BS Polonia Bytom
Biuro
ul. Kolejowa 2a
Kontakt
tel. 32 288 08 88
Po zdecydowanym triumfie Polonistów nas AZS Częstochową, trener Mariusz Bacik został krótko przepytany przez jednego z kibiców gospodarzy, który podzielił się z nami treścią tego wywiadu. Poruszona została kwestia samego meczu, ale również głównego założenia na obecny sezon, a także występów reprezentacji Polski w koszykówce.
Wysokie zwycięstwo 120 do 57, chyba się mocno nie męczyliście? Jednak trener z Częstochowy przyznał, że mimo wszystko zagraliście na sto procent?
MB: Musimy, ponieważ dwa razy już się sparzyliśmy. Nie podeszliśmy wówczas profesjonalnie do sprawy i niestety gdy zespół przeciwny "poczuje krew", a gra szczególnie u siebie, później ciężko takiego przeciwnika złamać. Dlatego od jakiegoś czasu uprzedzam zawodników, aby od początku grali na sto procent, od początku dyktowali swoje warunki grania i wtedy wygląda to tak jak wyglądało w starciu z AZSem. Aczkolwiek twierdzę, że jest to za wysoki wynik. Częstochowa nie zasłużyła na taki rozmiar porażki, jednak tutejsze kosze są sprzyjające do zdobywania punktów i nie zdobyć tutaj stu punktów to aż grzech.
Pomimo wspomnianych dwóch porażek mimo wszystko pozostajecie faworytem do awansu i jest to wasz cel?
MB: Zdecydowanie. Chcemy awansować. W przyszłym roku nie chcielibyśmy już Częstochowy (śmiech). Ja bardzo lubię to miasto i dobrze mi się kojarzy, ale chętnie pojeżdżę na inne pierwszoligowe parkiety. To jest oczywiście nasz cel. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aczkolwiek zdajemy sobie sprawę, że to jest tylko sport i nigdzie nie ma murowanych faworytów.
Jak wrażenia po pierwszym meczu kadry pod wodzą nowego trenera?
MB: Bardzo mieszane. Znakomite pierwszych siedem minut, kolejne dwadzieścia minut czyli druga i trzecia kwarta przeciętna. Bardzo słaba skuteczność. Nie można na pewno odmówić chłopakom chęci, bo walczyli jak tylko mogli. W końcówce udało się dojść. Niestety te końcówki są zawsze ciężkie , szczególnie na wyjeździe. Jednak napawa to optymizmem. Bardzo szkoda, że teraz Mateusz nie przyjedzie na mecz z Niemcami, bo zobaczylibyśmy lepszą drużynę. Ale trzeba walczyć i mam nadzieję, że w niedzielę zobaczymy pierwsze zwycięstwo w tych eliminacjach.
Wywiad dzięki uprzejmości Bartka z Częstochowy