BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Po meczu 3. kolejki Suzuki 1. Ligi Mężczyzn 2022/23, w którym zespół ENEA Basket Poznań pokonał BS Polonię Bytom 83:71, odbyła się konferencja prasowa w z udziałem trenera Mariusza Bacika oraz jednego z zawodników, Przemysława Zygmunciaka.
Mariusz Bacik: Przede wszystkim chciałbym rozpocząć od gratulacji, dla Przemka Szurka i całej drużyny Enei za pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Nie ukrywam, że przyjechaliśmy tutaj walczyć i próbować wygrać ten mecz. Uważam, że zabrakło nam trochę konsekwencji w swoich poczynaniach zarówno ofensywnych, jak i defensywnych, a to spowodowało taki a nie inny obrót sytuacji. Przegrywamy 12 punktami. Porażka na pewno bardzo boli, bo tak jak wspomniałem chcieliśmy tutaj zwyciężyć. Musimy poczekać jeszcze na tą wygraną do następnej kolejki lub dłużej. W każdym razie na pewno zrobimy wszystko, aby w niedalekiej przyszłości spróbować coś wygrać.
Przemysław Zygmunciak (zapytany o przebieg meczu i różnicę pomiędzy I a II ligą): Jest spory przeskok, natomiast uważam, że mecz był w naszym zasięgu i przez własną głupotę go przegraliśmy. Głupie straty i brak koncentracji, bo długo się w tym spotkaniu trzymaliśmy.
Prowadzący konferencję poruszył temat wejść z ławki, gdzie zmiennicy Polonii w tym aspekcie byli lepsi od rezerwowych Poznania w stosunku punktowym 27:11.
Mariusz Bacik: Dobrzy zmiennicy i szeroka ławka, to się zgadza, z tym że tak jak Przemek stwierdził, zrobiliśmy niewymuszonych strat. Mnie na przykład boli osobiście sytuacja z kiedy zespół z Poznania "odjechał" nam na 5 czy 6 punktów, wziąłem czas, rozrysowaliśmy akcję, po czym wybicie Sebastiana Dąbka bez obrońcy do Radka Choraba zakończyło się strata piłki i za chwilę dostaliśmy jeszcze "trójkę". Po takich akcjach trochę ręce opadają i człowiek nie wie co może jeszcze zrobić, bo zwykłe "hand-offy" (przekazanie piłki z ręki do ręki) kończyły się czasem stratami, podobnie jak z wybiciami z autu, to wtedy można wyjść z siebie. Mieliśmy duży przestój w czwartej kwarcie, kiedy to przez 5 minut zdobyliśmy tylko 2 punkty i myślę, że to było kluczowe w kontekście całego spotkania.