Bytom
21:22, 14:25, 19:28, 12:22
Polonia: Pruefer 21, Wróbel 16 (3x3), Bogdanowicz 11 (3x3), Giżyński 11 (2x3), Krawiec 11 (3x3), Zub 9 (1x3), Wąsowicz 8 (1x3), Piechowicz 8, Kubiak 2, Korczyk, Siwik.
Najwięcej punktów dla Zagłębia: Leszczyński 21 (1x3), Duda 13 (2x3).
A kolejny mecz już w środę - w Hali Na Skarpie 15 stycznia Polonia podejmie KS Cracovia 1906 Jome; początek tradycyjnie o 18.00.