Wydrukuj tę stronę
czwartek, 27 maj 2021 14:06

Norbert Kujon: zabrakło boiskowego cwaniactwa

Trener Mariusz Bacik podsumował i podzielił się już nami swoimi odczuciami po minionym sezonie, przyszła więc pora na kapitana drużyny BS Polonii Bytom, czyli Norberta Kujona. Przypomnijmy, że "Norbi" doznał kontuzji kostki w rewanżowym starciu z Rydzyną w Bytomiu, przez co nie mógł pojawić się w decydującym spotkaniu ćwierćfinałowym.

1. Po pierwsze, nie można nie zapytać o Twoje zdrowie. Jak bardzo poważna okazała się kontuzja i czy może mieć jakieś przełożenie na dalszą grę?

Dziękuje. Kontuzja niestety doskwiera do dzisiaj, w dalszym ciągu poruszam się w ortezie, lecz za chwilę rozpoczynam rehabilitację. Mam nadzieję, że do początku przygotowań do kolejnego sezonu po kontuzji nie będzie już śladu i będę mógł skupić się na szlifowaniu formy.

2. Co czułeś oglądając w domu Polonistów w decydującym, niestety przegranym starciu w Rydzynie? Towarzyszyła Ci pewna niemoc, kiedy widziałeś swoich kolegów heroicznie próbujących dogonić rywala w drugiej połowie?
Niestety, jak człowiek nie gra, to stres jest jeszcze większy niż na boisku. Zdecydowała przespana pierwsza połowa spotkania. Mimo powrotu do meczu, zabrakło w końcówce trochę szczęścia i musieliśmy zakończyć sezon.

3. Blisko miesiąc minął już od zakończenia rozgrywek. Jak Ty, jako kapitan, oceniasz występ BS Polonii Bytom w sezonie 2020/21?
Sezon oceniam zdecydowanie na plus. Porównując z poprzednim sezonem, przeskok odnośnie gry jak i miejsca w tabeli był bardzo widoczny. Apetyt rósł w miarę jedzenia i szkoda, że skończyliśmy nasz udział w tej kampanii w ćwierćfinale, aczkolwiek, mimo to uważam sezon za udany.

4. Czego Twoim zdaniem zabrakło nam, aby awansować do najlepszej czwórki?
Doświadczenia. Jako zespół, mimo że mieliśmy doświadczonych zawodników, nie byliśmy przygotowani na pewne sytuację podczas ważnych spotkań. Nie chodzi mi o brak umiejętności, tylko brak takiego boiskowego cwaniactwa, które pomogłoby w wygraniu ostatnich spotkań spotkań.

5. Rycerze Rydzyna ulegli rywalizację z AZS UMCS Lublin w półfinale 1:2. Czy uważasz, że gdyby udało nam się pokonać Kamila Chanasa i spółkę w ćwierćfinale, to wynik w półfinale mógłby być inny dla Lublinian?
Trudne pytanie. Teraz możemy tylko gdybać co by było gdyby... na pewno walczylibyśmy o jak najlepszy rezultat.

6. Jak układały się relacje w szatni Niebiesko-czerwonych? Traktowaliście się tylko jako znajomi z drużyny, czy może relacje były bardziej zacieśnione?
Każdy zawodnik w szatni czuł się bardzo dobrze i fajnie razem funkcjonowaliśmy, zarówno na boisku jak i poza nim. Były lepsze i gorsze momenty, jak to w ciągu długiego sezonu, ale zdecydowanie więcej było tych lepszych, które będziemy jeszcze długo wspominać.

7. Nie sposób nie zapytać o plany na przyszłość. Jak zapatrujesz się na kolejny sezon?
Na ten moment skupiam się na powrocie do zdrowia. Jeżeli będzie chęć współpracy ze strony klubu, to na pewno usiądziemy do rozmów.