piątek, 11 październik 2024 07:53

Trzeci mecz, trzecie zwycięstwo! „Pasy” ograne w domu

W 3. kolejce sezonu 2024/25 2. Ligi Mężczyzn koszykarze BS Polonii Bytom pod Wawelem pokonali Cracovię 108:77.

W relacjach międzypokoleniowych całego świata ludziom młodym wpaja się szacunek dla starszych. W niektórych rejonach globu jest to świętość, w innych już nie zawsze pielęgnowana tradycja, bo „młodość ma swoje prawa”, ale ponieważ Polonia 1920 jest niewiele młodsza od Cracovii 1906, więc o respekcie nie mogło być mowy, co od razu potwierdził Michał Krawiec, trafiając - jakżeby inaczej - za trzy punkty. Dwoma „oczkami” odpowiedział Kamil Barnuś, ale natychmiast zza łuku trafił Bartosz Wróbel. Nie chciał być gorszy Mateusz Łopatkiewicz („trójka”), ale dwa wolne trafił Jarosław Giżyński. W rewanżu były trzy pkt Błażeja Karlika, co dało wynik 8:8 - pierwszy i... ostatni remis w tym meczu. Przy dopingu kilkunastoosobowej grupy Bytomskiego Stowarzyszenia Kibiców Koszykówki „Niebiesko-czerwoni", która stanowiła mniej więcej... połowę widowni w Hali 100-lecia Cracovii, Polonia zaczęła odjeżdżać.

Trzy, a zaraz dwa Krawca, wolny, a potem trzy Wróbla oraz „trójka” Krzysztofa Wąsowicza i przy stanie 12:20 trener Łukasz Kasperzec wziął czas. Była 6 minuta gry. Po czasie Giżyński dołożył dwa punkty, a w tzw. międzyczasie rywale jak od skały odbijali się od Filipa Pruefera, za co nasz środkowy szybko został oceniony na dwa... przewinienia. Krakowianie doszli na 19:22, a na parkiecie pojawiły się „bytomskie wieże”: Marek Piechowicz i Paweł Bogdanowicz. Kapitan Polonii trafił dwa osobiste, Giżyński podwyższył z bliska, Piechowicz poprawił „trójką”, a Giżyński akcją 2+1 i po I kwarcie na tablicy był tzw. czeski remis 23:32. Po krótkiej przerwie na parkiecie pojawił się Wojciech Zub i na dwa punkty „Pasów” odpowiedział trzema i po kontrze dołożył jeszcze dwa, więc Cracovia znów wzięła czas. Po czasie były dwa udane wolne gospodarzy i za moment swoje pierwsze punkty (dwa) w tym meczu zdobył Kamil Kubiak. W 13 min swoją pierwszą „trójkę” trafił Bogdanowicz, potem swoje drugie dwa dołożył Kubiak. Gospodarze szukali „trójek” i czasem znajdowali, ale Zub zadowolił się „dwójką”, natomiast Bogdanowicz był nieugięty i w tej kwarcie trafił jeszcze dwa razy zza łuku, Zub dołożył dwa razy dwa i dwa wolne, swoje pierwsze dwa „oczka” zaliczył Pruefer, a Wróbel dwa osobiste.

Na ponad minutę przed dużą przerwą było 43:57 i szansa na niecodzienne 60 pkt po dwóch kwartach. Bytomianie chyba za bardzo chcieli tę „kopę” osiągnąć, a że nie zawsze chcieć to móc, więc rywale zdobyli kolejne 7 punktów, wygrali tę kwartę, a wynik „do szatni” był 50:57, co mogło wskazywać, że przy takiej skuteczności obie (!) drużyny zakręcą się koło setki. Nic bardziej mylnego. 60. (i 61.) pkt zdobył zaraz po wznowieniu gry Giżyński, Pruefer dołożył do sześćdziesięciu trzech, ale zaliczył 4. faul i zszedł na ławkę. Potem grano „sprawiedliwie” dwa za dwa (dla Polonii Wąsowicz, Giżyński dwa razy oraz po dwa wolne Piechowicz i Wróbel), ale przy 60:73 trener gospodarzy znów zaprosił swoich graczy na krótką odprawę. Potem Piechowicz trafił dwa wolne, a wkrótce znów stanął na linii osobistych - raz trafił, a drugi raz nie, ale najwięcej sprytu wykazał Giżyński i wyszła z tego nietypowa akcja 1+2! Pewniakiem na linii wolnych był za chwilę Zub, podobnie z drugiej strony Łukasz Antczak, potem za dwa trafił nasz kapitan, a że któryś z rywali nie mógł się z tym pogodzić, Piechowicz znów miał dwa wolne - celne - a Polonia jeszcze piłkę z boku. Ostatni w tej kwarcie trafił Zub równo z syreną 24 sekund i po 30 minutach było 62:89. Na otwarcie czwartej odsłony 2 pkt zdobył Kubiak, potem dołożył jeszcze jeden wolny. Na parkiecie pojawił się Karol Korczyk i wkrótce trafił za trzy, potem „dwójkę” zapisał Maksymilian Siwik. 100. (i 101.) pkt zdobył Kubiak. 2 minuty przed końcem Łopatkiewicz przewrócił Pruefera, co dla krakowianina nie mogło się dobrze skończyć - 5. faul i koniec gry. Jeszcze na parkiecie pojawił się Marek Dragon, Preufer miał szansę na 2+1, a „trójką” mecz zamknął Korczyk.

Niczym szwedzki tyczkarz Armand Duplantis, który do rekordu świata dodaje po centymetrze, Polonia notuje progres, bo po 99 punktach w Kielcach, zdobyła 107 u siebie z Zagłębiem, a teraz 108 w Krakowie. Strach pomyśleć, co będzie w sobotę z MKKS Rybnik...

KS Cracovia 1906 77:108 BS Polonia Bytom
23:32, 27:25, 12:32, 15:19

Polonia: Giżyński 19, Piechowicz 16 (1x3), Zub 15 (1x3), Wróbel 14 (3x3), Bogdanowicz 9 (3x3), Krawiec 8 (2x3), Pruefer 7, Kubiak 7, Korczyk 6 (2x3), Wąsowicz 5 (1x3), Siwik 2, Dragon.

Najwięcej dla Cracovii: Nowak 16 (2x3) i Karlik 11 (3x3).

Teraz szybki powrót Na Skarpę, gdzie w sobotę, 12 października, zagramy z MKKS-em Rybnik. Początek o 18.00. Bilety online na to spotkanie dostępne są TUTAJ. Do zobaczenia!