Koszykarze BS Polonii Bytom wygrali z WKK Wrocław 76:74, w ramach 21. kolejki sezonu 2022/23 Suzuki 1. Ligi Mężczyzn.

Wyrównana pierwsza połowa, w której obie drużyny kilkukrotnie wymieniały się prowadzeniem, mogła przypominać kibicom kilka ostatnich spotkań Polonistów, gdzie po zmianie stron to rywale "odjeżdżali" punktowo prędzej lub później, następnie kontrolując mecz z bezpieczną przewagą. Można powiedzieć, że wszystko na to wskazywało, bo WKK wypracowało sobie w drugiej części starcia już 9 oczek dystansu na początku IV kwarty przy stanie 52:61.

Tym razem jednak gospodarze nie poddali się i powoli, ale sukcesywnie zmniejszali stratę. Kluczowa rozgrywka miała miejsce w ostatnich dwóch minutach tego meczu, kiedy to Marek Piechowicz ciężko pracował w obronie, a Paweł Bogdanowicz, do spółki z Patrykiem Wieczorkiem zaaplikowali Wrocławianom trzy ciosy zza łuku. W to wszystko swoją cegiełkę wplątał również Willis, który wymusił faul niesportowy oraz dołożył celny rzut z półdystansu. Finalnie podopieczni trenera Mariusza Bacika zwyciężyli dwoma punktami i odwdzięczyli się kibicom za ich bezcenne wsparcie, które niewątpliwie miało duże znaczenie w ostatnich sekundach. 

Jeśli mielibyśmy doszukiwać się mankamentów, to byłaby to skuteczność z linii rzutów wolnych, która, gdyby była wyższa, mogłaby odmienić przebieg spotkania, ponieważ przestrzelonych 14 rzutów na 25 prób, to zbyt wiele jak na występ we własnej hali. Jeśli chodzi o plusy, to wygrana rywalizacja na desce (41:35) oraz pełne zaangażowanie i wiara do końca, mimo konieczności pogoni i tego, że Wrocławianie przyjechali do Bytomia po dwóch zwycięstwach z liderami ligi, zaważyły na końcowym rezultacie.

Poloniści punktowali następująco: Willis 19 (12 zbiórek), Szczepanik 12, Jagoda 12, Bogdanowicz 10, Wieczorek 8, Piechowicz 7, Chrabota 6, Krakowiak 2

BS Polonia Bytom 76 : 74 WKK Wrocław
20:22 | 14:12 | 15:20 | 27:20

W 22. kolejce BS Polonia Bytom uda się do Krakowa, gdzie 28 stycznia zmierzy się z AZS AGH, o godzinie 19:00. Ponownie na Skarpie zagra 1 lutego, przeciwko Startowi II Lublin.